ME. Niecodzienna wizyta Vitala Heynena. "Widzicie? Czasami praca trenera też bywa prosta"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Vital Heynen
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Vital Heynen

Reprezentacja Polski po dwóch dniach przerwy wróciła do rywalizacji na mistrzostwach Europy i rozbiła Finów awansując do ćwierćfinału europejskiego czempionatu. - Widzicie? Czasami praca trenera też bywa prosta - mówi Vital Heynen.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska reprezentacja bez większych problemów pokonała Finów 3:0. Trener Biało-Czerwonych chwalił kibiców za to, że byli tego dnia siódmym zawodnikiem na parkiecie gdańsko-sopockiej hali.

- To była prawdziwa radość grać tego dnia w Ergo Arenie. Chciałbym być na boisku i móc poczuć to co ci chłopcy, ale niestety nie jestem Polakiem i nie mogę tego zrobić. Złapaliśmy "flow" po 4-5 punktach i już wtedy wiedziałem, że tego dnia jesteśmy dla Finlandii nie do ruszenia, choć ci rozegrali znakomite mecze w fazie grupowej. To fantastyczne uczucie czuć tę jedność pomiędzy zawodnikami a publicznością - mówił po spotkaniu 1/8 finału mistrzostw Europy Vital Heynen.

Belg podkreślił również, że po rozczarowującym występie na igrzyskach olimpijskich Polacy potrzebują przede wszystkim odbudowania mentalnego.

ZOBACZ WIDEO: Sebastian Świderski stawia ważne pytanie. "Co się stało, że nagle nasza kadra zagrała bardzo dobre zawody?"

- Byliśmy gotowi od samego początku. W bloku i obronie byliśmy bardzo silni, mam wrażenie, że procent skuteczności ataku Finów musi być niski. Taktycznie ten mecz specjalnie nam nie pomoże. Potrzebujemy stworzenia dobrej aury i to dostaliśmy - wyjaśnił szkoleniowiec Biało-Czerwonych.

Rywalami Polaków w ćwierćfinale będą Rosjanie. Choć rywal jest osłabiony kilkoma kontuzjami, między innymi brakiem Maksima Michajłowa, to wciąż trzon drugiej drużyny światowego rankingu pozostaje niezmieniony.

- Myślę, że Rosjanie zmagają się z podobnym problemem do nas, ich poziom gry falował. Mamy dużo materiałów do analizy. Co prawda Sborna straciła atakujących, ale to wciąż aktualni wicemistrzowie olimpijscy - podkreślił Vital Heynen, z respektem wypowiadając się o zespole Rosji.

Kilka dni przerwy pomiędzy spotkaniami w Krakowie selekcjoner naszej kadry wykorzystał na odbudowanie relacji z nowym siatkarzem Trefla Gdańsk.

- Odwiedziłem mojego przyjaciela, Lukasa Kampę. Wypiliśmy kawę i colę zero, rozmawiając o siatkówce. Widzicie? Czasami praca trenera też bywa prosta - humorystycznie odpowiedział trener mistrzów świata.

Zobacz również:
Vital Heynen: Rosja będzie musiała zagrać naprawdę dobrze
Polska - Rosja. Piotr Nowakowski z respektem o rywalu. Wskazał duży atut Biało-Czerwonych

Komentarze (0)