Transfery. Z ziemi włoskiej do mistrza Polski. "Dwa lata temu bym w to nie uwierzyła"

Materiały prasowe / chemik-police.com / Na zdjęciu: Aleksandra Lipska
Materiały prasowe / chemik-police.com / Na zdjęciu: Aleksandra Lipska

Aleksandra Lipska po dwóch sezonach gry we Włoszech wraca nad Wisłę. Wyróżniająca się w całych rozgrywkach przyjmująca w zeszłym sezonie w CBF Balducci HR Macerata zdobyła 594 punkty i Puchar Włoch A2. Teraz zagra w zespole mistrzyń Polski.

[tag=63023]

Aleksandra Lipska[/tag] wystąpi w zespole mistrzyń Polski, Grupa Azoty Chemika Police. 23-latka z Parczewa jest absolwentką SMS-u PZPS Szczyrk, choć jej macierzystym klubem jest TPS AZS UMCS Lublin. W 2017 roku w barwach MKS-u Dąbrowa Górnicza zadebiutowała w ekstraklasie. Przełomowy był dla niej sezon 2017/2018, który rozpoczęła w klubie Wisła Warszawa, ale w trakcie rozgrywek zdecydowała się na odważny ruch i przeniosła się do Włoch.

Choć pierwsze miesiące spędzone przez nią w Italii nie były łatwe, bo zdominował je temat koronawirusa, to sukcesy z minionego sezonu wynagrodziły jej to oczekiwanie. W marcu 2021 roku sięgnęła po Puchar Serie A2, o czym pisaliśmy tutaj. Jako liderka swojej drużyny zdobyła 594 oczka i zbierała od obserwatorów same pozytywne oceny.

- Gdyby ktoś dwa lata temu, kiedy byłam siatkarką Wisły i mieliśmy masę problemów, powiedział mi, że za dwa lata będę grała u mistrza Polski, to chyba bym nie uwierzyła - mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubową utalentowana siatkarka.

Aleksandra Lipska jest zawodniczką uniwersalną, która może grać zarówno na pozycji atakującej, jak i przyjmującej. Jeśli chodzi o prawe skrzydło to niepodważalne miejsce w szóstce w ekipie z Polic prawdopodobnie należeć będzie do Jovany Brakocević-Canzan. Natomiast rywalizacja na pozycji przyjmującej zapowiada się arcyciekawie. Tutaj przyszły trener policzanek będzie miał do dyspozycji Bojanę Milenković, Martynę Czyrniańską i Martynę Łukasik.

Zobacz również:
Tokio 2020. Debiutant liderem. Tak Polacy zagrali z Wenezuelą
Tokio 2020. Polska - Wenezuela. Demolka, zaćmienie, demolka. Dziwny przebieg meczu Biało-Czerwonych

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielkie wyzwania na 50-te urodziny. Witalij Kliczko zaszalał

Komentarze (2)
avatar
lukaszmi2
28.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę, że akcja skoordynowana. W sumie dobrze, jak nie ma medali na IO to łatwiej się przebić ;) tylko czy to aby jeszcze sportowy portal? Nie sądzę ;) 
avatar
Xavi93
28.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mmm śliczna :* powodzenia Olu