Grupa Azoty Chemik Police chce awansu. Udowodnił to tym meczem

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: drużyna Grupy Azoty Chemika Police
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: drużyna Grupy Azoty Chemika Police

Potknięcie było wykluczone i Grupa Azoty Chemik Police nie pozwolił sobie na nie. Po wygranej 3:0 z Fatum Nyiregyhaza ma na wyciągnięcie ręki awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń.

W środę Developres Bella Dolina Rzeszów awansował do najlepszej ósemki w Europie. Niewykluczone, że Tauron Liga będzie mieć dwa kluby w ćwierćfinałach Lidze Mistrzyń. O swoje walczy Chemik, który może awansować z drugiego miejsca w grupie. Punkty wywalczone na Węgrzech były do tego po prostu niezbędne.

Przeciwnik stawiał w Polsce pierwsze kroki w europejskiej elicie po latach nieobecności. Był listopad i Chemik wygrał 3:0 z Fatum Nyyiregyhaza. Pozwolił przyjezdnym zdobyć tylko 38 małych punktów i był to jego rekord w historii występów w Lidze Mistrzyń. Był faworytem również w rewanżu i wywiązał się z tej roli.

Fatum czuł się nieco pewniej we własnej hali i po zmianach kadrowych przeprowadzonych zimą. Nie oznacza to jednak, że wywarł dużą presję na Chemiku w pierwszym secie. Drużyna Jacka Nawrockiego zdobyła pięć punktów od stanu 3:4 do 8:4 i od tego momentu kontrolowała sytuację na boisku. Policzanki korzystały z nieporozumień gospodyń, a w kontratakach z Agnieszki Kąkolewskiej. Ostatni punkt na 25:18 zdobyła Dani Drews.

ZOBACZ WIDEO: Padło pytanie o przeszłość Michniewicza. "Zacni polscy politycy mieli niechwalebne epizody"

Chemik rozpoczął drugiego seta od prowadzenia 8:3, ale po kilku minutach zrobiło się 9:9 i drużyna z Tauron Ligi musiała ponownie zakasać rękawy do pracy. Jacek Nawrocki poprosił o pierwszą przerwę, a także próbował poprawić skuteczność wprowadzeniem Dani Drews za Martynę Czyrniańską. Chemik miał nawet dwupunktową stratę do Fatum i do wygrania partii 25:18 musiał uruchomić niszczycielski blok. Szalała w nim Kąkolewska.

Środkowa Chemika nie dała rywalkom spokoju również na początku trzeciego seta. Mistrz Polski dał do zrozumienia coraz mocniej zniechęconym gospodyniom, że nie jest to dzień na niespodziankę. Rozkręciła się Jovana Brakocević-Canzian, a Iga Wasilewska nie chciała odstawać od partnerki ze środka Agnieszki Kąkolewskiej. Policzanki zwyciężyły tym razem 25:13.

Chemik pozostaje na lokacie premiowanej awansem, ale nie zapewnił sobie miejsca w ćwierćfinale. W czwartek liczył na zwycięstwo Prometeja Dnipro z Lokomotiwem Nowosybirsk, ale drużyna Malwiny Smarzek nie pozwoliła sobie na potknięcie (3:1). W ostatniej kolejce awans Chemikowi mogą dać na przykład jego wygrana z Imoco Volley Conegliano albo porażka Lokomotiwu z Developresem.

Fatum Nyiregyhaza - Grupa Azoty Chemik Police 0:3 (18:25, 18:25, 13:25)

Fatum: Wasiliewa, Radosowa, Pinter, Laszlop, Cicić, Radonjić, F. Toth (libero) oraz Milanowa, Glavinić, D. Toth

Chemik: Kowalewska, Łukasik, Czyrniańska, Kąkolewska, Wasilewska, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero) oraz Rios, Drews, Pol, Połeć

#DrużynaPktMZPSety
1 Imoco Volley Conegliano 18 6 6 0 18:0
2 Grupa Azoty Chemik Police 12 6 4 2 12:7
3 ZOK Ub 6 6 2 4 7:12
4 Fatum Nyiregyhaza 0 6 0 6 0:18

Czytaj także: Tym razem Chemik Police nie robił scen w Lidze Mistrzyń
Czytaj także: Mistrz Polski był tłem. Dużo cierpkich słów po meczu

Komentarze (3)
avatar
Legionowiak 3.0
3.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo policzanki! Średnio mnie się to oglądało i liczyłem na jeszcze więcej! Dobra, chociaż raz pogratuluję policzankom, żeby nie było, że znów tam narzekam!