Emocje zafundowane awansem. Pięciosetowe starcie w Gdańsku rozgrzało kibiców

PAP / Adam Warżawa / Moritz Reichert (L) i Bartłomiej Lipiński (P)
PAP / Adam Warżawa / Moritz Reichert (L) i Bartłomiej Lipiński (P)

Pięć setów potrzeba było, aby wyłonić triumfatora rozgrywanego awansem meczu 23. kolejki PlusLigi. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się siatkarze Trefla Gdańsk, którzy w niezwykle ważnym meczu pokonali Asseco Resovię.

Niedzielne starcie pierwotnie zaplanowane było na marzec, w ramach 23. kolejki PlusLigi. Z uwagi na wykryte zakażenia, chwilowo z rywalizacji zostały wykluczone ekipy Jastrzębskiego Węgla i Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Sztaby szkoleniowe Trefla Gdańsk i Asseco Resovii Rzeszów postanowiły wykorzystać wolne okienko i rozegrać mecz awansem.

Pierwsza odsłona rozpoczęła się po myśli gospodarzy, którzy po serii zagrywek Mariusza Wlazłego wypracowali kilkupunktową przewagę. Rzeszowianom odrabianie strat szło bardzo opornie. Lukas Kampa nie tylko doskonale prowadził grę, ale sam dorzucał kolejne punkty do dorobku swojej ekipy. Pasy przebudziły się w połowie seta, sygnał do natarcia dał Nicolas Szerszeń. Rozkręcił się Timo Tammemaa. W dużej mierze to właśnie dzięki wspomnianej dwójce podopieczni Marcelo Mendeza zeszli z parkietu z tarczą.

Druga partia zakończyła się po myśli miejscowych, choć w przeciwieństwie do poprzedniej odsłony, nie rozpoczęli jej najlepiej. Bohaterem Trefla był Karol Urbanowicz, to jego zagrywki w drugiej połowie seta pozwoliły drużynie znad morza zbudować przewagę, którą dowieźli do końca seta. To spory sukces, bowiem skrzydłowi gospodarzy grali wyjątkowo nierówno. Zarówno Bartłomiej Lipiński, jak i Mariusz Wlazły, dobre zagrania przeplatali błędami. Pomocną dłoń wyciągnęli również rzeszowianie, którzy najwyraźniej nie wytrzymali presji, w końcówce myląc się kilkakrotnie.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

W trzeciej partii zawodnicy Michała Winiarskiego poszli za ciosem. Doskonała zagrywka i wysoka skuteczność skrzydłowych pozwoliły dość szybko wypracować przewagę (11:5). Pasy starały się niwelować dystans z pomocą najprostszych środków, skrzydłowi jednak nie błyszczeli. Dobrą zmianę dał co prawda Sam Deroo, jednak Maciej Muzaj i Rafał Buszek, który pojawił się w miejsce Nicolasa Szerszenia, atakowali w kratkę. Wejście Pawła Woickiego również na niewiele się zdało. Gospodarze byli konsekwentni, nie pozwalając nawet na moment na zmniejszenie strat poniżej czterech punktów.

Asseco Resovia nie złożyła broni i po dwóch kiepskich setach ponownie doszła do głosu. Tym razem to rywal miał niewiele do powiedzenia. Dobrą decyzją Marcelo Mendeza okazało się desygnowanie do gry w szóstce Bartłomieja Krulickiego, podobnie jak rezygnacja z Macieja Muzaja, którego na prawym skrzydle zastąpił nominalny przyjmujący Klemen Cebulj. Gra środkiem była wyjątkowo skuteczną bronią gości w czwartym secie. Do skuteczności skrzydłowych również nie można było mieć zastrzeżeń. Miejscowi nie byli w stanie znaleźć punktu zaczepienia i dość gładko polegli, żegnając się z marzeniami o zdobyciu kompletu punktów.

Tie-break nie satysfakcjonował żadnej z ekip, jednak bardziej głodni punktów byli gdańszczanie, którzy wciąż muszą walczyć o miejsce w czołowej ósemce. Determinacja ekipy znad morza była widoczna od początku. Bohaterem miejscowych okazał się Bartłomiej Lipiński. Ataki lewoskrzydłowego Trefla w drugiej połowie piątego seta pozwoliły gospodarzom odskoczyć na kilka punktów (11:7). Rzeszowianie z pomocą skrzydłowych zdołali jeszcze doprowadzić do nerwowej końcówki. Decydujący atak Sama Deroo zatrzymał jednak Lukas Kampa, który po wszystkim zasłużenie otrzymał statuetkę MVP tego meczu.

Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (20:25, 25:19, 25:19, 18:25, 15:13)

Trefl: Lipiński, Wlazły, Reichert, Kampa, Urbanowicz, Mordyl, Olenderek (libero) oraz Kozub, Sasak, Łaba;

Asseco Resovia: Muzaj, Kozamernik, Szerszeń, Drzyzga, Cebulj, Tammemaa, Zatorski (libero) oraz Deroo, Woicki, Buszek, Krulicki.

MVP: Lukas Kampa (Trefl Gdańsk)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 65 26 22 4 72:22
2 Jastrzębski Węgiel 65 26 22 4 70:25
3 PGE GiEK Skra Bełchatów 60 26 21 5 72:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 47 26 17 9 56:45
5 Asseco Resovia Rzeszów 45 26 14 12 55:44
6 Indykpol AZS Olsztyn 41 26 14 12 51:45
7 Trefl Gdańsk 36 26 12 14 48:49
8 GKS Katowice 36 26 12 14 49:54
9 Projekt Warszawa 36 26 12 14 47:55
10 KGHM Cuprum Lubin 26 26 8 18 42:63
11 Bogdanka LUK Lublin 24 26 8 18 36:62
12 Ślepsk Malow Suwałki 24 26 7 19 34:63
13 Enea Czarni Radom 21 26 7 19 29:65
14 PSG Stal Nysa 20 26 6 20 34:66

Czytaj także:
Ciąg dalszy zamieszania z walkowerem w Lidze Mistrzyń. Włosi grzmią po zmianie decyzji przez CEV. "To jest farsa!"
Aluron CMC Warta Zawiercie uszczęśliwiła kibiców. Czołowy zawodnik drużyny przedłużył kontrakt

Komentarze (4)
avatar
panda25
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak to się mówi, mecz walki... Co do MVP - zakładam, że Kampa dostał ją, bo były dylematy, kogo innego spośród gospodarzy wskazać :-) Czytaj całość
avatar
Tadeusz Szomko
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
resoovia wraca do poprzedniego grania ,czyli kiepskiego 
avatar
Legionowiak 3.0
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Znów słabo Resovia! Szkoda ich komentować!