- Cieszymy się z wygranej. Zrobiliśmy co mieliśmy do zrobienia. Zwycięstwo z obecnymi jeszcze mistrzami Europy daje mega kopa. Zwłaszcza, że stało się to w tie-breaku do 14 przed halą pełną kibiców. Trybuny poniosły nas do wygranej - mówił na gorąco po drugim meczu Biało-Czerwonych w tegorocznych mistrzostwach Europy Piotr Nowakowski.
Spotkanie z Serbami było najważniejszym grupowym sprawdzianem Polaków. Przegrywali w nim już 1:2, lecz podnieśli się i doprowadzili do wygranego tie-breaka ku uciesze 13 tysięcy kibiców.
Choć jeszcze przed nimi trzy spotkania, to właśnie starcie z obrońcami tytułu prawdopodobnie odegra najważniejszą rolę w kontekście tabeli, ewentualnego awansu i samej postawy Polaków w dalszym przebiegu mistrzostw. Najpierw zwycięstwo z Portugalią 3:1 i teraz wygrany dreszczowiec z Serbią, dało im ważne prowadzenie w walce o pierwsze miejsce w Krakowie i rywalizacji z grupą C w dalszym etapie turnieju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
- Nie myślimy teraz o tym co będzie po awansie. Gramy swoją siatkówkę i cieszymy się, że możemy być tutaj przed własną publicznością. Wygrywać takie mecze, cieszyć się grą. Tego nam brakowało na igrzyskach i po - mówił Nowakowski - Mam nadzieję, że w tych mistrzostwach Europy spiszemy się dla kibiców na medal, najlepiej złoty.
Kolejne spotkanie przed polską publicznością mistrzowie świata rozegrają już w niedzielę, jednak przeciwnik będzie o klasę gorszy. Ponownie miejscem starcia będzie krakowska Tauron Arena, a rywalem będą Grecy. W odróżnieniu do Polaków, mają na swoim koncie dwie porażki. Pierwszy gwizdek spotkania o godzinie 20:30.
Czytaj także: ME siatkarzy. Zobacz tabelę po meczu Polaków z Serbami
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)