Kolejny tie-break w rywalizacji o 11. miejsce w PlusLidze

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze LUK Lublin
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze LUK Lublin

LUK Lublin potwierdził wyższość nad Ślepskiem Malowem Suwałki w rywalizacji o 11. miejsce w PlusLidze. Nierówny rewanż zakończył się takim samym wynikiem 3:2 jak pierwsze starcie.

Beniaminek zakończył sezon tam, gdzie go rozpoczął - w hali Globus. Pierwsze miesiące lublinian w PlusLidze były obiecujące, momentami zanosiło się na ich awans do ćwierćfinałów mistrzostw Polski. I choć tego ambitnego celu nie zrealizowali, to przede wszystkim nie byli poważnie zagrożeni spadkiem.

Co innego, Ślepsk, który potrzebował do uspokojenia sytuacji na dole tabeli zmiany trenera z Andrzeja Kowala na Dominika Kwapisiewicza. Drużyna zdobyła kilka punktów potrzebnych do utrzymania i już na pożegnanie rzuciła wyzwanie LUK-owi Lublin w dwumeczu o 11. miejsce. Pierwsze starcie w Suwałkach zakończyło się wygraną beniaminka 3:2.

We własnej hali LUK jeszcze lepiej radził sobie z przeciwnikiem i chciał zamknąć dwumecz jak najszybciej to możliwe. Po zwycięstwie 25:21 w pierwszym secie, beniaminek wcześnie wypracował sobie przewagę w drugiej rundzie. Wygrana 25:14 bardziej zdeterminowanych gospodarzy była przekonująca, a po stronie Ślepska nic nie wskazywało na przebudzenie. Dobrze po stronie lublinian prezentował się Konrad Stajer. Środkowy był największym wsparciem w ataku dla Szymona Romacia.

ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie

Suwalczanie pokazali jednak charakter i podnieśli się do walki. W trzecim secie wygrali na przewagi po obronieniu piłki meczowej, a w czwartej partii poszli za uderzeniem. Bardzo pomocne były zmiany w składzie i wprowadzenie do gry Łukasza Makowskiego, Kevina Klinkenberga, Jakuba Ziobrowskiego i Łukasza Rudzewicza. O zwycięstwie w meczu decydował tie-break.

W nim LUK odzyskał kontrolę nad wydarzeniami na boisku, a kluczowe było jego przyspieszenie od stanu 2:2 do 7:2. W jednym ustawieniu sprowokował liczne błędy suwalczan. Także konsekwencją pomyłki gości był ostatni punkt na 15:11 dla lublinian. Nagroda MVP trafiła do Stajera - skutecznego w ataku i czujnego w bloku.

LUK Lublin - MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (25:21, 25:14, 26:28, 15:25, 15:11)

Pierwszy mecz: 3:2.

LUK: Pająk, Wachnik, Jóźwik, Stajer, Nowakowski, Romać, Watten (libero) oraz Filipiak, Gniecki, Gregorowicz (libero)

Ślepsk: Tuaniga, Buchowski, Łukasik, Sapiński, Smoliński, Bołądź, Filipowicz (libero) oraz Makowski, Klinkenberg, Ziobrowski, Rudzewicz

MVP: Konrad Stajer (LUK)

Czytaj także: Fabian Drzyzga ujawnił, dlaczego nie dostał powołania
Czytaj także: Rezerwowy kluczem do sensacyjnego zwycięstwa. Wielki mecz atakującego pozwolił sprawić niespodziankę

Komentarze (3)
avatar
matti3
21.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak na pierwszy sezon jest zupełnie dobrze , co nie zmienia faktu , że drużyna potrzebuje wzmocnienia , by móc walczyć o wyższe cele 
avatar
Husarzyk
21.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Lublin