Faworytem tego spotkania byli bełchatowianie, którzy nie tylko grali przed własną publicznością, ale również plasują się wyżej w ligowej tabeli. Co gorsza, goście jeszcze przed startem otrzymali mocny cios, niezdolni do gry okazali się bowiem Jan Fornal i Bartosz Kwolek. Odpowiedzialność za przyjęcie spadła w tej sytuacji na barki Mateusza Janikowskiego i Igora Grobelnego, wspieranych przez Damiana Wojtaszka.
W pierwszym secie miejscowi konsekwentnie ostrzeliwali swoim serwisem niedoświadczonego gracza stołecznej ekipy, ten jednak radził sobie zupełnie nieźle. Bełchatowianie musieli więc poszukać atutów w ofensywie. Nie zawodzili Milad Ebadipour i Aleksandar Atanasijević, co pozwoliło podopiecznym Slobodana Kovaca kontrolować grę. Po przeciwnej stronie starali się szarpać Jakub Kowalczyk i Dusan Petković, Inżynierowie nawet przez moment nie byli jednak w stanie dojść do głosu. Jedynie po zagrywkach Dominika Jaglarskiego różnica zmalała do jednego punktu (14:13), odpowiedź miejscowych była jednak błyskawiczna.
W drugim secie role się odwróciły. Bełchatowianie utrzymywali kontakt z rywalem tylko przez pół seta. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Igor Grobelny, gra PGE Skry kompletnie się posypała. Nie funkcjonował zarówno atak z lewego, jak i prawego skrzydła. Nie pomogło nawet wejście Damiana Schulza. Stołeczni z kolei grali koncertowo. Nie do zatrzymania był bohater Projektu, Igor Grobelny. Dobrą zmianę dał Janusz Gałązka i gracze Andrei Anastasiego mogli nieco odetchnąć.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
W trzecim secie mieliśmy prawdziwą wojnę nerwów. Osłabieni goście prezentowali się zaskakująco dobrze, wysoko zawieszając poprzeczkę rywalom. Ostatecznie górą byli miejscowi, dzięki doskonałej zagrywce. W tym elemencie szczególnie skuteczni byli Aleksandar Atanasijević i Mateusz Bieniek. Warszawianie neutralizowali atuty rywali grając przez środek, bardzo dobrze prezentował się Janusz Gałązka, który mecz rozpoczął z ławki. Niezawodny był również Andrzej Wrona, który toczył korespondencyjny pojedynek ze swoim przyjacielem po drugiej stronie siatki, Karolem Kłosem. Wynik tej rywalizacji oscylował wokół remisu, w lepszym humorze boisko opuścił jednak środkowy PGE Skry. W kluczowym momencie powstrzymał bowiem Mateusza Janikowskiego, a chwilę później rywali "dokończył" Milad Ebadipour.
Gospodarze nie pozwolili się rozpędzić Inżynierom. W czwartej odsłonie, po krótkiej wymianie ciosów, bełchatowianie odskoczyli na trzy punkty, wykorzystując zagrywki Karola Kłosa. Przyjezdni nie zamierzali składać broni, ale sił wystarczyło tylko do połowy seta. Po zagrywkach Janusza Gałązki różnica zmalała do minimum, jednak chwile później artylerię odpalił Aleksandar Atanasijević i właściwie było po meczu. Serb przełamał opór rywali z linii 9. metra, a później wraz z Dickiem Kooyem poprowadził PGE Skrę do zwycięstwa.
PGE Skra Bełchatów - Projekt Warszawa 3:1 (25:21, 15:25, 25:23, 25:20)
PGE Skra: Kłos, Kooy, Ebadipour, Atanasijevic, Łomacz, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Shulz, Taht, Mitić;
Projekt: Kowalczyk, Trinidad, Nowakowski, Wrona, Petković, Janikowski, Wojtaszek (libero) oraz Superlak, Blankenau.
MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra)
Tabela PlusLigi:
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 65 | 26 | 22 | 4 | 72:22 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 65 | 26 | 22 | 4 | 70:25 |
3 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 60 | 26 | 21 | 5 | 72:37 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 47 | 26 | 17 | 9 | 56:45 |
5 | Asseco Resovia Rzeszów | 45 | 26 | 14 | 12 | 55:44 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 41 | 26 | 14 | 12 | 51:45 |
7 | Trefl Gdańsk | 36 | 26 | 12 | 14 | 48:49 |
8 | GKS Katowice | 36 | 26 | 12 | 14 | 49:54 |
9 | Projekt Warszawa | 36 | 26 | 12 | 14 | 47:55 |
10 | KGHM Cuprum Lubin | 26 | 26 | 8 | 18 | 42:63 |
11 | Bogdanka LUK Lublin | 24 | 26 | 8 | 18 | 36:62 |
12 | Ślepsk Malow Suwałki | 24 | 26 | 7 | 19 | 34:63 |
13 | Enea Czarni Radom | 21 | 26 | 7 | 19 | 29:65 |
14 | PSG Stal Nysa | 20 | 26 | 6 | 20 | 34:66 |
Czytaj także:
W Asseco Resovii Rzeszów już myślą o nowym sezonie. Kolejna gwiazda PlusLigi na celowniku
Polski mistrz świata przebywa na Ukrainie. Jak wygląda sytuacja w jego mieście?