Zdziwiony swoją pozycją lider tabeli przed trzema meczami z tym samym rywalem. "To będzie gratka dla kibiców"

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jakub Popiwczak
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jakub Popiwczak

Do pierwszych rozstrzygnięć w bieżącym sezonie zarówno PlusLigi, jak i Ligi Mistrzów, dojdzie w ciągu ośmiu dni. Stanie się to w aż trzech meczach pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Pierwsze spotkanie już w środę.

Po wyjazdowym zwycięstwie 3:0 z Cerradem Eneą Czarnymi Radom, Jastrzębski Węgiel "wskoczył" na pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi. - Czytałem jakiś wywiad Kuby Bednaruka, który w pewnym momencie sezonu mówił, że chłopaki grają super na wyjeździe, a słabo u siebie. Teraz to się potwierdziło, bo poza pierwszym setem nie postawili zbyt dużego oporu, a szkoda, bo w takim obiekcie, przed tyloma kibicami bardzo przyjemnie się gra, tak nam, jak i tym bardziej gospodarzom - stwierdził Jakub Popiwczak.

Mistrzowie Polski musieli zmęczyć się właściwie tylko w premierowej odsłonie pojedynku w hali Radomskiego Centrum Sportu, wygranej 25:20. W dwóch kolejnych setach pozwolili zdobyć przeciwnikom odpowiednio 14 i 16 punktów. - Szkoda dla radomian, że to spotkanie było takie jednostronne, a dla nas to fantastyczna sprawa, że nie trzeba było się "zabijać" o trzy punkty - nie ukrywał libero.

Jastrzębianie mają obecnie na koncie 63 "oczka" i o dwa wyprzedzają Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, która w minionej kolejce niespodziewanie przegrała w Lubinie 2:3. - Od połowy sezonu myśleliśmy, że zajmiemy jednak to drugie miejsce, a ZAKSA pierwsze, i wszystko będzie się rozgrywać w play-offach, dlatego nie ukrywam, że jesteśmy podbudowani, a jednocześnie trochę zdziwieni, że jesteśmy na fotelu lidera - przyznał Popiwczak.

ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek

Finaliści ostatniego sezonu rozegrali po 24 spotkania. - Zostały nam dwa mecze, w tym jeden zaległy, ale myślę, że to spotkanie w Jastrzębiu o wszystkim rozstrzygnie. Zarówno ja, jak i koledzy nie możemy się go doczekać - powiedział 25-latek, nawiązując do zaplanowanego na najbliższą niedzielę starcia z drużyną z Kędzierzyna-Koźla.

Wcześniej jednak, bo już w środę, dojdzie do pierwszej konfrontacji półfinałowej obu klubów w Lidze Mistrzów. - Od jakiegoś czasu wiemy już, że w odstępie ośmiu dni rozegramy trzy mecze z ZAKSĄ. Myślę, że to będzie święto siatkówki dla naszych kibiców, dla kibiców siatkówki w całej Polsce, bo chyba tylko raz w historii się zdarzyło, żeby dwa polskie kluby były w półfinale Ligi Mistrzów. To będzie gratka - nie miał wątpliwości Popiwczak.

Środowy mecz Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpocznie się o godz. 20. Niedzielne spotkanie w ramach PlusLigi zaplanowane zostało na godz. 14:45, zaś do rewanżu w Lidze Mistrzów dojdzie w czwartek, 7. kwietnia, o godz. 20.

Czytaj także:
>> Szwedzka siatkarka o podejściu do wojny. "Nie jesteśmy militarnym potentatem"
>> Koncert w wykonaniu siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn. Fenomenalny występ atakującego Asseco Resovii

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 7.0
29.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzy mecze Jastrzębski-ZAKSA to będą prawdziwe święta polskiej siatkówki! Jednak ZAKSA otrzyma moje wsparcie! Do boju Kędzierzyn-Koźle!