Kogo pochwalić za horror z Iranem? Na dwóch pozycjach poważne ostrzeżenia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mecz Iranem (3:2), choć pełen emocji, pozostawiał wiele do życzenia ze strony Polaków. Na wysokości zadania stanęli dwaj zawodnicy, a na dwóch pozycjach był poważny problem.

1
/ 5
Na zdjęciu: Marcin Janusz (rozgrywajacy)
Na zdjęciu: Marcin Janusz (rozgrywajacy)

Rozgrywający:

To pierwszy tak ważny mecz w wykonaniu Marcina Janusza w reprezentacji Polski. I trudno powiedzieć, by zdał egzamin. Posyłał do kolegów wiele niedokładnych piłek, a jego wybory nie były najlepsze. Na szczęście w tie-breaku zagrał przyzwoicie.

Z kolei Grzegorz Łomacz pojawił się na dłuższy fragment w czwartym secie, a w pozostałych partiach wchodził na podwójne zmiany. Zaprezentował się poprawnie, ale bez większego błysku.

2
/ 5
Na zdjęciu: Bartosz Kurek
Na zdjęciu: Bartosz Kurek

Atakujący: 

Karol Butryn - bez oceny

Jak przez niemal całą fazę zasadniczą Ligi Narodów Bartosz Kurek prezentował się wybitnie, tak na ćwierćfinał nie dojechał. W pierwszym secie na dzień dobry dostał dwa bloki, do tego w zagrywce przez dłuższy czas mu nie szło. Później grał coraz lepiej w ofensywie, ale wciąż daleko od tego, do czego przyzwyczaił.

Kaczmarek podobnie jak Łomacz pojawiał się na podwójnych zmianach i na dłuższy moment w czwartym secie. W nim skończył 3 ataki. Karol Butryn pojawił się w kilku partiach tylko na zagrywkę, ale jego zagrywki były bardzo dobre. Może zasługuje na więcej szans?

ZOBACZ WIDEO: Szykujemy się na mecz z Iranem - #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #09

3
/ 5
Na zdjęciu: Karol Kłos
Na zdjęciu: Karol Kłos

Środkowi: 

Kochanowski znakomicie wprowadził się w mecz, ale wraz z kolejnymi minutami po prostu gasł. Przestał kończyć ataki, a wcześniejsze popisy w polu serwisowym i bloku ustały. Został zmieniony przez Karola Kłosa, który zaliczył znakomite zawody, zwłaszcza w bloku, a środkowi właśnie od tego są. Mógł dołożyć więcej w zagrywce.

Z kolei Mateusz Bieniek zaliczył bardzo poprawne spotkanie w swoim stylu. Dobry atak i średnia gra w bloku. Zagrywkę miał przyzwoitą, ale miał w tym sezonie w tym elemencie lepsze występy.

4
/ 5
Na zdjęciu: Kamil Semeniuk
Na zdjęciu: Kamil Semeniuk

Przyjmujący: 

Tomasz Fornal - bez oceny

Bartosz Bednorz - bez oceny

Kamil Semeniuk był w sobotę motorem napędowym naszego zespołu i chyba jedynym zawodnikiem, który utrzymał dobry poziom przez niemal całe spotkanie. To jego znakomita gra w ofensywie na początku tie-breaka dała Biało-Czerwonym prowadzenie.

Śliwka po znakomitym początku w ofensywie później zgasł. Obudził się jednak na tie-breaka i można powiedzieć, że to jeden z lepszych występów w tym sezonie w kadrze. W czwartym secie zmienił go Fornal, który do gry zespołu nie wniósł wiele, a wcześniej w Gdańsku zbudował oczekiwania kapitalną grą. Bednorz także pojawił się w czwartym secie i on również zagrał za krótko, by go obiektywnie ocenić.

5
/ 5
Na zdjęciu: Paweł Zatorski
Na zdjęciu: Paweł Zatorski

Libero:

Niestety, razem z Marcinem Januszem Paweł Zatorski był najsłabszym punktem drużyny. Niewiele bronił, a w przyjęciu był wdzięcznym celem dla Irańczyków. W niektórych ustawieniach wyglądało to niemal tak, jakby Semeniuk go krył w odbiorze zagrywki. Dwukrotnego mistrza świata stać na lepsze mecze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (19)
avatar
Maraczek
23.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie znam powodów trzymania Kurka przez cały mecz? Kurek jeszcze przez dwa sety w miarę funkcjonuje. 7 błędów w postaci straconych punktów w pierwszym secie przez Kurka mówi coś. Kurek jest emoc Czytaj całość
avatar
adam57
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i jescze jedno gdzie jest Drzyzga  
avatar
adam57
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
od czasow Ignaczaka , nie ma u nas libero , wydaje mi sie ze bez Zatorskiego grali by lepiej , a moze by odejsc od utartych schematow zamiast libero wstawic trzeciego broniacego. Czytaj całość
avatar
AngryWolf
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
avatar
Xd111
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zagrywka to pieta achillesowa Kurka, przez ktora prawie przegralismy mecz . Oddawal punkty rywalom hurtowo.