Przed ME siatkarzy: Niemcy

Reprezentacja Niemiec będzie grupowym rywalem Polaków na zbliżających się Mistrzostwach Europy w Turcji. Spotkanie to wzbudza wiele emocji, tym bardziej, że podopiecznym Niemców jest były trener biało-czerwonych, Raul Lozano. Poza tym, przynajmniej teoretycznie będzie to najtrudniejszy przeciwnik naszej reprezentacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Dobre 5. miejsce

Dwa lata temu na Mistrzostwach Europy w Rosji, reprezentacja Niemiec pod wodzą rumuńskiego szkoleniowca, Steliana Moculescu, który objął kadrę w 1999 roku zajęła 5. miejsce. Wynik ten można uznać za sukces. Zajęcie piątej lokaty dało im awans do następnego czempionatu i w przeciwieństwie do Polaków, którzy uplasowali się dopiero na 11. miejscu, nie musieli oni walczyć o bilet do Turcji. Niemcy w Rosji znaleźli się w grupie z Holandią, Serbią i Grecją. Do kolejnej rundy awansowali z jednym zwycięstwem na koncie z Grekami. W drugiej fazie turnieju poradzili sobie znacznie lepiej, pokonując zespół Słowacji oraz Francji, nie tracąc nawet seta. Ulegli jedynie, jak się później okazało Mistrzom Europy, Hiszpanom. Te wyniki spowodowały, iż nasi zachodni rywale zakończyli rywalizację na piątej pozycji, co można było uznać za małą niespodziankę.

4. miejsce - najlepszy wynik w historii

Poprzednie lata występów na Mistrzostwach Europy medalu im nie przyniosły, chociaż trzeba przyznać, że dwa razy była na to szansa. Zarówno w 1991, jak i 1993 roku Niemcy otarli się o podium. Dwa razy z rzędu zajęli 4. miejsce i jak dotąd jest to ich najlepszy wynik na ME. Warto dodać, iż w 1991 r. Niemcy byli gospodarzami turnieju i spisali się znakomicie przed własną publicznością. Kolejne występy w czempionacie nie były już tak udane. W roku 1999 nawet nie wystartowali w turnieju. W tym samym czasie kadrę objął, po raz drugi zresztą Steliana Moculescu. Dwa lata później zajęli 9. pozycję, a w 2003 roku ponownie występując w roli gospodarza zdołali uplasować się na 7. miejscu. Reprezentacja Niemiec przegrała wtedy tylko dwa mecze w grupie - z Włochami i Francuzami. Spotkanie o miejsca 5-8 na pewno dobrze pamiętają polscy kibice, kiedy to nasi reprezentanci pokonali ich 3:1. 7. lokatę zapewnili sobie wygrywając z ekipą Hiszpanii. Następny czempionat we Włoszech, Niemcy ponownie musieli oglądać, siedząc przed telewizorami. W sumie ekipa Niemiec ma na swoim koncie trzynaście występów na Mistrzostwach Europy, a udział w Turcji będzie ich czternastym.

Brak dobrego wyniku w LŚ

Niemieccy zawodnicy w ciągu 20. rozegranych edycji Ligi Światowej zagrali w niej tylko sześć razy. Debiutowali już w 1992 roku, gdzie zajęli ostatnie, 12. miejsce, mając na koncie tylko jedno zwycięstwo nad Kubą, dwa lata później uplasowali się na 9. pozycji, a w 1995 już w niej nie zagrali. Do "Światówki" powrócili w roku 2001 i utrzymali się w niej przez trzy lata. Po 14. edycji z powodu słabej frekwencji na trybunach, co jest warunkiem udziału w World Leauge, niemiecka drużyna nie została dopuszczona do kolejnych rozgrywek i tak było do tego roku.

LE przepustką do World Leauge

W latach 2005-2007 Niemcy nie zdołali awansować do finałowej rundy Ligi Europejskiej. Największą szansę mieli w 2007 roku, kiedy to zabrakło naprawdę niewiele, aby móc walczyć o medale. Trochę lepsi okazali się Hiszpanie. W zeszłym roku podopieczni Moculescu zajęli 4. miejsce ulegając w półfinale Słowacji 2:3. Tym samym wynikiem zakończył się pojedynek o 3. lokatę. Tym razem reprezentacja Niemiec przegrała z Turcją. Pod wodzą nowego trenera, Raula Lozano zawodnicy odnieśli pierwsze zwycięstwo w turnieju. W tym roku Niemcy znaleźli się w grupie z Rumunią, Grecją oraz Belgią. Po jednej porażce odnieśli z Grekami i Rumunami, a dwie zaliczyli z reprezentacją Belgii. W półfinale zmierzyli się z Portugalią, którą bez problemu pokonali w stosunku 3:0. Najwięcej emocji dostarczył finał, w którym siatkarze Niemiec w zaciętym meczu wygrali z wciąż aktualnymi Mistrzami Europy 3:2 i zdobyli złoty medal. Podczas rozgrywania turnieju FIVB podjęła decyzję, iż tegoroczny zwycięzca LE zagra o udział w przyszłorocznych rozgrywkach Ligi Światowej. W pierwszej rundzie kwalifikacji podopieczni Raula Lozano pokonali ekipę Meksyku bez straty seta. Następna runda rozegrana zostanie w dniach 18-19 września. Przeciwnikiem Niemców będą Wenezuelczycy. Jeśli uda im się z nimi wygrać, powrócą do World Leauge.

Bez sukcesu w MŚ

Reprezentacja Niemiec nie odniosła jak dotąd większych sukcesów w Mistrzostwach Świata. Nie licząc oczywiście złotego medalu w Sofii z 1970 roku, ale zdobyte jako NRD. Ostatni turniej w Japonii, w 2006 roku Niemcy zakończyli na 9. miejscu. Osiągnęli je dzięki zwycięstwu nad drużyną USA, gdzie wzięli rewanż za wcześniejszą porażkę odniesioną w drugiej rundzie. Jak dotąd to najlepsza pozycja reprezentacji Niemiec na MŚ, jednak z każdym kolejnym występem ich pozycja znacznie się polepsza. Siatkarze Raula Lozano zapewnili już sobie awans do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. W turnieju eliminacyjnym w Tampere pokonali 3:0 Belgię, 3:1 Finlandię i przegrali 1:3 z Rosją. Zajęli tam 2. miejsce i wraz z ekipą Bagnoliego otrzymali bilety do Włoch.

Drużyna Niemiec zajmuje obecnie 13. miejsce w rankingu FIVB i teoretycznie może być najgroźniejszym rywalem biało-czerwonych w grupie. Mają bardzo silnych i wysokich zawodników. Ich wielkim atutem jest zagrywka. Brakuje im jednak wyszkolenia technicznego. Nie grają kombinacyjnie, co czasami może ułatwić zadanie przeciwnikowi. Często mają też problemy z przyjęciem serwisu. Ostatnio jednak forma zespołu poszła w górę. Szczególnie pod wodzą trenera Raula Lozano widać, że ich gra uległa znacznej poprawie. Reprezentacja Niemiec z pewnością będzie chciała udowodnić, że nie należy już do europejskich średniaków i może sprawić niejedną niespodziankę w turnieju.

Reprezentacja Niemiec na ME 2009:

atakujący:

Jochen Schöps

Georg Grozer

przyjmujący:

Björn Andrae

Sebastian Schwarz

Eugen Bakumovski

Robert Kromm

rozgrywający:

Patrick Steuerwald

Simon Tischer

środkowi:

Max Günthör

Marcus Böhme

Georg Wiebel

Dirk Westphal

libero:

Ferdinand Tille

Markus Steuerwald

Niemcy podczas Memoriału Huberta Wagnera w 2007 roku

Komentarze (0)