LOS Nowy Dwór Mazowiecki odpada z Pucharu Polski silniejszy. "Nie dam sobie w kaszę dmuchać"

Facebook / fb/LOSNowyDworMazowiecki / Na zdjęciu: siatkarki LOS Nowy Dwór Mazowiecki
Facebook / fb/LOSNowyDworMazowiecki / Na zdjęciu: siatkarki LOS Nowy Dwór Mazowiecki

Siatkarki LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki porażką w ćwierćfinale Pucharu Polski z drużyną E. Leclerc Radomki Radom zakończyły przygodę z tymi rozgrywkami. - Byliśmy sceptyczni, ale dziewczyny uwierzyły w siebie - mówił trener Bartosz Kujawski.

Na etapie ćwierćfinału zakończyła się przygoda pierwszoligowego LOS Nowy Dwór Mazowiecki z Pucharem Polski. Ich bilans w tych rozgrywkach to wygrana z jednym z pretendentów do medali, ekipą Stali Mielec oraz pokonanie ekstraklasowej Energa MKS Kalisz. Awansu do turnieju finałowego pozbawiły nowodworzanki zawodniczki E.Leclerc Moya Radomka Radom.

- Radomianki wiedziały już, że stać nas na sprawienie niespodzianki, bo postawiliśmy się Energa MKS Kalisz. Różnica warunków fizycznych niestety miała kluczowe znaczenie, co rzeczywiście miało odzwierciedlenie w bloku. Nie zagraliśmy też tak cierpliwie, jak powinniśmy, co pomogło rywalkom - stwierdził po spotkaniu trener LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki, Bartosz Kujawski.

"Nie dam sobie w kaszę dmuchać"

Szkoleniowiec znany jest ze swoich ekspresyjnych i bardzo zdecydowanych reakcji na to, co dzieje się na boisku i również w meczu ćwierćfinałowym jego charakter dał o sobie znać.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

- Zasłużenie otrzymałem ten żółty kartonik, ale powiem tak pół żartem pół serio, że nie dam sobie w kaszę dmuchać. Obiecałem dziewczynom tylko, że nie dostanę czerwonej kartki i całe szczęście to się udało, chociaż prawdę mówiąc chyba mi się ona należała - przyznał szkoleniowiec nowodworzanek.

Ostatni set meczu przeciwko radomiankom to totalna dominacja przyjezdnych (11:25). Swoją szansę pokazania się na tle utytułowanego rywala otrzymały dwie 18-latki - Aleksandra Stan i Julia Grzelak.

- Młodzież nie grała w poprzedniej rundzie Pucharu Polski, ponieważ skupiliśmy się na ćwierćfinałach mistrzostw Polski juniorek. Dziewczyny trenowały z zespołem ze swojej kategorii wiekowej i dlatego w ostatnim czasie ich zabrakło. Dla nich ten mecz to wizualizacja tego, do czego dążą - zauważył trener LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki.

fot. fb/LOSNowyDworMazowiecki
fot. fb/LOSNowyDworMazowiecki

"Dziewczyny uwierzyły w siebie"

Dla wielu zawodniczek tego klubu Puchar Polski był swoistym oknem wystawowym, a ostatnie spotkanie było transmitowane na internetowych antenach Polsatu. Jedną z lepiej punktujących siatkarek zespołu była atakująca, Marta Duda, ale z dobrej strony pokazały się też skrzydłowe - Aleksandra Deptuch, Sandra Świętoń czy Katarzyna Jędrzejewska.

- Oj, ta przygoda z Pucharem Polski to cenna lekcja. Dziewczyny uwierzyły w siebie. To chyba największa wartość, bo każda z zawodniczek wie, że jej poziom sportowy pozwala na nawiązanie walki z każdym zespołem. Prawdę mówiąc byliśmy dość sceptyczni po losowaniu i po wylosowaniu Stali Mielec te nadzieje nie były duże. Na pewno byłoby też miło, gdyby hala w Nowym Dworze Mazowieckim na każdym meczu była tak wypełniona - chwalił swoje podopieczne szkoleniowiec zespołu, który do tej pory jest "czarnym koniem" na zapleczu ekstraklasy.

Przed nowodworzankami prawdziwy test sportowej dojrzałości. Po ostatnich czterech meczach rundy zasadniczej z wymagającymi rywalami przyjdzie czas na ostateczną weryfikację ambicji LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki, które sięgają walki o medale.

- To ważne mecze w kontekście play-off i osobiście bardzo się cieszę, że ten terminarz tak się ułożył. Im bliżej decydującej części sezonu tym chętniej chcę się spotykać z mocniejszymi przeciwnikami, takimi jak PWSZ Tarnów czy Stal Mielec. Później nie będzie już miejsca na potknięcia, a teraz trzeba się dobrze przygotować, dlatego nie narzekamy na ten terminarz - stwierdził jednoznacznie Bartosz Kujawski.

Zobacz również:
Trudny czas szkoleniowców w Tauron Lidze. Zespoły decydują się na zmiany
"To nie do zaakceptowania". Wściekłość po słowach Terleckiego

Źródło artykułu: