Liga Narodów. Koniec z eksperymentami Heynena. Czas na nowe otwarcie reprezentacji Polski [ZAPOWIEDŹ]

Materiały prasowe / VNL / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Materiały prasowe / VNL / Na zdjęciu: reprezentacja Polski

Po przegranej z Brazylią, na reprezentację Polski siatkarzy wylała się fala krytyki. Kilka dni później Biało-Czerwoni zagrają z Kanadą. To rywal idealny, aby zrehabilitować się za ostatni mecz i odbudować przed najważniejszymi spotkaniami.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Vital Heynen przed startem Ligi Narodów otwarcie zapowiadał, że będzie eksperymentował ze składem. W obecnym sezonie celem numer jeden dla mistrzów świata są igrzyska olimpijskie i właśnie temu podporządkowane są wszelkie działania. Porażka z Brazylią sprawiła jednak, że wielu kibiców zwątpiło w umiejętności nie tylko Biało-Czerwonych, ale i belgijskiego "Picassa siatkówki".

Po ostatnim spotkaniu drużynę zalała fala krytyki, a nawet hejtu. Część "znawców" nawoływała do rezygnacji z Michała Kubiaka, wysyłając kapitana reprezentacji Polski na emeryturę. Dostało się również pozostałym, bowiem nie tylko wynik, ale i styl porażki rozczarowywały.

- Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale świat się na tym meczu nie kończy. Żeby móc rywalizować na równi z takim przeciwnikiem jak Brazylia, musimy poprawić wszystkie elementy - tłumaczył Kubiak.

ZOBACZ WIDEO: Żona Wilfredo Leona: Cenię w nim przede wszystkim dobre serce

Heynen jeszcze przed startem Ligi Narodów rozpisał składy na pierwszych dziewięć spotkań. Po Brazylii Belg zapowiedział, że przed dziesiątym meczem nastąpi weryfikacja zebranych danych.

- Do tej pory wszyscy gracze dostali podobną ilość czasu na boisku. Teraz ten czas już nie będzie równo podzielony. Co jednak nie oznacza, że wybrałem dwunastkę na igrzyska. Wybiorę ją dopiero po zakończeniu Ligi Narodów - przyznał selekcjoner polskiej kadry.

Wspomniany mecz numer 10 to starcie z jedną z najsłabszych ekip turnieju. Reprezentacja Kanady na 9 pojedynków, triumfowała w zaledwie dwóch. Ekipa spod znaku Klonowego Liścia pokonała Bułgarię oraz Argentynę, urwała też punkt Włochom, którzy do rywalizacji w Rimini wystawili rezerwy.

Siła ofensywna zespołu zza oceanu nie rzuca na kolana. Kanadyjczyków próżno szukać w czołówkach rankingów. Na uwagę bez wątpienia zasługuje Nicholas Hoag, ósmy wśród najlepiej serwujących. Tuż za nim jest Mateusz Bieniek. Z dobrej strony pokazują się też środkowi Arthur Szwarc oraz Lucas Van Berkel, na ich blok Biało-Czerwoni będą musieli uważać.

Jeśli wierzyć zapowiedziom selekcjonera reprezentacji Polski, przeciwko Kanadyjczykom zobaczymy w akcji zawodników, którzy są najbliżej wylotu do Tokio. W tej sytuacji nie powinniśmy obawiać się rywali. Skład na wtorkowe starcie Vital Heynen poda zapewne kilka godzin przed meczem. Patrząc na wcześniejsze występy Biało-Czerwonych, nie powinniśmy się obawiać o wynik, a konfrontacja z zespołem zza oceanu powinna być formalnością i nowym otwarciem mistrzów świata, którzy we wtorkowy wieczór rozpoczną decydujący etap przygotowań do igrzysk olimpijskich, gdzie walczyć mają o medale.

Początek meczu we wtorek, 15 czerwca o godz. 18:00. Transmisja w TVP 2 oraz Polsat Sport. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Liga Narodów. Zagraniczne media po meczu Brazylia - Polska: całkowita dominacja. Brazylia powaliła mistrzów świata

Liga Narodów. Wallace znalazł sposób na Polaków. "Nie potrafiliśmy go zatrzymać"

Źródło artykułu: