Liga Narodów. Jacek Nawrocki: To są jakieś bzdury

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Jacek Nawrocki
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Jacek Nawrocki

Siatkarki reprezentacji Polski w ostatnie trzy dni rozegrały 15 setów, ale dopisały do swojego konta tylko jedną wygraną. - Nie mamy do czynienia z żadnym upadkiem mentalnym. To jakieś bzdury, które do nas docierają - mówi trener Jacek Nawrocki.

Biało-Czerwone w trzecim tygodniu rozgrywek Ligi Narodów rozegrały 15 setów. Pokonały Kanadyjki, a w kolejnych dniach uległy Holenderkom oraz Japonkom. Zdaniem ekspertów, Polki najlepiej zaprezentowały się na tle "pomarańczowych".

- W kontekście poprzednich meczów to było naprawdę niezłe spotkanie w naszym wykonaniu. Szkoda, że w tych najważniejszych momentach zagraliśmy "zbyt miękko". Pozwalaliśmy się mijać w obronie i nie wykorzystaliśmy naszych atutów. W końcówce popełniliśmy błędy w przyjęciu, które cały czas staramy się eliminować - mówił po tym spotkaniu trener Jacek Nawrocki.

Czy 18-latka przekona do siebie szkoleniowca?

Decyzja o rozpoczęciu meczu z reprezentacją Holandii z parą Martyna Łukasik - Martyna Czyrniańska w linii przyjęcia była bardzo odważna. Najmłodsza z kadrowiczek zdobyła 11 punktów, a na 23 odbiory zagrywki pomyliła się tylko raz.

ZOBACZ WIDEO: Piękne słowa o Natalii Partyce. "Autentyczność, determinacja, odpowiedzialność"

- Po raz pierwszy w meczu z Niderlandkami zaprezentowała się w takim wymiarze Martyna Czyrniańska, a to bardzo młoda, 18-letnia siatkarka. Lepiej wypadły też nasze rozgrywające, choć specyfika indywidualna zawodniczek naszego zespołu wymaga, by poświęcić na to dużo czasu. Wniosków, zarówno tych technicznych, jak i taktycznych można wyciągnąć bardzo dużo - dodał selekcjoner Biało-Czerwonych.

"Dziewczyny mają duże oczekiwania"

Polki mają na koncie trzy zwycięstwa i mogą mówić o sporym niedosycie, bo reprezentacje Dominikany, Holandii czy Japonii z pewnością były zespołami w zasięgu możliwości naszych reprezentantek.

- Dziewczyny mają duże oczekiwania wobec gry, siebie i wyniku na tym turnieju. Czasami mogą one przewyższać możliwości, jakimi dysponujemy w tym momencie. Gramy w różnych ustawieniach, z trzema atakującymi. Potrzeba czasu, aby to dobrze funkcjonowało. Przy presji i zdenerwowaniu trudno jest zagrać na miarę swoich możliwości. Myślę, że dziewczynom będzie grało się coraz lżej. Mamy dwa warianty gry do opracowania i będziemy je szlifować - tłumaczył trener Nawrocki.

Jednocześnie trener reprezentacji Polski krótko uciął plotki o tym, jakoby przez niekorzystne rezultaty ucierpiała atmosfera.

- Nie mamy do czynienia z żadnym upadkiem mentalnym i nawet nie chcę na ten temat mówić, bo są to jakieś bzdury, które do nas docierają. Ktoś kto patrzy na żeńską siatkówkę bardziej globalnie tak tego nie oceni. Mówimy choćby o tym, że powinniśmy "spakować" reprezentację Dominikany, która dzień później wygrywa z Turczynkami. Z kolei Kanadyjki odprawiły z kwitkiem Niemki. To są naprawdę mocne zespoły, musimy mieć trochę pokory - powiedział z przekonaniem trener Polek.

Zobacz również:
Liga Narodów: Polki nie wykorzystały szansy. Mnóstwo nieskończonych kontrataków [WIDEO]
Liga Narodów. Bolesna porażka Polek. Znów było bardzo blisko

Źródło artykułu: