ME siatkarzy. Czy reprezentacja Serbii utrzyma się na szczycie? "Nie będzie dla nas łatwiej"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Slobodan Kovac
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Slobodan Kovac

- Polacy myśleli, że zdobędą złoto w Tokio, a minimum medal. Teraz te mistrzostwa Europy są szansą na rehabilitację - ocenił trener Serbii, Slobodan Kovac. Jego ekipa broni tytułu mistrza Europy sprzed dwóch lat.

Zawodnicy reprezentacji Serbii znakomicie rozpoczęli tegoroczne mistrzostwa Europy od wygranej nad Belgią (3:1). Serbowie pierwsze dwa sety zagrali znakomicie i wydawało się, że zamkną spotkanie w trzech partiach. Tak się jednak nie stało, bowiem ich rywale odskoczyli w trzeciej odsłonie na kilka punktów.

- Przydarzyła nam się pauza na kilka minut. Z drugiej strony Belgowie nie są drużyną znikąd. Weszli w ten fragment seta wystarczająco mocno i przez moment nie byliśmy w stanie znaleźć rozwiązania za tę ekipę. Później jednak dobrze wróciliśmy do tego spotkania, serwis, blok, kontratak był w naszym wykonaniu znakomity i podsumowując, było to bardzo dobre spotkanie - powiedział trener reprezentacji Slobodan Kovac.

Prawdziwym liderem ekipy w tym spotkaniu był Uros Kovacević. Zawodnik zdobył aż 27 punktów, zaserwował aż 5 asów. - Uros jest przecież MVP poprzednich mistrzostw Europy. On ma ogromnie dużo jakości i mam nadzieję, że to jest początek kolejnego świetnego turnieju - ocenił szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Serbowie bronią tytułu mistrza Europy sprzed dwóch lat. Tam w finale pokonali Słoweńców. Mimo to, w Tokio zabrakło dla nich miejsca i tegoroczne ME, których współgospodarzem jest Polska, były dla nich imprezą docelową, w odróżnieniu od reprezentacji Polski, Rosji, Włoch oraz Francji.

- Nie będzie dla nas łatwiej. Także z tego powodu, że wasza ekipa szuka przełamania po igrzyskach olimpijskich. Polacy myśleli, że zdobędą złoto w Tokio, a minimum medal. Teraz te mistrzostwa Europy są szansą na rehabilitację. Będziecie dla nas ciężkim przeciwnikiem, bo macie ogromną jakość. Nie bez powodu byliście przecież głównymi faworytami do zwycięstwa w Tokio. Z kolei Rosjanie przyjechali na ME bez niektórych ważnych graczy, ale wiemy, na co ich stać. Mogą być groźni - ocenił Serb.

Zanim jednak w sobotę o 20:30 Serbowie zmierzą się z Polską, w piątek czeka ich jeszcze starcie z Ukrainą. Zapowiada się ciekawy mecz, bowiem te drużyny w ostatnich ME walczyły ze sobą w ćwierćfinale. Lepsi okazali się wtedy podopieczni Kovaca, ale dopiero po tie-breaku.

- Teraz czas na Ukrainę. Przed mistrzostwami Europy graliśmy u nich turniej towarzyski i pokonali nas 3:2. To bardzo dobra, młoda reprezentacja, która wywiera dużą presję w polu serwisowym. W tym meczu nie potrafiliśmy znaleźć na nich sposobu. Mam nadzieję, że w piątek sprawimy lepsze wrażenie i zagramy o wiele skuteczniej - zakończył Slobodan Kovac.

Czytaj więcej:
ME siatkarzy. Co za obrona Bartosza Kurka! Taką Polskę chcemy oglądać [WIDEO]
Vital Heynen ze spokojem po występie z Portugalią. "To mecz, którego się spodziewałem"

Źródło artykułu: