Dziś jest dla mnie zwykły turniejowy dzień. Wstałem o 6 rano, poszedłem na śniadanie, wziąłem swojego laptopa i zacząłem rozpracowywać reprezentację Rosji. Oglądałem ich mecze i analizowałem sposób grania.
O 11 mieliśmy trening. Taki trening "na życzenie". Zawodnicy wybierają rodzaj zajęć w zależności od tego, jak się czują i czego według samych siebie potrzebują. Jedni wybierają siłownię, inni zajęcia z piłkami, jeszcze inni trochę jednego i drugiego.
Po południu znowu zrobię sobie miły spacer z hali do hotelu i wrócę do analizowania Rosji. Wiemy, że przed nami ogromne wyzwanie. Gramy ze srebrnymi medalistami olimpijskimi z Tokio. Zobaczymy, jak sobie poradzimy z taką przeszkodą. Zrobiliśmy krok do przodu w stosunku do tego, co pokazywaliśmy w fazie grupowej, teraz przed ćwierćfinałem możemy zrobić kolejny. Jeśli tak będzie, Rosja będzie musiała zagrać naprawdę dobrze, żeby z nami wygrać.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Semeniuk wprost o presji na mistrzostwach Europy. "Każdy medal będzie fajny. Czekamy na kolejnego rywala"
Wracając do meczu z Finlandią, atmosfera w Ergo Arenie była niesamowita. Pod tym względem było to jedno z naszych najlepszych spotkań w ostatnich trzech, czterech latach. Graliśmy dobrze, podobała mi się praca bloku i obrony. Przede wszystkim była jednak radość kibiców z tego, że są na hali i mogą wspierać zespół.
Ja byłem kibicem numer 1, razem z dziesięcioma tysiącami widzów wspieranie drużyny wyszło nam całkiem nieźle. Wszyscy wiecie, że to moje "nieźle" tak naprawdę oznacza "fantastycznie".
Czytaj także:
ME siatkarzy. Starcie gigantów w 1/4 finału! Kiedy i z kim zagrają Polacy?
"Leon powinien kupić Finom maść na opuchliznę". Twitter zachwycony kolejnym występem Polaków
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)