Siatkarskie święto w Łodzi. Kibice zrobili show, a zawodniczki sprawiły niespodziankę

WP SportoweFakty / Krzysztof Sędzicki / Na zdjęciu: Łódź Sport Arena im. Józefa
WP SportoweFakty / Krzysztof Sędzicki / Na zdjęciu: Łódź Sport Arena im. Józefa

Spora niespodzianka w derbach Łodzi! Siatkarki Grota Budowlanych Łódź pokonały nadspodziewanie łatwo ŁKS Commercecon Łódź (3:0). MVP została wybrana Martyna Łazowska.

Na kilka dni przed derbami Łodzi klub kibica Budowlanych Łódź zawiesił swoją działalność, wypunktowując zawodniczki w mediach społecznościowych. Było to pokłosiem transparentu wywieszonego podczas meczu Pucharu Polski: "Mamy dość upokorzeń". Budowlane tamto spotkanie wygrały i jednoznacznie oznajmiły, że nie spodobało im się to, co zrobili kibice.

Trybuny wypełnione były fanami w biało-czerwono-białych barwach, mimo że gospodarzami byli Budowlani. Dla obu ekip Sport Arena jest domowym obiektem, ale to Ełkaesianki miały przewagę, jeśli chodzi o wsparcie kibiców.

I to właśnie podopieczne Michała Cichego lepiej rozpoczęły spotkanie. Valentina Diouf nie miała większych problemów z kończeniem ataków. Dzięki temu ŁKS zbudował sobie czteropunktową przewagę. Tak samo szybko jednak ją stracił. Rozkręciła się Paulina Damaske, którą Maciej Biernat wystawił w podstawowym składzie, przez co Zuzanna Górecka rozpoczęła spotkanie w kwadracie dla rezerwowych.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

Budowlane przejęły inicjatywę, były czujniejsze na siatce i lepiej broniły. To zaowocowało wygraniem seta do 22. ŁKS zerwał się do odrabiania strat, ale było już za późno.

Po zmianie stron wydawało się, że występujące w roli gości siatkarki ŁKS-u zaczną prezentować lepszą grę. Prowadziły 6:1, by ostatecznie stracić osiem punktów z rzędu. Trener Michał Cichy wymienił parę przyjmujących, ale zarówno Julita Piasecka, jak i Pietra Jukoski nie były w stanie skończyć ataku.

Po drugiej stronie siatki coraz lepiej grały Monika Fedusio i Ana Yilian Cleger Abel, ale największą przewagą zdawał się być blok. Budowlane utrzymywały się na wznoszącej i nie zanosiło się na zmiany. Kolejną partię wygrały jeszcze pewniej, do 18.

Ostatecznie na boisku pojawiła się Weronika Sobiczewska, która miała zmienić oblicze gry ŁKS-u i przede wszystkim poprawić jego skuteczność. Tak też się stało. Młoda atakująca wprowadziła sporo ożywienia w szeregi swojego zespołu. Walka na parkiecie się wyrównała. Budowlane jednak wytrzymały i nie straciły seta, mimo dużego naporu ze strony rywalek.

Grot Budowlani Łódź - ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:22, 25:18, 26:24)

Budowlani: Łazowska, Cleger, Centka, Lisiak, Fedusio, Damaske, Łysiak (libero) oraz Górecka, Kędziora

ŁKS: Ratzke, Diouf, Alagierska, Witkowska, Perry-Jones, Grajber, Maj-Erwardt (libero) oraz Gajer, Sobiczewska, Jukoski, Piasecka, Pacak

Czytaj też: Rzeszowianki wygrywają mecz na szczycie. "Nie możemy przekładać strachu na naszą grę"

Źródło artykułu: