Pogromca Developresu trafił w półfinale na lokalnego rywala. - Wiemy, że będzie to kolejny trudny mecz. Musimy zwrócić uwagę na serwis, żeby mieć pewność, że atakujące Fenerbahce nie będzie mieć wygodnych pozycji. Naszym największym atutem jest to, że zaczynamy dwumecz we własnej hali - mówiła przyjmująca Gabi.
VakifBank wykorzystał atut w stu procentach, a Gabi była jego najlepiej punktującą siatkarką. Gospodyniom wiodło się nawet lepiej niż w dwumeczu z Developresem. W pierwszym secie zwyciężyły 25:21, w drugim 25:20, a trener Giovanni Guidetti nie musiał wprowadzać żadnych zmian w dobrze działającym mechanizmie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
Fenerbahce odegrało się w trzecim secie. Pobudzona przez Melissę Vargas i Arinę Fedorowcewą drużyna wygrała w trzecim secie 25:22. Na tym etapie meczu podopieczne Zorana Terzicia były skuteczniejsze w ataku, ale nie potrafiły podtrzymać tego w czwartej partii. Rozdrażniony VakifBank tym razem dominował od początku do końca i dzięki wygranej 25:18 ma sporą zaliczkę przed rewanżem.
W finale na drużynę lepszą w derbach Stambułu czeka Imoco Volley Conegliano z Joanną Wołosz w składzie.
VakifBank Stambuł - Fenerbahce Opet Stambuł 3:1 (25:21, 25:20, 22:25, 25:18)
VakifBank: Gunes, Gabi, Bartsch-Hackley, Ozbay, Ogbogu, Haak, Aykac (libero) oraz Gulubay, Senoglu, Boz
Fenerbahce: Ismailoglu, Erdem Dundar, Aydemir Aykol, Fedorowcewa, Popović, Vargas, Orge (libero) oraz Menezes Oliveira de Sousa, Cetin (libero)
Czytaj także: Holenderki udowadniają, że pewnych rzeczy się nie zapomina. "Przez rok nie było jej na boisku"
Czytaj także: Środkowy zakończył 15-letnią karierę w reprezentacji Argentyny