Transfery. Z ziemi włoskiej do mistrza Polski. "Dwa lata temu bym w to nie uwierzyła"
Aleksandra Lipska po dwóch sezonach gry we Włoszech wraca nad Wisłę. Wyróżniająca się w całych rozgrywkach przyjmująca w zeszłym sezonie w CBF Balducci HR Macerata zdobyła 594 punkty i Puchar Włoch A2. Teraz zagra w zespole mistrzyń Polski.
Choć pierwsze miesiące spędzone przez nią w Italii nie były łatwe, bo zdominował je temat koronawirusa, to sukcesy z minionego sezonu wynagrodziły jej to oczekiwanie. W marcu 2021 roku sięgnęła po Puchar Serie A2, o czym pisaliśmy tutaj. Jako liderka swojej drużyny zdobyła 594 oczka i zbierała od obserwatorów same pozytywne oceny.
- Gdyby ktoś dwa lata temu, kiedy byłam siatkarką Wisły i mieliśmy masę problemów, powiedział mi, że za dwa lata będę grała u mistrza Polski, to chyba bym nie uwierzyła - mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubową utalentowana siatkarka.
Aleksandra Lipska jest zawodniczką uniwersalną, która może grać zarówno na pozycji atakującej, jak i przyjmującej. Jeśli chodzi o prawe skrzydło to niepodważalne miejsce w szóstce w ekipie z Polic prawdopodobnie należeć będzie do Jovany Brakocević-Canzan. Natomiast rywalizacja na pozycji przyjmującej zapowiada się arcyciekawie. Tutaj przyszły trener policzanek będzie miał do dyspozycji Bojanę Milenković, Martynę Czyrniańską i Martynę Łukasik.
Zobacz również:
Tokio 2020. Debiutant liderem. Tak Polacy zagrali z Wenezuelą
Tokio 2020. Polska - Wenezuela. Demolka, zaćmienie, demolka. Dziwny przebieg meczu Biało-Czerwonych