Ekspert konkretnie o polskich siatkarzach. "Jadą tam w jednym celu"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polska, Brazylia, Włochy, Egipt - tak rysuje się najsilniejsza grupa siatkarskiego turnieju w ramach igrzysk olimpijskich w Paryżu. Który z rywali najbardziej zagrozi Biało-Czerwonym? Zachęcamy do przeczytania drugiej części Skarbu Kibica.

1
/ 4

INFORMACJE OGÓLNE Nazwa federacji: Polski Związek Piłki Siatkowej

Pozycja w rankingu FIVB: 1   Najważniejsze sukcesy: Złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Montrealu 1976, 3x złoty medal Mistrzostw Świata (Meksyk 1974, Polska 2014, Włochy/Bułgaria 2018), 2x złoty medal Mistrzostw Europy (Turcja 2009, Włochy/Bułgaria/Macedonia Północna/Izrael 2023), złoty medal Ligi Światowej 2012, złoty medal Ligi Narodów 2023, 1x srebrny medal Mistrzostw Świata (Japonia 2006)

Ligowy mistrz kraju: Jastrzębski Węgiel

Występy na igrzyskach olimpijskich: 10; Meksyk 1968 - 5. miejsce, Monachium 1972 - 9. miejsce, Montreal 1976 - 1. miejsce, Moskwa 1980 - 4. miejsce, Los Angeles 1984 - bojkot, Atlanta 1996 - 11. miejsce, Ateny 2004 - 5. miejsce, Pekin 2008 - 5. miejsce, Londyn 2012 - 5. miejsce, Rio de Janeiro 2016 - 5. miejsce, Tokio 2020 - 5. miejsce

Bilans meczów na igrzyskach olimpijskich: 35 zwycięstw - 27 porażek

Nie ma chyba na świecie kraju, który tak pragnie medalu olimpijskiego jak Polska. Zarówno kibice oraz siatkarze czekają na krążek już prawie 50 lat, natomiast ten zdobyty w Montrealu jest jedynym w historii występów Polski na najważniejszej imprezie czterolecia. Siatkarze Nikoli Grbicia mają predyspozycje do wywiązania się z roli faworyta turnieju, lecz głosy kibiców wyrażają pewien niepokój. Czy warto jest jednak się o co martwić?

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały

ŚWIATOWY GIGANT, LECZ CZY OLIMPIJSKI?

Wartość Polski na arenie międzynarodowej każdy zna bardzo dobrze i nie ma wątpliwości, że jest to jedna z najlepszych nacji w historii siatkówki. Polskim siatkarzom trzykrotnie udało się zdobyć tytuł mistrza świata i dwa razy triumfować na mistrzostwach Europy. Niemalże co roku Biało-Czerwoni wracają do domów z  przynajmniej jednym medalem rozgrywek międzynarodowych na szyjach.

Relacja polskich siatkarzy z igrzyskami olimpijskimi jest dosyć skomplikowana. O ile z piętnastu dotychczasowych turniejów Polacy byli nieobecni tylko pięciokrotnie, to tylko raz udało im się przywieźć do kraju medal, tego najcenniejszego kruszcu. Mowa oczywiście o fenomenalnym wyczynie kadry Huberta Jerzego Wagnera podczas igrzysk olimpijskich w Montrealu w 1976 roku. Podczas kanadyjskiego turnieju siatkarze znad Wisły zostali okrzyknięci "Królami Tie-Breaka", ponieważ aż cztery razy wygrywali mecz właśnie po pięciu setach. Ten najważniejszy tie-break wygrali 30 czerwca 1976 pokonując po wyczerpującym finale ze Związkiem Radzieckim. Takie nazwiska jak Tomasz Wójtowicz, Edward Skorek, Wiesław Gawłowski czy Mirosław Rybaczewski na zawsze weszły do panteonu legend tej dyscypliny.

Podczas igrzysk w Moskwie w 1980 roku Biało-Czerwoni ostatni raz otarli się o podium, zajmując 4. miejsce. W dalszych edycjach turnieju, czyli w Atlancie (1996) zajęli 11. miejsce, a nieprzerwanie od zmagań w Atenach (2004 rok) zajmują 5. miejsce. Czy to ta słynna "klątwa ćwierćfinałów"? Nie istnieją w sporcie takie rzeczy. Jest tylko dobre/słabe przygotowanie danego zespołu lub rywala, później inne detale. To określenie jednak niestety przyjęło się do słownika polskiego kibica siatkówki i raczej długo z niego wyjdzie - o ile oczywiście kadra Nikoli Grbicia trafi do półfinału turnieju w Paryżu.

WSZYSTKO W NASZYCH RĘKACH

Do myśli odnośnie półfinału jeszcze daleko, ponieważ najpierw trzeba przejść fazę grupową, która będzie niewątpliwie bardzo wymagająca dla mistrzów Europy. Zmierzą się oni z dwoma arcytrudnymi rywalami, czyli Brazylią i Włochami. Mecz przeciwko Egiptowi wydaje się jedynie formalnością.

Polska kadra za kadencji Nikoli Grbicia przywozi medal praktycznie z każdego turnieju. Serbski szkoleniowiec oparł w dużej mierzę kadrę na swoich zaufanych graczach z którymi współpracował za czasów trenowania ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle. Nie zapomniał oczywiście o innych bardzo ważnych graczach jak Bartosz Kurek, Wilfredo Leon czy Tomasz Fornal. Kibiców nie cieszyły tylko wyniki. Byli oni bardzo zadowoleni ze skutecznie funkcjonującej polskiej machiny.

W roku olimpijskim metody pracy serbskiego szkoleniowca spotkały się z mieszanymi uczuciami opinii publicznej. Te głosy zahaczały o niezrozumiałe prowadzenie drużyny w trakcie turnieju finałowego, następnie o przeciąganie decyzji o ogłoszeniu powołań na paryski turniej i ostatecznie... same powołania. Grbiciowi najbardziej wytykano brak powołania dla Bartosza Bednorza, a zabranie do Francji będącego wtedy w słabej formie Łukasza Kaczmarka.

Niepokojące głosy dochodziły z różnych stron podczas ostatniego sprawdzaniu przed wylotem do Francji, czyli turnieju towarzyskiego w Gdańsku. W meczach przeciwko Japonii i Stanom Zjednoczonym gra polskiej drużyny nie układała się. Była pełna chaosu, niedokładności a z opresji ratowały nas indywidualności. Głosy odnośnie tego, że Grbić źle przygotował drużynę do turnieju pojawiały się coraz częściej.

Głównie chodziło o słabszą formę siatkarzy ZAKS-y - Aleksander Śliwka stracił połowę sezonu ligowego z powodu kontuzji palca, Łukasz Kaczmarek z powodu problemów osobistych utracił swoją dyspozycję, a Marcin Janusz dokładność rozegrania. Plus jest taki, że ci dwaj pierwsi gracze z piłki na piłkę czuli się w Gdańsku już coraz lepiej. Po pewnych wahaniach formy do lepszej gry wraca również Bartosz Kurek, cieszyć może również ostatnio świetna gra Tomasza Fornala, który najprawdopodobniej będzie występował w Paryżu jako podstawowy przyjmujący.

Kibice i eksperci mają swoje obawy i to wręcz normalne, ponieważ oceniali to, co widzieli. Wszystko jest już teraz jednak w rękach całego zespołu. Należy mieć na uwadze, że jeśli reprezentacja Polski zaprezentuje swoje najmocniejsze elementy, czyli skuteczna pierwsza akcja, kontra, gra w systemie blok-obrona i zagrywka, to potrafi zgasić entuzjazm każdego rywala. Szanse na medal są bardzo duże, lecz należy pamiętać, że marzą o nim inne mocne zespoły. Na tym etapie nam, kibicom, pozostaje wierzyć w końcowy sukces naszych siatkarzy.

SKŁAD REPREZENTACJI POLSKI

POZYCJADATA URODZENIAWZROSTWAGATURNIEJE IOKLUB
ROZGRYWAJĄCY
12. Grzegorz ŁOMACZ01.10.1987187cm81kg2Skra Bełchatów
19. Marcin JANUSZ31.07.1994191cm81kg-ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
ATAKUJĄCY
5. Łukasz KACZMAREK29.06.1994204cm99kg1Jastrzębski Węgiel
6. Bartosz KUREK ©29.08.1988206cm104kg3ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
PRZYJMUJĄCY
9. Wilfredo LEON31.07.1993201cm96kg1LUK Lublin
11. Aleksander ŚLIWKA24.05.1995196cm83kg1Suntory Sunbirds Osaka (JPN)
16. Kamil SEMENIUK16.07.1996194cm85kg1Sir Susa Vim Perugia (ITA)
21. Tomasz FORNAL31.08.1997200cm92kg-Jastrzębski Węgiel
ŚRODKOWI
15. Jakub KOCHANOWSKI16.07.1997199cm92kg1PGE Projekt Warszawa
20. Mateusz BIENIEK05.04.1994210cm105kg2Warta Zawiercie
99. Norbert HUBER14.08.1998207cm91kg-Jastrzębski Węgiel
LIBERO
17. Paweł ZATORSKI20.06.1990184cm73kg2Resovia Rzeszów
"TRZYNASTY" ZAWODNIK
30. Bartłomiej BOŁĄDŹ - atakujący28.09.1994204cm97kg-PGE Projekt Warszawa

PRZEWIDYWANA "SZÓSTKA"

Marcin Janusz - Bartosz Kurek, Wilfredo Leon - Tomasz Fornal, Jakub Kochanowski - Norbert Huber, Paweł Zatorski (L)

GWIAZDA ZESPOŁU - BARTOSZ KUREK 

Atakujący reprezentacji Polski jest prawdziwą ikoną siatkówki w kraju. Zaczynał w kadrze jako przyjmujący, jednak za kadencji Stephana Antigi "przebranżował" się na atakującego. Kapitan Biało-Czerwonych odnalazł się na nowej pozycji jak ryba w wodzie, co pokazały chociażby wygrane przez Polaków mistrzostwa świata w 2018. Bartosz Kurek został wtedy wybrany MVP całego turnieju. Na poprzednich igrzyskach olimpijskich w Tokio był liderem drużyny. Pomimo porażki z Francją w ćwierćfinale Kurek zanotował znakomity występ. Podczas Ligi Narodów i mistrzostw Europy w 2023 roku z powodu urazy nie był pierwszym atakującym, a w tegorocznym sezonie reprezentacyjnym przeplatał lepsze mecze z gorszymi, to w talii Nikoli Grbicia dalej jest niesamowicie ważnym graczem.

SELEKCJONER - NIKOLA GRBIĆ 

Człowiek, którego zaufaniem obdarował nie tylko prezes Sebastian Świderski, ale i kibice reprezentacji Polski, a przede wszystkim siatkarze. Zaufanie wzrosło do takiego stopnia, że jeszcze przed meczem inauguracyjnym zmagania w Paryżu PZSP przedłużył umowę z Serbem o kolejne cztery lata. Choć ostatnie tygodnie mogły nieco zaburzyć obraz Serba, to wyniki przemawiają za jego owocną pracą z kadrą. Grbić przywrócił Polsce tytuł Mistrza Europy oraz zdobył pierwszy w historii medal Ligi Narodów. Dotarł również z naszymi siatkarzami do finału mistrzostw świata. Dał się poznać jako trener pragmatyczny, znający wartość swoich podopiecznych. Grbić ma już na swoim koncie medal olimpijski, który zdobył wraz z Jugosławią w Atlancie. Czy czas na pierwszy krążek jako trener Polaków?

OPINIA EKSPERTA - MARCIN MOŻDŻONEK

Były reprezentant Polski oraz olimpijczyk z Pekinu i Londynu jest przekonany, że tegoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu zakończą się sukcesem Biało-Czerwonych.

- Ja jestem pewny, że polscy siatkarze zdobędą medal - biorę pełną odpowiedzialność za te słowa. Reprezentacja Polski jest już na tyle ułożonym zespołem, że może śmiało sięgać po olimpijskie laury. Mamy bardzo dużą jakość na każdej pozycji, są zawodnicy młodzi i głodni gry oraz ci, w kwiecie siatkarskiego wieku. Siatkarze mają przy sobie świetny sztab szkoleniowy z Nikolą Grbiciem na czele - od fizjoterapeutów i statystyków do asystentów oraz na samym Serbie kończąc. Zawodnicy mają za sobą również bagaż doświadczeń kadrowych i ligowych - stwierdził Marcin Możdżonek.

Mistrz świata z 2014 r. zwrócił również uwagę na słabszą formę polskiej drużyny w ostatnich dniach.

- Czy nasza gra wygląda idealnie? Nie. Czy nasi siatkarze mogą grać lepiej? Mogą i będą o wiele lepiej grać i ja w to wierzę. To są przede wszystkim ludzie, którzy nie jadą na igrzyska tylko po przygodę czy zrobienie sobie zdjęcia z koszykarzami z NBA. Oni jadą wykonać konkretne zadanie. Jeśli każdy z nich ma takie nastawienie, to jestem spokojny o wynik końcowy - powiedział były środkowy.

TERMINARZ REPREZENTACJI POLSKI W FAZIE GRUPOWEJ

Polska - Egipt - 27 lipca, godz. 17:00 Polska - Brazylia - 31 lipca, godz. 9:00 Polska - Włochy - 3 sierpnia, godz. 17:00

2
/ 4

INFORMACJE OGÓLNE Nazwa federacji: Federazione Italiana Pallavolo

Pozycja w rankingu FIVB: 3   Najważniejsze sukcesy: 4x złoty medal Mistrzostw Świata (Brazylia 1990, Grecja 1994, Japonia 1998, Polska/Słowenia 2022), 7x złoty medal Mistrzostw Europy (Szwecja 1989, Finlandia 1993, Grecja 1995, Austria 1999, Niemcy 2003, Włochy/Serbia i Czarnogóra 2005, Polska/Czechy/Estonia/Finlandia 2021), 3x srebrny medal Igrzysk Olimpijskich (Atlanta 1996, Ateny 2004, Rio de Janeiro 2016)

Ligowy mistrz kraju: Sir Susa Vim Perugia

Występy na igrzyskach olimpijskich: 12; Montreal 1976 - 8. miejsce, Moskwa 1980 - 9. miejsce, Los Angeles 1984 - 3. miejsce, Seul 1988 - 9. miejsce, Barcelona 1992 - 5. miejsce,  Atlanta 1996 - 2. miejsce, Sydney 2000 - 3. miejsce, Ateny 2004 - 2. miejsce, Pekin 2008 - 4. miejsce, Londyn 2012 - 3. miejsce, Rio de Janeiro 2016 - 2. miejsce, Tokio 2020 - 6. miejsce

Bilans meczów na igrzyskach olimpijskich: 50 zwycięstw - 28 porażek

Reprezentacja Włoch w swojej historii wygrała niemal wszystko, co było do wygrania. No właśnie, niemal. "Azzuri" w swojej kolekcji nie mają jedynie złotego medalu olimpijskiego. Czy kadra Ferdinando de Giorgiego jest na tyle przygotowana, aby dokonać wielkiej rzeczy?

KRÓL BEZ NAJWAŻNIEJSZEGO KLEJNOTU

Kto zna filmy Marvela ten wie, że w filmie "Avengers: Wojna Bez Granic" szalony tytan Thanos próbował zebrać wszystkie Kamienie Nieskończoności w swojej rękawicy, aby osiągnąć swój cel. Oczywiście, reprezentacja Włoch siatkarzy to nie bohaterowie filmu ani szalone tytany, lecz jest ona na podobnej drodze, aby skompletować swoją kolekcję tytułów. Są aktualnymi mistrzami świata, wygrywali na mistrzostwach Europy, triumfowali w Lidze Światowej i Pucharze Świata. Brakuje im jedynie zwycięstwa na igrzyskach olimpijskich.

Włosi mają doświadczenie w zdobywaniu medali olimpijskich, lecz żaden z nich nie jest koloru złotego. Mieli aż trzy okazje, aby osiągnąć ten wielki sukces. Lepsza okazywała się za każdym razem inna drużyna. W Atlancie byli to Holendrzy, a w Atenach i Rio de Janeiro - Brazylia. Trudno wręcz uwierzyć, że takie postacie jak Andrea Gardini, Lorenzo Bernardi, Andrea Giani czy Alessandro Fei nie mają na swoim koncie tytułu olimpijskiego.

Ekipa z Półwyspu Apenińskiego z początku miała spore problemy, aby dostać się na turniej czterolecia. Udało im się to dopiero podczas igrzysk w Montrealu i do tej pory występują na nich regularnie. Wspomnienia z Tokio Włosi chcą raczej wymazać jak najszybciej, ponieważ odpadli wtedy z turnieju już na etapie ćwierćfinałów. Był to tak naprawdę ostatni akcent pokolenia Włochów na czele z Osmanym Juantoreną i Ivanem Zaytsevem.

ERA FERDINANDO DE GIORGIEGO

Po zmaganiach w Japonii pojawiło się bardzo znane zdjęcie przedstawiające przekazanie przez Juantorene koszulki z numerem "5" na ręce ledwo 20-letniego wtedy Alessandro Michieletto. Można odczytywać to zdjęcie jako symboliczną zmianę warty. Reprezentację Włoch miało w następnych latach prowadzić młodsze pokolenie siatkarzy na czele z wychowankiem Itasu Trentino.

Zmiany nie ominęły stanowiska selekcjonera. Gianlorenzo Blengini został zastąpiony przez byłego szkoleniowca Biało-Czerwonych Ferdinando De Giorgiego. Mistrz Europy z 1989 roku przeprowadził w kadrze prawdziwe trzęsienie ziemi. Zrezygnował z graczy, którzy dotychczas byli stałymi członkami włoskiej kadry, a postawił na tych, co byli bardziej w cieniu weteranów, ale rozwijali się w Serie A. Nagle ważnymi postaciami w kadrze, oprócz Michieletto czy Simone Giannelliego zaczęli być ligowcy jak np. Daniele Lavia, Gianluca Galassi czy Yuri Romanò. Jaki mógł być efekt dania szansy mało doświadczonym graczom na arenie międzynarodowej? Zdobycie mistrzostwa Europy w 2021 roku, a dwa lata później - wygranie złotego medalu mistrzostw świata.

W bardzo krótkim czasie reprezentacja Włoch wzbiła się ponownie na najwyższy poziom światowej siatkówki. Azurri bardzo wyróżniają się konsekwencją w ataku, zwłaszcza na kontrach i bardzo zwartej grze w obronie. Na plus można wyróżnić również blok.

Podczas Ligi Narodów 2024 Włochy były bardzo zdeterminowane, aby jak najszybciej wywalczyć sobie awans z rankingu FIVB. Wszystko za sprawą braku promocji podczas turnieju kwalifikacyjnego w 2023 roku. Kiedy siatkarze wywalczyli sobie bilet do Paryża i jednocześnie awans do turnieju finałowego VNL to De Giorgi stwierdził, że pierwszy skład zasługuje na przerwę, a do Łodzi udadzą się gracze, którzy nie otrzymywali zbyt dużo okazji do gry.

To, czy reprezentacja Włoch utrzymała swoją bardzo dobrą dyspozycję z Ligi Narodów okaże się w Paryżu. Mistrzowie świata mają bardzo trudną przeprawę do pokonania. Podobnie jak reprezentacja Polski, jeśli wejdą na swoje maksymalne obroty, mogą być niemożliwi do zatrzymania.

SKŁAD REPREZENTACJI WŁOCH

POZYCJADATA URODZENIAWZROSTWAGAWYSTĘPY NA IOKLUBY
ROZGRYWAJĄCY
6. Simone GIANNELLI ©09.08.1996200cm80kg2Sir Susa Vim Perugia
8. Riccardo SBERTOLI23.05.1998185cm85kg1Itas Trentino
ATAKUJĄCY
16. Yuri ROMANÒ26.07.1997203cm89kg-Gas Sales Piacenza
23. Alessandro BOVOLENTA27.05.2004207cm90kg-Gas Sales Piacenza
PRZYJMUJĄCY
5. Alessandro MICHIELETTO05.12.2001211cm88kg1Itas Trentino
12. Mattia BOTTOLO03.01.2000196cm77kg-Cucine Lube Civitanova
15. Daniele LAVIA04.11.1999200cm88kg1Itas Trentino
17. Luca PORRO09.05.2004191cm78kg-Pallavolo Padwa
ŚRODKOWI
11. Giovanni SANGUINETTI14.04.2000202cm87kg-Valsa Group Modena
14. Gianluca GALASSI24.07.1997201cm94kg1Gas Sales Piacenza
19. Roberto RUSSO23.02.1997207cm91kg-Sir Susa Vim Perugia
LIBERO
7. Fabio BALASO20.10.1995178cm79kg-Cucine Lube Civitanova
"TRZYNASTY" ZAWODNIK
28. Gabriele LAURENZANO - libero12.06.2003177cm66kg-Itas Trentino

PRZEWIDYWANA "SZÓSTKA"

Simone Giannelli - Yuri Romano, Alessandro Michieletto - Daniele Lavia, Gianluca Galassi - Roberto Russo, Fabio Balaso (L)

GWIAZDA ZESPOŁU - SIMONE GIANNELLI 

Rozgrywający jest liderem taktycznym oraz mentalnym reprezentacji Włoch. Giannelli wiele razy ukazywał kunszt swoich umiejętności związanych z bardzo szybkim i kreatywnym rozegraniem. Dodatkowym atutem Włocha jest dobra zagrywka oraz znakomite warunki fizyczne. Dzięki swojemu wzrostowi Giannelli jest w stanie rozgrywać piłki znad siatki oraz stawiać bardzo szczelny blok. Niedawno poprowadził Sir Susa Vim Perugia do złotego medalu Serie A, a kilka lat wcześniej swoją kadrę do mistrzostwa świata i Europy. Czy nadeszła pora, aby Giannelli wraz z kolegami stanął na najwyższym stopniu podium olimpijskiego? [b]

SELEKCJONER - FERDINANDO DE GIORGI  [/b]

Człowiek o twardych zasadach i rządzący twardą ręką. Tak można opisać postać Ferdinando De Giorgiego, który na pewno należy do grona trenerów ze światowego topu. Pomimo kompletnie nieudanej przygody z reprezentacją Polski Fefe świetnie spisywał się w naszym kraju jako trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, ponownie wprowadzając ją na siatkarskie salony. Po krótkiej przygodzie z Jastrzębskim Węglem, a potem z Cucine Lube Civitanova w 2021 roku przejął posadę selekcjonera swojej rodzimej reprezentacji odnajdując się w niej idealnie. De Giorgi nie zaznał smaku złota olimpijskiego jako zawodnik, więc zrobi wszystko, aby dokonać tego jako selekcjoner swoich podopiecznych.

OPINIA EKSPERTA - LAERTE SALVINI

Rzecznik prasowy klubu Cisterna Volley, związany zawodowo z włoskimi portalami sportowymi "Corriere Dello Sport" oraz "Il Centro" bez cienia wątpliwości stwierdza, że Włosi najprawdopodobniej zdobędą medal na imprezie w Paryżu.

- Simone Giannelli odnalazł znakomitą formę w poprzednim sezonie ligowym. Tak samo można powiedzieć o Alessandro Michieletto i Daniele Lavii. Na środku siatki pewność gwarantują Gianluca Galassi i Roberto Russo. W ciągu ostatnich miesięcy obaj znacząco się rozwinęli. Fabio Balaso będzie szukał odkupienia po słabszym sezonie w Cucine Lube Civitanova, ale jego sporym atutem jest doświadczenie. Największy znak zapytania postawię przy Yurim Romanò. Mam co do tego gracza największe wątpliwości   - opisał każdego z podstawowych graczy Włochów Laerte Salvini.

Według niego największa siła reprezentacji Włoch tkwi na ławce rezerwowych.

- Tacy gracze, jak Alessandro Bovolenta i Luca Porro po raz pierwszy zagrają na igrzyskach olimpijskich, ale podczas Ligi Narodów byli bardzo cenni w niektórych meczach. Są młodzi i utalentowani i według mnie mogą być najmniej spodziewanymi bohaterami w składzie Ferdinando De Giorgiego - powiedział rzecznik prasowy Cisterny.

Laerte Salvini dodaje, że Włochy są w stanie konkurować z każdym, zachowując przy tym energię na najważniejsze starcia.

- Pierwszy mecz na igrzyskach olimpijskich w Paryżu powie, jak bardzo silny mentalnie jest ten młody zespół - kończy włoski dziennikarz.

TERMINARZ REPREZENTACJI WŁOCH W FAZIE GRUPOWEJ

Włochy - Brazylia, 27 lipca, godz. 13:00

Włochy - Egipt, 30 lipca, godz. 9:00

Włochy - Polska, 3 sierpnia, godz. 17:00

3
/ 4

INFORMACJE OGÓLNE Nazwa federacji: Confederação Brasileira de Voleibol

Pozycja w rankingu FIVB: 7 Najważniejsze sukcesy: 3x złoty medal Igrzysk Olimpijskich (Barcelona 1992, Ateny 2004, Rio de Janeiro 2016), 3x złoty medal Mistrzostw Świata (Argentyna 2002, Japonia 2006, Włochy 2010), 9x złoty medal Ligi Światowej

Ligowy mistrz kraju: Sesi Bauru

Występy na igrzyskach olimpijskich: 15; Tokio 1964 - 7. miejsce, Meksyk 1968 - 9. miejsce, Monachium 1972 - 8. miejsca, Montreal 1976 - 7. miejsce, Moskwa 1980 - 5. miejsce, Los Angeles 1984 - 2. miejsce, Seul 1988 - 4. miejsce, Barcelona 1992 - 1. miejsce, Atlanta 1996 - 5. miejsce, Sydney 2000 - 6. miejsce, Ateny 2004 - 1. miejsce, Pekin 2008 - 2. miejsce, Londyn 2012 - 2. miejsce, Rio de Janeiro 2016 - 1. miejsce, Tokio 2020 - 4. miejsce

Bilans meczów na igrzyskach olimpijskich: 66 zwycięstw - 45 porażek

Polacy mają złoty medal igrzysk olimpijskich, lecz zdobyty 48 lat temu. Włosi nie mają krążka o złotym kolorze. Ma je natomiast Brazylia - i to aż trzy. Canarinhos nie zamierzają jednak spocząć na laurach.

DRUŻYNA NIE DO RUSZENIA

Początki wielkiej Brazylii rozpoczęły się w momencie, kiedy to podczas igrzysk olimpijskich w w Barcelonie w 1992 roku sięgnęła po upragniony złoty medal. Trenerem ekipy z Ameryki Południowej był wtedy Ze Roberto, dobrze znany dziś z prowadzenia Brazylijek.

Ze Roberto stworzył podwaliny pod zespół, a Bernardo Rezende rozpoczął proces formowania niesamowicie uzdolnionej drużyny. Swoją jakością i tempem gry zdecydowanie wyprzedzili inne groźne drużyny, co dawało im sporą przewagę w trakcie turniejów. Dzięki temu na początku XXI w. ponownie sięgnęli po złoto olimpijskie, tym razem w Atenach oraz zdołali najpierw wygrać tytuł mistrza świata (2002), a następnie obronić go w Japonii (2006).

Brazylia kroczyła od sukcesu do sukcesu z graczami pokroju Giby, Dante, Murilo czy Ricardo na czele. O ile wygrywanie mundiali czy Ligi Światowej szło Brazylijczykom świetnie, to w następnych dwóch edycjach igrzysk olimpijskich przegrywali w finale. Przełom nastąpił w 2016 roku, kiedy to przed własną publicznością w Rio de Janeiro pokonali w meczu o złoto Włochów i powrócili na olimpijski tron. Ten sukces można porównać do wygranej polskich siatkarzy na mundialu w 2014 roku na parkiecie katowickiego "Spodka", tylko dwa razy bardziej, patrząc na prestiż turnieju. Można wyobrazić sobie, jak wtedy uradowani i spełnieni byli Brazylijczycy.

W XXI wieku Brazylia ani razu nie schodziła z podium turnieju olimpijskiego.  Do momentu igrzysk olimpijskich w Tokio, kiedy to siatkarze prowadzenie przez Renana Dal Zotto sensacyjnie przegrali z kontynentalnym rywalem Argentyną mecz o brązowy medal.

POWRÓCĄ NA SZCZYT?

Po znakomitym zakończeniu brazylijskiego turnieju w 2016 roku Bernardo Rezende zdecydował, że po 15 latach opuści swoją ukochaną drużynę. Jego miejsce zajął Renan Dal Zotto, olimpijczyk z Los Angeles, który zbyt powalających wyników z Brazylią nie zrobił - zdołał jedynie wygrać w 2021 roku Ligę Narodów, a w 2018 roku awansował do finału mistrzostw świata, lecz tam Canarinhos przegrali z Polską.

Kadra Brazylii pod wodzą Dal Zotto nie miała tej krzty boiskowej kultury, siatkarskiego pazura oraz siły ofensywnej, co drużyna pod wodzą Rezende. Nie można też stwierdzić, że selekcjoner nie miał z czego "rzeźbić", ponieważ tacy gracze jak Ricardo Lucarelli, Bruno Rezende czy Lucas Saatkamp nadal byli dostępni, a w 2019 roku kadrę wzmocnił naturalizowany Kubańczyk Yoandy Leal. Siatkówka poszła też znacznie do przodu i rywale zdołali się już Brazylii w zwyczajny sposób nauczyć, na co Dal Zotto nie zdołał zbyt wiele zaradzić. Został jednak zapamiętany w kraju jako ten, który wywalczył ze swoimi siatkarzami awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Renan Dal Zotto odszedł bądź co bądź bardzo niespodziewanie, więc federacja brazylijska była zmuszona do jak najszybszego znalezienia szkoleniowca na rok olimpijski. Wybór padł na... Bernardo Rezende, który zdecydował się pomóc swoim byłym podopiecznym osiągnąć sukces. To właśnie ponowna obecność Bernardinho ma sprawić, że Brazylia powróci na siatkarski szczyt.

SKŁAD REPREZENTACJI BRAZYLII

POZYCJAIMIĘ I NAZWISKOWZROSTWAGATURNIEJE IOKLUB
ROZGRYWAJĄCY
1. Bruno REZENDE ©02.07.1986190cm76kg4Renata Campinas
14. Fernando KRELING13.01.1996185cm85kg1Vero Volley Monza (ITA)
ATAKUJĄCY
21. Alan SOUZA21.03.1994202cm98kg1Toray Arrows Shizuoka (JPN)
28. Darlan SOUZA24.06.2002193cm97kg-Sesi Bauru
PRZYJMUJĄCY
2. Lukas BERGMANN25.03.2004204cm89kg-Sesi Bauru
6. Adriano XAVIER06.02.2002201cm83kg-Renata Campinas
9. Yoandy LEAL31.08.1988201cm107kg1Lokomotiw Nowosybirsk (RUS)
18. Ricardo LUCARELLI14.02.1992196cm90kg2JTEKT Stings (JPN)
ŚRODKOWI
12. Isac SANTOS13.12.1990208cm99kg1Itambé/Minas
16. Lucas SAATKAMP06.03.1986209cm101kg3Sada Cruzeiro
23. Flávio GUALBERTO22.04.1993200cm92kg-Itas Trentino (ITA)
LIBERO
17. Thales HOSS27.04.1989190cm80kg1LUK Lublin (POL)
"TRZYNASTY" ZAWODNIK
8. Henrique HONORATO18.03.1997190cm85kg-Ślepsk Suwałki

PRZEWIDYWANA "SZÓSTKA"

Bruno Rezende - Alan Souza, Ricardo Lucarelli - Yoandy Leal, Lucas Saatkamp - Flávio Gualberto, Thales Hoss (L)

GWIAZDA ZESPOŁU - BRUNO REZENDE 

Bruno już od dawna przestał być jedynie "synem Bernardo Rezende". Na przestrzeni lat wykreował własną markę, ukazując znakomite umiejętności techniczne i cechy przywódcze. Nic więc dziwnego, że od kilku lat pełni funkcję kapitana kadry. W swoim kraju już jest legendą, która w swojej karierze zawodniczej zdobyła praktycznie wszystko - zarówno na polu kadrowym, jak i klubowym. Wraz z kolegami ponownie będzie chciał powtórzyć sukces olimpijski jaki odnieśli w Rio de Janeiro, czyli rodzinnym mieście Bruno.

SELEKCJONER - BERNARDO REZENDE 

Przed pierwszym objęciem kadry w 2001 roku Bernardo Rezende pracował głownie dla męskich i żeńskich klubów z Włoch. Zaliczył również epizod jako selekcjoner brazylijskiej kadry kobiet. Lata 2001-2016 to prawdziwie przepiękna podróż Bernardinho przepełniona ogromnymi sukcesami, a zakończona wspaniałą klamrą w postaci złota igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Rezende w 2021 roku niespodziewanie został selekcjonerem reprezentacji Francji, z której zaraz po olimpijskim zwycięstwie w Tokio odszedł Laurent Tillie. Przygoda była krótka - Trójkolorowi odpadli już w 1/8 finału, a Bernardinho niedługo potem zrezygnował z funkcji szkoleniowca z powodów rodzinnych. Na początku 2024 CBV ogłosiło wielki powrót Bernardo Rezende do kadry Brazylii, aby pomógł przywrócić dawny blask drużyny. Ekspresywny i wybuchowy, ale będący chodzącą encyklopedią siatkarską i prawdziwym autorytetem.

OPINIA EKSPERTA - BRUNO SOUZA

Dziennikarz brazylijskiego portalu "Web Volei" odniósł się do ewentualnych szans Brazylii w bardzo trudniej i ciekawej grupie B.

- Myślę, że Brazylia ma większe szanse na pokonanie Włochów, niż Polski, patrząc na ostatnie wyniki. Bernardo Rezende miał bardzo mało czasu na zbudowanie formy na igrzyska olimpijskie w Paryżu, więc postawił na stare znajomości. Jednakże takie nazwiska jak Darlan Souza, Flavio Gualberto czy Lukas Bergmann, czyli debiutanci na tym turnieju, mogą okazać się brakującymi elementami przez całe zmagania we Francji - powiedział Bruno Souza.

I dodaje: - Według mnie Brazylia musi postawić na mocniejszą zagrywkę oraz poprawić grę w bloku, aby sukcesywnie zwiększać swoje szanse na triumf w Paryżu.

TERMINARZ REPREZENTACJI BRAZYLII W FAZIE GRUPOWEJ

Brazylia - Włochy, 27 lipca, godz. 17:00

Brazylia - Polska, 31 lipca, godz. 9:00

Brazylia - Egipt, 2 sierpnia, godz. 13:00

4
/ 4

EGIPT INFORMACJE OGÓLNE Nazwa federacji: Egyptian Volleyball Federation Pozycja w rankingu FIVB: 19 Najważniejsze sukcesy:  Brązowy medal Challenger Cup 2024, 9x złoty medal Mistrzostw Afryki Ligowy mistrz kraju: Al-Ahly Występy na igrzyskach olimpijskich: 4; Los Angeles 1984 - 10. miejsce, Sydney 2000 - 11. miejsce, Pekin 2008 - 11. miejsce, Rio de Janeiro 2016 - 9. miejsce  Bilans meczów na igrzyskach olimpijskich: 1 zwycięstwo - 18 porażek[u]

Jeśli siatkarscy eksperci przy okazji tegorocznych igrzysk olimpijskich stwierdzają, że 11 drużyn jest w stanie zdobyć medal, to Egipt na pewno jest tą 12. drużyną. Ekipa Faraonów zdecydowanie odstaje od reszty stawki zwłaszcza, że trafiła do istnej "grupy śmierci".

