Dlaczego Resovia gra na 40 procent możliwości? Jakub Kochanowski zna powód tej sytuacji

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

Asseco Resovia Rzeszów na papierze dysponuje bardzo dobrym składem, lecz na razie nie może przekuć tego w równą grę. Jakub Kochanowski w rozmowie z portalem plusliga.pl wprost przyznał, jaki jest główny powód takiego stanu rzeczy.

Asseco Resovia Rzeszów po trzech kolejkach PlusLigi ma na swoim koncie sześć punktów. Rzeszowianie wygrali dwa spotkania, a w jednym ponieśli niespodziewaną porażkę 0:3 z GKS-em Katowice. Ostatni mecz z Cerrad Eneą Czarnymi Radom zespół ze stolicy Podkarpacia wygrał w trzech setach, ale w gra drużyna nadal była nierówna.

- Jeśli chodzi o naszą formę, to nie trzeba patrzeć nawet okiem specjalisty, żeby powiedzieć, że gramy może na 40 procent swoich możliwości w tym momencie. Jest to na pewno kwestia tego, że nie mieliśmy dużo czasu, żeby razem potrenować. Jesteśmy tak naprawdę ze sobą może trzy tygodnie. Teraz mamy kilka kontuzji, nie możemy trenować w pełnym wymiarze, także to są ciężkie sytuacje - powiedział Jakub Kochanowski dla portalu plusliga.pl

Środkowy Asseco Resovii coraz bardziej pomaga swojej drużynie. Wcześniej leczył kontuzję, a teraz zapowiada, że jest głodny trofeów. W zeszłym sezonie osiągnął kilka sukcesów w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Teraz ma być podobnie w klubie z Rzeszowa. Zespół ma potencjał na wielkie rzeczy. Kochanowski już teraz cieszy się, że nawet grając nie najlepsze spotkanie, drużyna wygrywa mecz 3:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spariodowała grę w tenisa. Padniesz ze śmiechu!

- Apetyt mam na pewno bardzo duży w tym sezonie na zdobywanie trofeów, medali i wygrywanie meczów. Moja osobista sytuacja na razie nie wygląda najciekawiej, bo dopiero co wygrzebałem się z kontuzji barku. Tak więc nie byłem do tej pory gotowy do gry w pełnym wymiarze i ostatni mecz był pierwszym, w którym mogłem faktycznie o tym barku zapomnieć – mówi Kochanowski.

- Na pewno mamy nad czym pracować w dalszej części sezonu, ale można być zadowolonym, że grając tak słaby mecz, możemy nadal wygrywać za trzy punkty. Jeżeli pójdziemy tą drogą, to na pewno daleko zajdziemy - zakończył środkowy Resovii.

Następne spotkanie zespół z Rzeszowa rozegra w najbliższą sobotę. O godzinie 20:30 rywalem Asseco Resovii będzie Stal Nysa. Spotkanie będzie transmitowane w Polsacie Sport.

Czytaj także:
Trwa dobra passa drużyny Artura Szalpuka
Jak zażyć rywalki z odpowiedniej Mańki? "Jeszcze poszukuję tego luzu"

Źródło artykułu: