Efekt nowej miotły w Stali zadziałał tylko chwilę. Projekt Warszawa z kłopotami w Nysie

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: atakuje Andrzej Wrona
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: atakuje Andrzej Wrona

Stal Nysa dalej bez przełamania. W rozegranym awansem meczu 13. kolejki PlusLigi siatkarze trenera Daniela Plińskiego przegrali u siebie z Projektem Warszawa 1:3.

W tym artykule dowiesz się o:

W Nysie wydarzyło się ostatnio małe trzęsienie ziemi. Po bardzo słabym meczu i porażce u siebie ze Ślepskiem Malow Suwałki 1:3 z posadą pierwszego trenera pożegnał się Krzysztof Stelmach. Zastąpił go Daniel Pliński. Ale nie chodziło tylko o zmianę na ławce, ale też o przemianę na boisku, bo drużyna "na papierze" wyglądała nieźle, a nie potrafiła przekuć tego na grę.

- Ważna jest głowa, nastawienie i musimy się odblokować, uwierzyć w siebie. Myślę, że ważnym czynnikiem dla nas jest to, żeby nie było przestojów, ponieważ w każdym meczu, który gramy, idzie dobrze i nagle w którymś momencie stajemy. Gdy jest czteropunktowa przewaga rywala nam się wydaje, że już tego nie odrobimy. A trzeba wierzyć do końca w każda piłkę - zapowiadał Patryk Szczurek, rozgrywający ekipy z Nysy.

Gospodarze zaczęli mecz znakomicie, przede wszystkim jeśli chodzi o zagrywkę. Już na początku po asie Mitcha Stahla prowadzili 4:0 i ta przewaga okazała się kluczowa dla przebiegu rywalizacji w premierowej odsłonie. Liderem w ataku Stali był Wassim Ben Tara, którego zatrzymać rywalom było bardzo trudno. Igor Grobelny i Bartosz Kwolek byli mocno obciążeni zagrywką, ale w ataku nie mogli się przebić. Tym sposobem przegrali do 23.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie

Druga część gry także przebiegała długo pod dyktando ekipy z Nysy. Bardzo dużą robotę na środku wykonali Stahl i Moustapha M’Baye i wiele wskazywało (a zwłaszcza wynik, gdy miejscowi prowadzili 18:14) na to, że wraz z zespołem będzie już prowadzić 2:0, ale ekipa trenera Andrei Anastasiego wróciła do gry i doprowadziła do nerwowej końcówki. Wojnę psychologiczną wygrali siatkarze ze stolicy po bloku na Kamilu Kwasowskim.

Na początku trzeciego seta zrobiło się gorąco pod siatką, gdy po czerwonej kartce ujrzeli Kwolek i M'Baye. Chodziło o to, że środkowy Stali dopominał się odgwizdania dotknięcia siatki przy wyskoku do bloku przyjmującego Projektu. Sędziowie byli jednak nieugięci i puścili grę. A tę prowadzili warszawianie, szczególnie dzięki bardzo wydajnemu w ataku Dusanowi Petkoviciowi. Nysanie próbowali dotrzymać kroku, ale znów przegrali do 23.

To spowodowało, że w nyskiej ekipie coś zgasło. Trener Pliński w miejsce Kwasowskiego wprowadził Bartosza Bućko, lecz i to nie doprowadziło do przełomu w meczu. Czwarty set był zdecydowanie najbardziej jednostronnym w całym spotkaniu. Z czasem pod siatką przewagę zaczęli robić Piotr Nowakowski i Andrzej Wrona. To był gwóźdź do nyskiej trumny. Goście wygrali 25:19 i zainkasowali trzy punkty.

Tym samym piąte zwycięstwo ekipy z Warszawy stało się faktem. Stal z kolei pozostała na samym dnie PlusLigi z zaledwie jednym punktem na koncie.

Stal Nysa - Projekt Warszawa 1:3 (25:23, 23:25, 23:25, 19:25)

Stal: Komenda, Penczew, Stahl, Ben Tara, Kwasowski, M'Baye, Ruciak (libero) oraz Dębski, Szczurek, Bućko, Zajder, Szwaradzki, Dembiec (libero).

Projekt: Trinidad, Grobelny, Nowakowski, Petković, Kwolek, Wrona, Wojtaszek (libero) oraz Blankenau, Superlak, Janikowski.

MVP: Andrzej Wrona (Projekt).

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 65 26 22 4 72:22
2 Jastrzębski Węgiel 65 26 22 4 70:25
3 PGE GiEK Skra Bełchatów 60 26 21 5 72:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 47 26 17 9 56:45
5 Asseco Resovia Rzeszów 45 26 14 12 55:44
6 Indykpol AZS Olsztyn 41 26 14 12 51:45
7 Trefl Gdańsk 36 26 12 14 48:49
8 GKS Katowice 36 26 12 14 49:54
9 Projekt Warszawa 36 26 12 14 47:55
10 KGHM Cuprum Lubin 26 26 8 18 42:63
11 Bogdanka LUK Lublin 24 26 8 18 36:62
12 Ślepsk Malow Suwałki 24 26 7 19 34:63
13 Enea Czarni Radom 21 26 7 19 29:65
14 PSG Stal Nysa 20 26 6 20 34:66

Czytaj też: Pokaz mocy w hicie PlusLigi. Kilku kandydatów do miana MVP meczu

Źródło artykułu: