Hit kolejki nie zawiódł. Osłabiony Projekt Warszawa postawił się PGE Skrze Bełchatów

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

Osłabiony brakiem Jana Fornala i Bartosza Kwolka Projekt Warszawa zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Co prawda podopieczni Andrei Anastasiego nie wywalczyli w Bełchatowie punktu, jednak PGE Skra musiała się mocno napracować, aby wygrać 3:1.

Faworytem tego spotkania byli bełchatowianie, którzy nie tylko grali przed własną publicznością, ale również plasują się wyżej w ligowej tabeli. Co gorsza, goście jeszcze przed startem otrzymali mocny cios, niezdolni do gry okazali się bowiem Jan Fornal i Bartosz Kwolek. Odpowiedzialność za przyjęcie spadła w tej sytuacji na barki Mateusza Janikowskiego i Igora Grobelnego, wspieranych przez Damiana Wojtaszka.

W pierwszym secie miejscowi konsekwentnie ostrzeliwali swoim serwisem niedoświadczonego gracza stołecznej ekipy, ten jednak radził sobie zupełnie nieźle. Bełchatowianie musieli więc poszukać atutów w ofensywie. Nie zawodzili Milad Ebadipour i Aleksandar Atanasijević, co pozwoliło podopiecznym Slobodana Kovaca kontrolować grę. Po przeciwnej stronie starali się szarpać  Jakub Kowalczyk i Dusan Petković, Inżynierowie nawet przez moment nie byli jednak w stanie dojść do głosu. Jedynie po zagrywkach Dominika Jaglarskiego różnica zmalała do jednego punktu (14:13), odpowiedź miejscowych była jednak błyskawiczna.

W drugim secie role się odwróciły. Bełchatowianie utrzymywali kontakt z rywalem tylko przez pół seta. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Igor Grobelny, gra PGE Skry kompletnie się posypała. Nie funkcjonował zarówno atak z lewego, jak i prawego skrzydła. Nie pomogło nawet wejście Damiana Schulza. Stołeczni z kolei grali koncertowo. Nie do zatrzymania był bohater Projektu, Igor Grobelny. Dobrą zmianę dał Janusz Gałązka i gracze Andrei Anastasiego mogli nieco odetchnąć.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

W trzecim secie mieliśmy prawdziwą wojnę nerwów. Osłabieni goście prezentowali się zaskakująco dobrze, wysoko zawieszając poprzeczkę rywalom. Ostatecznie górą byli miejscowi, dzięki doskonałej zagrywce. W tym elemencie szczególnie skuteczni byli Aleksandar Atanasijević i Mateusz Bieniek. Warszawianie neutralizowali atuty rywali grając przez środek, bardzo dobrze prezentował się Janusz Gałązka, który mecz rozpoczął z ławki. Niezawodny był również Andrzej Wrona, który toczył korespondencyjny pojedynek ze swoim przyjacielem po drugiej stronie siatki, Karolem Kłosem. Wynik tej rywalizacji oscylował wokół remisu, w lepszym humorze boisko opuścił jednak środkowy PGE Skry. W kluczowym momencie powstrzymał bowiem Mateusza Janikowskiego, a chwilę później rywali "dokończył" Milad Ebadipour.

Gospodarze nie pozwolili się rozpędzić Inżynierom. W czwartej odsłonie, po krótkiej wymianie ciosów, bełchatowianie odskoczyli na trzy punkty, wykorzystując zagrywki Karola Kłosa. Przyjezdni nie zamierzali składać broni, ale sił wystarczyło tylko do połowy seta. Po zagrywkach Janusza Gałązki różnica zmalała do minimum, jednak chwile później artylerię odpalił Aleksandar Atanasijević i właściwie było po meczu. Serb przełamał opór rywali z linii 9. metra, a później wraz z Dickiem Kooyem poprowadził PGE Skrę do zwycięstwa.

PGE Skra Bełchatów - Projekt Warszawa 3:1 (25:21, 15:25, 25:23, 25:20) 

PGE Skra: Kłos, Kooy, Ebadipour, Atanasijevic, Łomacz, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Shulz, Taht, Mitić;

Projekt: Kowalczyk, Trinidad, Nowakowski, Wrona, Petković, Janikowski, Wojtaszek (libero) oraz Superlak, Blankenau.

MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 65 26 22 4 72:22
2 Jastrzębski Węgiel 65 26 22 4 70:25
3 PGE GiEK Skra Bełchatów 60 26 21 5 72:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 47 26 17 9 56:45
5 Asseco Resovia Rzeszów 45 26 14 12 55:44
6 Indykpol AZS Olsztyn 41 26 14 12 51:45
7 Trefl Gdańsk 36 26 12 14 48:49
8 GKS Katowice 36 26 12 14 49:54
9 Projekt Warszawa 36 26 12 14 47:55
10 KGHM Cuprum Lubin 26 26 8 18 42:63
11 Bogdanka LUK Lublin 24 26 8 18 36:62
12 Ślepsk Malow Suwałki 24 26 7 19 34:63
13 Enea Czarni Radom 21 26 7 19 29:65
14 PSG Stal Nysa 20 26 6 20 34:66

Czytaj także:
W Asseco Resovii Rzeszów już myślą o nowym sezonie. Kolejna gwiazda PlusLigi na celowniku
Polski mistrz świata przebywa na Ukrainie. Jak wygląda sytuacja w jego mieście?

Źródło artykułu: