W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający:
Marcin Janusz - 5
Grzegorz Łomacz - bez oceny
Bohaterem spotkania ze Słowenią był zdecydowanie Marcin Janusz. Na swojej pozycji zaprezentował się bardzo solidnie, ale jeszcze lepiej wyglądała jego zagrywka, która z pewnością długo będzie śniła się Słoweńcom. Kapitalna seria w trzecim secie, kompletnie odebrała rywalom nadzieje na odwrócenie losów partii. Cały mecz 29-latek również zakończył serwisem.
Atakujący:
Bartosz Kurek - 4
Tym razem możemy chwalić kapitana naszej kadry, choć bez wątpienia nie pokazał stu procent potencjału. Zaprezentował się jednak zdecydowanie lepiej, niż dzień wcześniej przeciwko Niemcom. Z niezłej strony pokazał się także Bartłomiej Bołądź, który miał utrudnione zadanie, wchodząc na boisko z ławki. "Joker medyczny" na igrzyska olimpijskie w Paryżu skończył 4 z 9 piłek, tylko raz pozwalając się zablokować.
ZOBACZ WIDEO: Polacy rozgromili Egipt! Pierwsza wygrana w Memoriale
Przyjmujący:
Kamil Semeniuk - 3
Aleksander Śliwka - 4,5
Tomasz Fornal - 3,5
Kolejny raz nasi lewoskrzydłowi zaprezentowali bardzo zróżnicowany poziom. Najlepiej z całego tercetu wypadł Aleksander Śliwka, pewny w przyjęciu i dość solidny w ataku. Mamy jednak nadzieję, że do pierwszego meczu w Paryżu, podobnie jak koledzy, poprawi swoją formę. Kamil Semeniuk tym razem wypadł bardzo przeciętnie, co odzwierciedlają statystyki końcowe. Niełatwe zadanie miał Tomasz Fornal, tym razem wchodzący jako rezerwowy. Odbiło się to na jakości jego przyjęcia, nie wpłynęło natomiast na atak.
Środkowi:
Norbert Huber - 4
Największy plus, obok Marcina Janusza, można zapisać przy środkowych. Jakub Kochanowski potwierdził dobrą dyspozycję w ataku i grze blokiem, ale co cieszy jeszcze bardziej, to dyspozycja Norberta Hubera. Przeciwko Niemcom zawodził i został zastąpiony przez Mateusza Bieńka. W starciu ze Słowenią nie było takiej potrzeby, bowiem 25-latek blokował, atakował, a do tego napsuł przeciwnikom sporo krwi serwisem.
Libero:
Paweł Zatorski - 4
Paweł Zatorski błyskawicznie wraca do formy, co pokazało niedzielne starcie. Przeciwko Słoweńcom może nie był jeszcze idealnie dysponowany jeśli chodzi o jakość przyjęcia, jednak w defensywie wielokrotnie podbijał nawet najbardziej beznadziejne piłki, a kiedy trzeba było, także precyzyjnie dogrywał. Ocena dobra, w pełni zasłużona.