ME siatkarek. Drobna wpadka Włoszek nie przeszkodziła w awansie. Belgijki bez argumentów

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: reprezentacja Włoch siatkarek w meczu z Belgijkami
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: reprezentacja Włoch siatkarek w meczu z Belgijkami

Grające bez Britt Herbots Belgijki urwały seta Włoszkom w meczu 1/8 finału, co należy uznać za drobny sukces. Na nic więcej jednak nie było ich stać. Zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego awansowały do ćwierćfinału.

W przedostatnim meczu 1/8 finału mistrzostw Europy 2021 siatkarek Włoszki walczyły z Belgijkami. To zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego były zdecydowanymi faworytkami tego spotkania, bowiem w grupie wygrały bez problemów wszystkie mecze. Faktem jest jednak, że nie mierzyły się ze zbyt groźnymi zespołami.

Z kolei Belgijki mają za sobą nie najlepszą fazę grupową. Sprawiły niespodziankę, pokonując Rosjanki 3:2. W ostatnim meczu fazy grupowej przegrały jednak nieoczekiwanie 1:3 z Francuzkami, co skutkowało spadkiem na 4. miejsce w grupie.

Zgodnie z oczekiwaniami, to Włoszki zdecydowanie lepiej rozpoczęły mecz. Wykorzystywały niemoc w ofensywie rywalek, kończyły swoje kontry, co dało im czteropunktową przewagę. Powiększyły ją jeszcze za sprawą udanego bloku i ataku Cristiny Chirichelli (15:8). Bezradne zawodniczki prowadzone przez Gerta Vande Broeka nie były w stanie znaleźć odpowiedzi na grę rywalek i przegrały premierową partię 14:25.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

Zawodniczki z Beneluksu nie zamierzały jednak się poddawać. Drugą partię rozgrywały już znacznie lepiej i kończyły swoje ataki. Bardzo słabo spisywała się Paola Egonu i Belgijki prowadziły już 10:8. Powiększyły przewagę do czterech punktów po asie Silke van Avermaet. Ekipa Vande Broeka jednak stanęła w ofensywie, Egonu na chwilę się odblokowała i Włoszki doprowadziły do remisu (17:17). Po wyrównanej końcówce włoska atakująca wyrzuciła piłkę w aut (23:25) i Belgijki wyrównały stan meczu.

Podrażnione siatkarki prowadzone przez Davide Mazzantiego już na samym początku trzeciej odsłony zbudowały sobie czteropunktową przewagę za sprawą nie najlepszej gry rywalek. Włoszki prezentowały się lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, zamurowały siatkę i wygrywały już 14:7. Prym w ataku ekipy z Półwyspu Apenińskiego wiodła Elena Pietrini. Belgijki nie były już w stanie nawiązać walki i przegrały tego seta 17:25.

Zawodniczki z Beneluksu udanie rozpoczęły czwartą partię (2:0), ale to było ich ostatnie prowadzenie w tym meczu. Włoszki wrzuciły piąty bieg i wypracowały trzypunktową zaliczkę. Później już Belgijki były tylko tłem dla znakomicie dysponowanych rywalek. Zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego dominowały w każdym elemencie, zwyciężyły w secie 25:12 i w całym meczu 3:1.

Przeciwniczkami Włoszek w ćwierćfinale będą zwyciężczynie spotkania Rosja-Białoruś. Jego początek w poniedziałek o 20:00.

Włochy - Belgia 3:1 (25:14, 23:25, 25:17, 25:12)

Włochy: Orro, Chirichella, Danesi, Pietrini, Sylla, Egonu, De Gennaro (libero) oraz Malinov, Parrocchiale, D'Odorico

Belgia: Guilliams, Van Gestel, Sobolska, Janssens, I. Van de Vyver, Van Avermaet, Rampelberg (libero) oraz van Sas, Lemmens, Stagier, J. Van de Vyver, Demeyer (libero)

Czytaj więcej:
ME siatkarek. Martyna Czyrniańska zdradza, co było kluczem do zwycięstwa z Ukrainą
ME siatkarek. Do walki o medale jeden krok. Gdzie i kiedy oglądać mecz Polska - Turcja?

Źródło artykułu: