Mecz błędnych zagrywek w Suwałkach. Czarni Radom wygrywają spotkanie trudne do oglądania
To nie było piękne widowisko dla oka. Ślepsk Malow Suwałki poniósł trzecią porażkę z rzędu, przegrywając z Cerrad Enea Czarnymi Radom 1:3. Łącznie obie drużyny zepsuły 51 zagrywek oraz notowały sporo błędów w ataku.
Pierwszy set przez długi czas był wyrównany. Przy stanie 14:12 dla Czarnych Radom dwa ataki z rzędu zepsuł Paweł Halaba. Radomianie mieli już cztery "oczka" przewagi i następne akcje pokazywały, że nie powinni mieć problemów z wygraniem pierwszej partii. Prowadzili już bowiem 21:16.
Później jednak podopieczni trenera Jakuba Bednaruka pogubili się. Do tego doszła dobra zagrywka Mateusza Laskowskiego i przewaga gości stopniała do jednego punktu (20:21). Po obu stronach zrobiło się dość nerwowo, a do wyłonienia zwycięzcy seta potrzebna była gra na przewagi. Ostatecznie jednak radomianie świętowali wiktorię po błędzie w ataku Bartłomieja Bołądzia (26:28).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"Błędy zarówno w polu serwisowym, jak i w elemencie ataku przysłaniały praktycznie, to co dzieje się na tablicy wyników. Tam z kolei toczyła się wyrównana walka o setowe zwycięstwo. To padło łupem gospodarzy, a kluczowy był as serwisowy Andreasa Takvama na wynik 24:22. Później suwałczanie nie dali sobie wyrwać zwycięstwa i triumfowali 25:23.
Trzeci set stał pod znakiem bloków. Obie drużyny grały w tym elemencie solidnie, co równocześnie sprawiało, że coraz gorszy procent skuteczności mieli atakujący. Ślepsk częściej szukał gry środkiem. Rozgrywający Łukasz Makowski nie miał łatwego zadania i starał się grać uniwersalnie. Po stronie gości zaczął wyróżniać się Paweł Rusin. 29-latek otrzymywał sporo piłek i dał drużynie trochę świeżości, zdobywając cenne punkty.
Pod koniec partii poziom gry obu drużyn się nieco poprawił, a kibice zgromadzeni na trybunach ponownie poczuli dreszczyk emocji. Znów potrzebna była gra na przewagi, aby rozstrzygnąć seta. Ostatecznie po bloku Ademara Santany to radomianie zwyciężyli 29:27.
Czwarty set okazał się ostatnim w meczu. Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia i prowadzili 6:2. Później jednak Czarni Radom grali efektywniej. Stopniowo odrabiali straty, a po dwóch punktowych zagrywkach Ademara Santany było już prowadzenie gości 15:14. Tym razem radomianie nie dali się przechytrzyć i kontrolowali sytuację do samego końca, wygrywając 25:23. Trzy punkty jadą na Mazowsze po meczu, od którego cierpiały oczy.
MKS Ślepsk Malow Suwałki - Cerrad Enea Czarni Radom 1:3 (26:28, 25:23, 27:29, 23:25)
Ślepsk: Makowski, Bołądź, Buchowski, Halaba, Sapiński, Takvam, Czunkiewicz (libero) oraz Laskowski, Ziobrowski, Smoliński
Enea Czarni: Kędzierski, Faryna, Rusin, Berger, Lemański, Warda, Masłowski (libero) oraz Ademar Santana, Gąsior, Firszt, Parkinson, Nowak
MVP: Bartłomiej Lemański
Czytaj także:
Jednostronne spotkanie w Gdańsku. Mecz rozstrzygnął się w trzech setach
"To jest fenomenalne!". Komentator szalał po zagraniach Polki