O zwycięstwie w sezonie zasadniczym Tauron Ligi decydował bezpośredni mecz lidera z wiceliderem. Developres Bella Dolina Rzeszów miał przed nim o dwa punkty więcej niż Grupa Azoty Chemik Police. Potrzebował w tej sytuacji minimum dwóch wygranych setów w Policach, ale nie wykonał zadania. Zwycięstwo 3:1 podopiecznych Marka Mierzwińskiego sprawiło, że wyprzedziły one Developres rzutem na taśmę.
- Powiem nieładnie, ale to trochę głupie, że skończyłyśmy drugie w tabeli. Przecież Chemik przegrał cztery mecze, a my przegrałyśmy tylko dwa. Żałujemy tego - opowiada Jelena Blagojević, przyjmująca Developresu.
- Przez prawie cały sezon zasadniczy byłyśmy pierwsze w tabeli i grałyśmy znacznie lepiej niż Chemik. Musimy jednak patrzeć na siebie. Nasz sposób grania i trenowania jest dobry. To co pozytywne trzeba przenosić na boisko. Sezon jest dla nas udany i wszystko jest przed nami - dodaje Serbka.
ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci
Blagojević nie chciała zrzucać porażki poniesionej w Policach na rozegrany w środku poprzedniego tygodnia mecz w Stambule. Developres honorowo pożegnał się z Ligą Mistrzyń po walce z VakifBankiem.
- Bardziej niż zmęczenie przeszkodziło nam za małe zaangażowanie. Chemik grał bardzo dobrze i wszystko mu wychodziło, a my nie byłyśmy zmotywowane od początku meczu. Zapłaciłyśmy za to - wspomina Blagojević.
- Martyna Czyrniańska pokazała klasę na zagrywce i to robiło różnicę. Jest jednak jeszcze więcej elementów niż przyjęcie, które były do poprawienia. Po pierwsze właśnie motywacja, ponieważ ona robi różnicę, kiedy gra się z silnymi zespołami - zaznacza przyjmująca Developresu.
Czytaj także: Co za mecz Leona! Polak poprowadził drużynę do zwycięstwa w hicie
Czytaj także: Tylko kataklizm może odebrać drużynie Bartosza Bednorza zwycięstwo fazy zasadniczej