Przed ME siatkarzy: Czechy

Przed naszymi zachodnimi sąsiadami nie lada wyzwanie, bowiem w grupie zbliżającego się czempionatu Europy za rywali będą mieli Bułgarów, Serbów oraz Włochów. Nie wiadomo jak Czesi będą się zachowywać na boisku, zwłaszcza w obliczu zmiany trenerskiej, jaka niedawno dokonała się w reprezentacji. Zdenka Hanika zastąpił Jan Svoboda.

Chlubna przeszłość

Dawno, dawno temu, kiedy Czechy i Słowacja stanowiły Czechosłowację siatkarska reprezentacja tego kraju nie miała sobie równych tak na arenie europejskiej, jak i międzynarodowej. Przez blisko 20 lat czechosłowaccy siatkarze święcili triumfy we wszystkich najważniejszych imprezach, gdzieniegdzie ustępując jedynie Związkowi Radzieckiemu. Na swoim koncie gromadzili krążki brązowe, srebrne, a i złotych nie brakowało.

Niestety, nic, co dobre nie trwa wiecznie, o czym przekonali się również i ci siatkarscy potentaci. Schyłek lat dostatku zaczął przypadać na koniec lat 60., początek 70. Jeszcze w 1968 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Meksyku Czechosłowacy zdobyli brązowy medal, a w ME 1967 i 1971 na szyjach siatkarzy zawisły srebrne krążki. Potem nadeszły lata medalowej posuchy, czas bez sukcesów. Ostatnim tchnieniem Czechosłowacji było wicemistrzostwo Europy w 1985 roku. Ostatnim, gdyż wkrótce Czechosłowacja istnieć przestała.

Podzieleni

1 stycznia 1993 roku Czechosłowacja przestała istnieć, w jej miejsce powołano dwa oddzielne państwa: Czechy oraz Słowację. Jednak siatkarsko był to nierówny podział, na korzyść Czech. Jak się okazało większość siatkarskich talentów pozostało po tejże właśnie stronie podziału. Mimo wszelkich predyspozycji wyników jednak nie było.

Początek XXI wieku miał być przełomowy dla całego świata, okazał się również przyczynkiem ku lepszemu dla czeskiej reprezentacji w piłce siatkowej. Zaczęło się od czwartego miejsca podczas Mistrzostw Europy rozgrywanych w Ostrawie. Wówczas kadrę prowadził Zdenek Hanik. Po czempionacie w 2001 roku trenerem reprezentacji Czech zapragnął być Julio Velasco. Geniusz szkoleniowca szybko odnalazł odzwierciedlenie w wynikach. Na początku niepozornie, "zaledwie" awans do Mistrzostw Świata a w nich 13. miejsce. Potem czwarte miejsce w rozgrywkach Ligi Światowej w 2003 roku i... kompletnie nieudane Mistrzostwa Europy, po których ze stanowiskiem pożegnał się Julio Velasco.

Światełko w tunelu

Kolejne lata z pewnością nie należą do najciekawszych w historii czeskiej siatkówki. Choćby ze względu na zmiany trenerów, czy brak wyników. Przez stanowisko szkoleniowca reprezentacji przewinęli się Laurent Tillie, czy znany polskim kibicom Igor Prielożny. Po nim ponownie z kadrą związał się Zdenek Hanik i zaświeciło światełko w tunelu. Trener mający do dyspozycji zawodników z czołowych europejskich klubów wywalczył najpierw awans do tegorocznych ME oraz kwalifikację do mistrzostw świata we Włoszech w 2010 roku. Po czym... zrezygnował z posady trenera reprezentacji Czech.

Wydaje się jednak, że taka roszada nie powinna odegrać większej roli w kwestii wyników Czechów. Drużyna składa się z solidnych zawodników, takich jak Martin Lebl, Jan Štokr, czy Lukaš Tichacek. Czesi są porozrzucani po wielu europejskich klubach, niejednokrotnie odnosząc znaczniejsze sukcesy drużynowe. Są na dobrej drodze ku przekuwaniu sukcesów indywidualnych w reprezentacyjny.

Źródło artykułu: