Kadencja Vitala Heynena w roli selekcjonera siatkarskiej reprezentacji Polski to niemal pasmo samych sukcesów. Niemal, bowiem cieniem na jego pracy z Biało-Czerwonymi kładą się nieudane igrzyska olimpijskie. Polska miała w Tokio sięgnąć po medal, a ostatecznie rywalizację zakończyła na ćwierćfinale.
Igrzyska to już jednak przeszłość. Obecnie reprezentanci Polski walczą o medale ME 2021. Są już w półfinale, gdzie w sobotę zmierzą się ze Słoweńcami. To kolejny dobry turniej dla Heynena. Polacy nie przegrali na nim żadnego spotkania.
Wciąż jednak nie jest wiadomo, czy Belg będzie dalej pracował z reprezentacją Polski. Prezes PZPS Jacek Kasprzyk zapowiedział, że nie dojdzie do automatycznego przedłużenia kontraktu. Jeśli Heynen chce dalej pracować z kadrą, to musi wziąć udział w konkursie.
ZOBACZ WIDEO: "To przechodzi ludzkie pojęcie". Michał Kubiak bez ogródek po meczu z Rosjanami
Belgijski szkoleniowiec, który poprowadził Biało-Czerwonych do mistrzostwa świata w 2018 roku wydaje się być pogodzony z losem. W rozmowie z serwisem plusliga.pl przerwał milczenie na temat swojej przyszłości.
- Moje pierwsze spotkanie w roli trenera Polski miało miejsce właśnie w Katowicach – był to mecz z Kanadą. A teraz w weekend znów tam wrócę, nie wiem czy na swoje ostatnie mecze, ale jest takie duże prawdopodobieństwo - wyznał selekcjoner reprezentacji Polski.
Mecz pomiędzy Polską i Słowenią odbędzie się w sobotę 18 września, a jego początek wyznaczono na godzinę 17:30. Transmisja w Polsacie Sport, TVP 1 i WP Pilot, a tekstową relację LIVE przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
"Nie wyraził zgody". Jacek Nawrocki odsłonił kulisy odejścia z reprezentacji Polski
Vital Heynen: Gdy byłem w "Spodku" 16 lat temu, przez głowę mi nie przeszło, że będę trenerem Polski
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)