ME siatkarzy. Inauguracja nie była spacerkiem. "Jemu pewnie do końca turnieju coś podobnego się nie przydarzy"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Mateusz Bieniek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Mateusz Bieniek

Na inaugurację mistrzostw Europy Portugalczycy dość nieoczekiwanie sprawili drobne problemy Polakom. - Zdobyli seta i to na nas dobrze podziałało, bo rzuciliśmy się na przeciwników i pokazaliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem - ocenił Mateusz Bienek.

Można było sądzić, że zwycięstwo Polski z Portugalią na inaugurację mistrzostw Europy 2021 będzie formalnością dla Biało-Czerwonych. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego sprawili Biało-Czerwonym nieoczekiwane problemy i zaprezentowali momentami naprawdę solidną siatkówkę.

- Totalnie to nie ma znaczenia, z kim zaczynamy. Ten czwartkowy mecz pokazał, że na każdego przeciwnika trzeba wyjść na 100 proc., ponieważ grając na 50 czy 60 proc. po prostu jest ciężko zwyciężyć - przyznał środkowy reprezentacji Polski Mateusz Bieniek.

Podopieczni Vitala Heynena wprawdzie bez najmniejszych problemów wygrali pierwszego seta, jednak w kolejnym pojawiły się nieoczekiwane problemy. Polacy popełniali dużo błędów, co wykorzystali Portugalczycy, którzy sensacyjnie zwyciężyli. W trzecim i czwartym Biało-Czerwoni pokazali jednak swoją moc, mieli wszystko pod kontrolą i ostatecznie to oni zapisali na swoim koncie trzy punkty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

- Spodziewaliśmy się, ze nie będzie to bardzo łatwe spotkanie, że mogą być problemy. Faktycznie, w drugim secie te kłopoty się pojawiły, ale już kolejne partie przebiegały pod nasze dyktando i spokojnie wygraliśmy. Najważniejsze jest to, że mamy trzy punkty - ocenił zawodnik.

Z czego wynikała słabsza postawa Polaków w tej partii? - Kilka razy popisali się w polu serwisowym. Jeden zawodnik poszedł i trzy razy z rzędu strzelił do linii. Nie chcę mu umniejszać, ale jemu pewnie do końca turnieju coś podobnego się nie przydarzy. Zdobyli seta i to na nas dobrze podziałało, bo rzuciliśmy się na przeciwników i pokazaliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem - stwierdził Bieniek.

W piątek polscy siatkarze będą mieli czas na odpoczynek. Ich sobotnim rywalem będą bowiem Serbowie (20:30), a to przecież aktualni mistrzowie Europy. Prawdopodobnie to starcie zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie. Zawodnicy Slobodana Kovaca pokazali, że są w dobrej formie, na inaugurację pokonali Belgów 3:1.

- Na pewno będzie to ciekawy mecz. Serbowie to jeden z najmocniejszych zespołów w naszej grupie, więc musimy być maksymalnie skoncentrowani. Musimy być skupieni na 100 procent - zakończył Mateusz Bieniek.

Czytaj więcej:
ME siatkarzy. Co za obrona Bartosza Kurka! Taką Polskę chcemy oglądać [WIDEO]
Vital Heynen ze spokojem po występie z Portugalią. "To mecz, którego się spodziewałem"

Komentarze (0)