Legenda ostro o sytuacji reprezentacji. "Cofamy się"
Wciąż nie jest wiadomo, kto obejmie reprezentację Polski kobiet po Jacku Nawrockim. Małgorzata Glinka w rozmowie z "Super Expressem" nie ukrywa radości z tego, że będzie to zagraniczny trener. Dostało się też poprzednim władzom PZPS.
Kto będzie nowym selekcjonerem? Tego wciąż nie wiadomo. O pracę z polskimi siatkarkami ubiegają się m.in. Massimo Barbolini, Daniele Santarelli, Stefano Lavarini, Giuseppe Cuccarini czy Ferhat Akbas. To uznani szkoleniowcy, którzy osiągnęli już wiele sukcesów.
PZPS nie podjął jeszcze decyzji odnośnie zatrudnienia nowego szkoleniowca polskich siatkarek. Najprawdopodobniej będzie to zagraniczny szkoleniowiec, co cieszy jedną z legend naszej kadry, Małgorzatę Glinkę-Mogentale.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!- Po raz pierwszy od wielu lat wiążę z tym wyborem wielkie nadzieje na to, że w końcu coś się w tej kadrze zmieni - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem". Dodajmy, że Glinka była liderką kadry, gdy ta zdobywała dwukrotnie mistrzostwo Europy i była w światowej czołówce.
Była polska siatkarka w mocnych słowach skrytykowała działania poprzednich władz PZPS, który w kobiecej kadrze stawiał na polskich trenerów.
- Nie mam pojęcia, czemu związek trzymał się przez lata kurczowo wersji, by wybierać Polaków na stanowisko selekcjonera kadry pań. To było ograniczanie sobie z góry pomysłu na siatkówkę. Myślę, że po to zmieniono ludzi na kluczowych stanowiskach PZPS, żeby pojawiło się nowe spojrzenie. Bo poprzednia droga nic nie dała. Nie stoimy w miejscu, tylko się cofamy. Nie widzę żadnego postępu w ostatnich latach - dodała.
Czytaj także:
Nowe informacje ws. urazu Fabiana Drzyzgi. "Wchodzi taki nieprzyjemny ból"
Trener mistrzów Polski jasno o pracy z naszą kadrą. "Nic nie wiadomo"