Siatkarze już w Polsce. Ostre słowa Vitala Heynena

Choć bardzo chcieli to zrobić sześć dni później, polscy siatkarze już w środę wrócili z igrzysk olimpijskich w Tokio. Kilku z nich rozmawiało z dziennikarzami po wylądowaniu na Lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
trener Vital Heynen Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: trener Vital Heynen
Biało-Czerwoni zjawili się w hali przylotów na Okęciu kilkanaście minut po brązowym medaliście w zapasach Tadeuszu Michaliku (więcej TUTAJ). Byli jednak w zupełnie odmiennych nastrojach. Wciąż jeszcze mieli w głowach przegrany 2:3 ćwierćfinał z reprezentacją Francji.

- Nie ma co bawić się w analizę tego spotkania. Każdy z nas czuł, że jesteśmy w stanie pokonać taki zespół jak Francja. Jest nam po prostu smutno. Cały czas jeszcze jesteśmy w szoku, jak to wszystko się potoczyło - mówił przyjmujący Aleksander Śliwka.

A potoczyło się tak, że Polacy wygrali pierwszą partię do 21, drugą zaś przegrali do 22. W trzeciej znów wygraliśmy 25:21, ale w kolejnej to Francja była lepsza dokładnie w takim samym stosunku. A w tie-breaku Les Bleus triumfowali 15:9.

ZOBACZ WIDEO: Działacz uratował polskiego lekkoatletę. "Za protest trzeba zapłacić"

- Taki jest sport. Nie wystarczy prowadzenie 1:0 czy 2:1, trzeba dowieźć do końca trzy sety, a nam się nie udało. Trochę szkoda, bo może gdybyśmy w pewnych momentach przycisnęli trochę bardziej, wynik byłby inny. Ale każdy jest teraz mądry i może sobie gdybać. Wszystko było super, oprócz wyniku - ocenił Piotr Nowakowski, środkowy polskiego zespołu.

Z pewnością trudno opisać uczucia, które towarzyszyły reprezentantom Polski po ostatnim gwizdku i siedzą w nich do tej pory. Trener Vital Heynen przyznawał, że potrzeba trochę więcej czasu na analizę tego, co stało się w Ariake Arena w Tokio.

- Przegrałem kwalifikacje olimpijskie jako trener Niemców mając dwie piłki meczowe. Graliśmy wtedy z Polską. Przegrałem jako trener Noliko Maasesik w złotym secie 15:17 w Lidze Mistrzów mecz o awans do Final Four, też przeciwko polskiej drużynie (Jastrzębskiemu Węglowi - przyp. red.). Czuję się jak gówno. To mocne słowo, ale myślę, że w tej sytuacji mogę go użyć. Jako trener przeżywam zwycięstwa, ale i porażki. Taki jest mój zawód - powiedział szkoleniowiec.

Zdruzgotany na lotnisku był Michał Kubiak. Wprawdzie pojawił się przed kamerami i mikrofonami i zaczął wypowiedź:

- Myślę, że potrzeba trochę więcej czasu niż... niż... - i na tym zakończył, bo nie był w stanie nic więcej powiedzieć. Emocje okazały się zbyt duże.

Za kilka tygodni polscy siatkarze wezmą udział w mistrzostwach Europy, które rozgrywane będą m.in. w Krakowie, Gdańsku i Katowicach. Na razie jednak nie chcą o tym myśleć.

- Nie było nam w trakcie tych igrzysk dane zdobyć medal, ale jeszcze dużo jest przed nami. Nie ma na razie co wyciągać daleko idących wniosków, ani nad czym smucić. Chciałbym wrócić do rodziny czym prędzej i tyle - skomentował Nowakowski.

- Jest czas, by zresetować głowę, przemyśleć, złapać motywację, bo na mistrzostwach Europy będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony - dodał Śliwka.

Zobacz również: Powiedział to na żywo w telewizji. Brawo Paweł Fajdek

Czy w mistrzostwach Europy powinna wziąć udział ta sama kadra, która poleciała do Tokio?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×