W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający
Marcin Janusz - 4,5 Jan Firlej - bez oceny
Janusz został przez Grbicia mianowany pierwszym rozgrywającym reprezentacji Polski. Gdybyśmy mieli oceniać tę decyzję przez pryzmat tego meczu, nikt nie miałby wątpliwości, co do jej słuszności.
Rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn-Koźle odpowiadał za kreowanie gry zespołu, który nie dał rywalom większych szans. Dobrze rozłożył liczbę ataków, nikt nie przekroczył nawet 15 prób. Trudno znaleźć jakiś bardzo widoczny mankament w jego grze. Na piątkę potrzeba czegoś więcej. Janusz zasłużył więc na szkolne dobry plus.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie
Atakujący
Karol Butryn - 4,5 Bartosz Kurek - bez oceny Łukasz Kaczmarek - bez oceny
Dla Butryna ten mecz mógł być ostatnią szansą na wywalczenie sobie miejsca w składzie reprezentacji Polski na turniej finałowy we włoskiej Bologni. Trzeba przyznać, że szansę kolejny raz wykorzystał.
Skończył mecz ze skutecznością ataku na poziomie 64 procent. Przy 14 próbach, dziewięć razy zdobył punkt. Takich liczb nie powstydziłby się sam Bartosz Kurek. Do tego dobrze funkcjonowała jego zmienna zagrywka. Raz mocno, raz lekko. Holendrzy musieli mieć kłopoty z odczytaniem jego zamiarów. Zagrał dwa bardzo dobre sety.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie
ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #03. Wyzwanie Bartosza Kurka i szczere słowa prezesa
[b]
Środkowi [/b]
Karol Kłos - 5 Mateusz Bieniek - 4
Gwiazda tego wieczoru w gdańskiej Ergo Arenie była jedna i był nią Karol Kłos. Doświadczony środkowy doskonale zaprezentował młodszym adeptom gry na środku, co znaczy doświadczenie. Jego gra blokiem była imponująca. Łącznie dzięki temu elementowi zdobył pięć punktów. Dołożył 83 procent skuteczności ataku przy sześciu próbach oraz dobrą, stabilną zagrywkę. MVP.
"Bieniu" w tym meczu był zdecydowanie na drugim planie. W zagrywce tradycyjnie było bardzo dobrze. To przy jego serwisie wykonaliśmy najwięcej akcji. W ataku również przyzwoicie 66 procent skuteczności przy dziewięciu próbach, ale zabrakło bloku. Od środkowego oczekujemy, że pomoże zdecydowanie mocniej w tym elemencie gry.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie
Przyjmujący
Bartosz Bednorz - 4 Aleksander Śliwka - 4,5 Kamil Semeniuk - 5 Tomasz Fornal - bez oceny
Być może jest to nieco surowa ocena jeśli chodzi o osobę Bartosza Bednorza, jednak oczekujemy od niego więcej. Zagrał dwa sety. Nie był to zły mecz, ale miał trochę pecha, szczególnie w przyjęciu. Trzykrotnie został ustrzelony przez serwujących, ale chcąc być szczerym nie było szans, żeby tę piłkę dobrze przyjąć. W ataku skończył mecz ze skutecznością 83 procent przy zaledwie sześciu próbach. Poprawił się jeśli chodzi o zagrywkę, ale to wciąż nie jest ten Bednorz, na którego czekamy.
Śliwka w parze przyjmujących, którzy rozpoczęli mecz, był tym, który miał odpowiadać głównie za defensywę. Piłkę przyjmował jednak zaledwie siedem razy, popełnił jeden błąd. Skuteczność ataku miał na poziomie 62 procent. W pamięć na pewno zapadły nam trzy udane kiwki z rzędu, jednak w meczu z lepszym rywalem to może nie wyjść. Dużo dał zagrywką. W dwóch setach wykonał ich aż 10 i każda była dosyć trudna dla przeciwników.
Semeniuk zagrał tak naprawdę tylko jednego seta, ale jakiego! Wszedł na boisko i od razu pokazał, dlaczego z Plus Ligi przenosi się do włoskiej Serie A. Atakował 10 razy, siedem piłek skończył, większość na kontrze. Zagrywką zdobył jeden punkt przy siedmiu próbach oraz dwa razy zablokował Holendrów. Doskonała zmiana trenera Grbicia.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie
Libero
Paweł Zatorski - 4,5 Nasz libero ma za sobą bardzo dobre spotkanie. Zatorski w tym meczu kolejny raz potwierdził swoją klasę. Przyjmował najwięcej piłek, bo aż 15. Popełnił dwa błędy, ale trudno tu mówić o ewidentnym błędzie, a raczej wypada docenić kunszt serwujących. Tego wieczoru musiał się podobać w defensywie, gdzie podbił cztery piłki, a w pamięci mamy szczególnie próbę uniknięcia przejścia linii środkowej. Dobry mecz "Zatiego".
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie