Początek spotkania należał do przyjezdnych, którzy po akcji przez środek siatki Pawła Pietraszki prowadzili 4:1. Podopieczni Pawła Ruska uciekali się do prostych środków, a japoński rozgrywający ekipy z Lubina starał się w stu procentach wykorzystać skuteczność swojego atakującego, Remigiusza Kapicy. Warszawianie, jakby uśpieni późną porą meczu, często byli spóźnieni w przyjęciu. W obronie również raczej "okopywali" się na swoich pozycjach. Goście bardzo pewnie wygrali pierwszego seta (18:25).
Przy stanie 7:6 stołeczna ekipa chciała poprosić o challenge, ale nie był on konieczny, bo Kapica sam podniósł rękę przyznając się do tego, że po zbiciu Igora Grobelnego piłka zahaczyła o jego palce. Szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę gospodarzy i dlatego o przerwę poprosił trener Rusek (10:6). Zespół z Dolnego Śląska nie potrafił przedrzeć się na drugą stronę siatki, a do zmiany stron siatkarzy obu ekip zaprosił Michał Superlak (25:17).
Po trzech minutach przerwy swoje pięć minut miał reprezentant Polski, Piotr Nowakowski, w bloku znakomicie czytając kierunki ataku rywali. Zresztą to właśnie po akcjach Wrony i Nowakowskiego brązowi medaliści z zeszłego sezonu mogli liczyć na największe owacje z trybun hali Torwar. Trener Rusek otrzymał żółtą kartkę prosząc o trzecią przerwę w tej partii, ale jej los był już przesądzony (18:13). Niestety w końcówce seta z powodu kontuzji parkiet opuścił Grobelny (24:16).
ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!
Skończyło się tylko na strachu, a pochodzący z Radomia przyjmujący wrócił na boisko już w kolejnej odsłonie meczu i długo nie opuszczał strefy zagrywki (4:1). Lubinianie postarali się o powrót do tego seta i po bloku Pietraszki na Grobelnym złapali "kontakt" z gospodarzami (18:17). Błąd piłki rzuconej omal nie zniweczył planów podopiecznym Pawła Ruska, ale ci zdołali doprowadzić do wyrównania (23:23). Warszawianie wygrali po walce na przewagi, a cały mecz zakończył Nowakowski (31:29).
Projekt Warszawa - Cuprum Lubin 3:1 (18:25, 25:17, 25:17, 31:29)
Projekt: Kwolek, Wrona, Blankenau, Nowakowski, Superlak, Grobelny, Wojtaszek (libero) oraz Petković, de Haro, Fornal
Cuprum: Waliński, Ferens, Sekita, Pietraszko, Kapica, Krage, Szymura (libero) oraz Stępień, Sas, Maruszczyk
MVP: Bartosz Kwolek (Projekt Warszawa)
Zobacz również:
Polki czekają na nazwisko nowego trenera. "Mam nadzieję, że odpowiedni ludzie dadzą kadrze oddech po paru latach"
Niespodzianki nie było. Kolejne zwycięstwo mistrza Polski