Podopieczne Stephana Antigi przyjechały do Wrocławia jak po swoje i w stolicy Dolnego Śląska szybko zaznaczyły swoją przewagę nad drużyną, która w tabeli musi oglądać się za siebie (6:12). Szansę zaprezentowania się w biało-zielonych barwach miały Kubanka, Yunieska Tobles Batista i serbska atakująca, Nina Kocić. Warta odnotowania była także podwójna zmiana duetu Bińczycka-Rapacz w końcówce premierowej odsłony. Młoda rozgrywająca zachowała chłodną głowę i pod jej przewodnictwem ekipa gości otworzyła to spotkanie w imponującym stylu (15:25).
Zespół #VolleyWrocław przystąpił do kolejnej partii nieco przemeblowany, a sposób na rozpracowanie liderek Tauron Ligi miała znaleźć Anna Kaczmar. Siatkarki z Podkarpacia dominowały i po bloku Dominiki Witowskiej pewnie zmierzały do podwyższenia prowadzenia (15:23). Okazały triumf przypieczętowała Gruzinka Kalandadze, obijając ręce Fedorek (16:25).
Postawione pod ścianą wrocławianki wzmocniły zagrywkę i po dwóch zagrywkach Tobles, które wróciły na stronę zespołu Mateusza Żarczyńskiego zrobiło się 3:7. Rzeszowianki nie są jednak zespołem, który przestraszyłby się takiej sytuacji. Po ataku Kary Bajemy układ sił wrócił do "normy" (15:17). Błąd podwójnego odbicia w ekipie gospodyń zakończył to spotkanie (22:25).
#VolleyWrocław - Developres Bella Dolina Rzeszów 0:3 (17:25, 16:25, 22:25)
VolleyWrocław: Kossanyiova, Bałucka, Szady, Fedorek, Gromadowska, Wellna, Bodasińska (libero) oraz Kocić, Batista, Chorąża, Kaczmar
Developres: Honorio, Stencel, Wenerska, Bajema, Kalandadze, Jurczyk, Szczygłowska (libero) oraz Rapacz, Bińczycka
MVP: Kara Bajema (Developres Bella Dolina Rzeszów)
Zobacz również:
Chemik Police podniósł się w Lidze Mistrzyń. "Dla nas to było dotkliwe"
Brazylijska atakująca rozwiązała kontrakt z ŁKS Commercecon Łódź. Słynna reprezentantka Włoch na celowniku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"