Szóstka "last minute" rozbiła faworyta! Projekt Warszawa upokorzony w stolicy

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Siatkarze GKS-u Katowice
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Siatkarze GKS-u Katowice

Kilkadziesiąt godzin przed meczem nie było wiadomo, w jakim składzie GKS Katowice przystąpi do rywalizacji o ligowe punkty w starciu z Projektem Warszawa. Trener Grzegorz Słaby złożył "szóstkę" w ostatniej chwili i rozbił faworyta (3:0)!

W tym artykule dowiesz się o:

Siakarze GKS Katowice w ostatnim czasie prezentują się zaskakująco dobrze i wszystko wskazuje na to, że w czołowej ósemce mogą namieszać. Podopieczni Grzegorza Słabego przed starciem z Projektem Warszawa, z powodu problemów zdrowotnych, byli spisywani na straty, a jednak zaskoczyli faworyta, wygrywając w trzech setach.

Bez trzech zawodników: Tomasa Rousseaux, Damiana Koguta i Jakuba Lewandowskiego przystąpili do rywalizacji goście. W kadrze Projektu znalazł się Artur Szalpuk, jednak w wyjściowej szóstce się nie pojawił. Za przyjęcie odpowiadali Bartosz Kwolek i Igor Grobelny, ale to na przyjezdnych nie wystarczyło. Doskonale prezentowali się Jakub Jarosz i Jakub Szymański, kiedy była potrzeba, włączał się Gonzalo Quiroga. Micah Ma'a miał w czym wybierać na skrzydłach.

Początek drugiego seta nie zwiastował katastrofy, Igor Grobelny zagrywką otworzył bowiem partię wynikiem 6:1. Przyjezdni zachowali spokój i konsekwentnie odrabiali straty. Doskonale prezentował się Micah Ma'a, który odważnie korzystał z usług środkowych. To pomogło, bowiem warszawski blok stracił czujność i w połowie partii mieliśmy remis. Przez długi czas gra toczyła się punkt za punkt. Najwięcej zimnej krwi zachował w tej sytuacji Gonzalo Quiroga, który w kluczowym momencie zadał decydujące ciosy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!

Miejscowi byli zszokowani przegraną w dwóch pierwszych odsłonach. Dodatkowo już na starcie trzeciej partii, serią asów "poprawił" nastroje warszawian Micah Ma'a. Gospodarze niemiłosiernie męczyli się, aby wrócić do gry. GKS Katowice, który w ostatnim czasie więcej koncentrował się na przygotowaniu do meczu pod kątem zdrowotnym niż taktycznym, nie zamierzał się zatrzymywać. Warszawianie byli zaskakująco bezradni. Bartosz Kwolek, Igor Grobelny czy Dusan Petković nie robili wrażenia na rywalach. Podopieczni Grzegorza Słabego po raz kolejny sprawili olbrzymią niespodziankę i przed fazą play-off wysłali rywalom jasny sygnał: na GKS Katowice trzeba uważać!

Projekt Warszawa - GKS Katowice 0:3 (22:25, 23:25, 21:25)

Projekt: Kwolek, Trinidad, Gałązka, Wrona, Petković, Grobelny, Wojtaszek (libero) oraz Janikowski, Grobelny, Blankenau.

GKS: Szymański, Jarosz, Kania, Ma'a, Hain, Quiroga, Mariański (libero) oraz Domagała.

MVP: Micah Ma'a (GKS Katowice)

Czytaj także:
Skandaliczne obrazki na meczu. Polka podjęła decyzję ws. Rosji
Czy drużyna ze Lwowa zagra w PlusLidze? Znamy nowe informacje

Źródło artykułu: