W pierwszym spotkaniu tych drużyn lepsi okazali się podopieczni Igor Kolakovica, którzy wykorzystując atut własnej hali pokonali Asseco Resovię 3:1. Tym samym stawka pojedynku w hali Podpromie była bardzo wysoka i zdecydowanie większa presja towarzyszyła zawodnikom prowadzonym przez Marcelo Mendeza.
Od pierwszych akcji nerwowość udzielała się jednak obu drużynom, co było widać w polu zagrywki. Emocje szybciej opanowali gospodarze, którzy dzięki znakomitej postawie w bloku uzyskali bezpieczną przewagę (16:10). Goście byli nieskuteczni na skrzydłach, a pojedyncze punkty zdobywali środkowi. Sygnał do odrabiania strat dał Uros Kovacević, który najpierw posłał asa serwisowego, by następnie dołożyć punkt w ataku. Gdy wydawało się, że zawiercianie odrobią straty, wyższy bieg ponownie włączyła Resovia. Zdecydowanie kluczem do sukcesu w tej partii był dla gospodarzy blok, dzięki któremu zdobyli sześć punktów.
Drugi set był zdecydowanie bardziej wyrównany. W porównaniu do pierwszego w grze Aluronu nastąpiła zdecydowana poprawa skuteczności w ataku. Prym wiedli w tym elemencie Dawid Konarski i Facundo Conte. Przez zdecydowaną większość partii wynik gonili Rzeszowianie, jednak wyrachowanie i zimna krew Jurajskich Rycerzy spowodowała, że to oni zapisali tę część spotkania na swoim koncie.
ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie
Zawiercianie nie zamierzali odpuszczać. Szybko objęli wysokie prowadzenie w trzecim secie (4:8). Marcelo Mendez nie zamierzał dłużej czekać - słabo grającego Klemena Cebulja zmienił Nicolas Szerszeń. Była to dobra zmiana, gdyż przyjmujący Resovii zanotował kilka skutecznych ataków, dorzucając bardzo dobry serwis. Goście nie dawali jednak za wygraną. Znakomite zawody ciągle rozgrywał Konarski, a ważne punkty w ofensywnie dokładał także Kovacevic. Zaciętą końcówkę ponownie wygrał Aluron, znacznie przybliżając się do półfinału PlusLigi.
Trener Resovii szukał kolejnych zmian. Na boisku w czwartym secie pojawił się Rafał Buszek i to po jego serii dobrych zagrywek rzeszowianie uzyskali kilkupunktową przewagę (13:9). Kompletnie nie przejęli się tym gracze Aluronu, którzy konsekwentnie realizowali założenia taktycznie i w odstępie kilku minut doprowadzili do remisu (16:16). W kluczowych momentach coraz częściej w szeregach Resovii zawodził Maciej Muzaj. Po kolejnym jego błędzie zawiercianie odskoczyli na trzy oczka (18:21) i nie pozwolili ich roztrwonić do samego końca.
PlusLiga, 1 runda play-off
Asseco Resovia Rzeszów - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:19, 23:25, 23:25, 22:25)
Resovia: Drzyzga, Muzaj, Kozamernik, Kochanowski, Cebulj, Deroo, Zatorski (libero) oraz Bucki, Szerszeń, Woicki, Tammemaa, Buszek
Aluron: Tavares, Konarski, Niemiec, Zniszczoł, Conte, Kovacević, Żurek (libero) oraz Malinowski, Orczyk
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 2-0 dla Aluronu
Czytaj także:
- Dwukrotny mistrz świata kończy reprezentacyjną karierę!
- Nikola Grbić ogłosił pierwszą listę powołanych. "Zaskoczył wszystkich"