KRÓTKA HISTORIA OLIMPIJSKA

Egipt, obok Tunezji jest bez wątpienia jedną z najlepszych drużyn kontynentu afrykańskiego. Na arenie międzynarodowej ten zespół jednak praktycznie nic nie znaczy. Na wielkich turniejach przeważnie odpadają po fazie grupowej. Nie inaczej jest na igrzyskach olimpijskich - na cztery próby ani razu nie dali rady rywalom w swoich grupach.

Co więcej, w ciągu czterech edycji turniejów z 19 meczów zdołali wygrać tylko jeden. Swoje pierwsze zwycięstwo w historii igrzysk odnieśli podczas rozgrywek w Rio de Janeiro, pokonując reprezentację Kuby 3:0.

Grupa Egiptu na paryski turniej jest wręcz niemożliwa do przejścia. Podopieczni Fernando Munoz Beniteza nawet jeśli wyjdą na boisko bez żadnej presji i na kompletnym "luzie" to i tak nie mają większych szans z Polską, Brazylią czy Włochami. Żadnego rywala jednak nie można lekceważyć.

Okazja do poglądu gry Egiptu nadarzyła się podczas niedawnego Memoriału im. Huberta Jerzego Wagnera. Widocznie było jak na dłoni, że jest to drużyna o charakterze bardzo siłowym, lecz o bardzo małych pokładach technicznych. O ile skrzydłowi są dosyć niscy, to dużo dobrego mogą zdziałać poprzez grę środkiem - każdy z zawodników grających na tej pozycji ma wzrost powyżej 2 metrów, co może nie konieczne sprawi ogromne kłopoty faworytom, ale na pewno będzie to często wybierana strefa przez rozgrywającego.

Utrudnieniem może być jednak fakt, że Egipcjanie do turnieju przystąpią bez swojego najlepszego siatkarza w historii kraju, czyli Ahmeda Salaha, który w 2023 zakończył karierę reprezentacyjna. W drużynie brakuje również Ahmeda Shafika. Skład Egiptu jest mieszanką "rutyniarzy" z kilkoma młodszymi siatkarzami, którzy mogą odegrać główną rolę podczas turnieju w Paryżu.

SKŁAD REPREZENTACJI EGIPTU

POZYCJADATA URODZENIAWZROSTWAGATURNIEJE IOKLUB
ROZGRYWAJĄCY
12. Hossam ABDALLA ©16.01.1988203cm97kg1Al-Ahly SC
16. Mostafa GABER27.06.1997191cm75kg--
ATAKUJĄCY
14. Seifeldin HASSAN ALY14.07.1999193cm90kg-
17. Reda HAIKAL07.11.1990198cm85kg-AS Cannes (FRA)
PRZYJMUJĄCY
2. Ahmed AZAB01.03.2000194cm74kg-Al-Ahly SC
8. Abdelrahma ELHOSSINY24.08.2001186cm78kg-Al-Ahly SC
9. Mohamed ASRAN01.04.1996192cm85kg-Al-Ahly SC
22. Mohamed ISSA12.04.1988200cm80kg--
ŚRODKOWI
5. Mohamed OSMAN22.09.2000212cm105kg-Al-Ahly SC
10. Mohamed MASSOUD01.05.1994211cm105kg1Zamalek SC
15. Abdelrahman SEOUDY21.08.1997207cm100kg-Al-Ahly SC
LIBERO
6. Mohamed REDA28.09.1993184cm78kg-Zamalek SC
"TRZYNASTY" ZAWODNIK
23. Ahmed OMAR03.04.1995199cm93kg-Crvena Zvezda Belgrad (SRB)

PRZEWIDYWANA "SZÓSTKA"

Mostafa Gaber - Seifeldin Hassan Aly, Ahmed Azab - Abdelrahman Elhossiny, Mohamed Osman - Mohamed Massoud, Mohamed Reda (L)

GWIAZDA ZESPOŁU - HOSSAN ABDALLA  O ile nie jest pierwszym wyborem trenera Beniteza, to Hossam Abdalla w przypadku zakończenia kariery przez Ahmeda Salaha jest najbardziej doświadczoną osobą w zespole Egiptu, który ma już za sobą udział w turnieju olimpijskim. 36-latek swoimi wystawami gwarantował spokój oraz przestrzeń do gry w ataku. Rozgrywający może pochwalić się korzystnymi warunkami fizycznymi. W razie problemu Abdalla jest w gotowości, aby wesprzeć swoich drużynowych kolegów, a przede wszystkim pierwszego rozgrywającego Mostafe Gabera.  [u]

[/u]

SELEKCJONER - FERNANDO MUNOZ BENITEZ 

Hiszpański trener objął reprezentację Egiptu dopiero w tym roku, więc nie miał zbyt dużo czasu na poukładanie zespołu przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Pomimo krótkiego czasu pracy, wraz ze swoimi podopiecznymi udało mu się jednak wygrać Igrzyska Afrykańskie oraz zając trzecie miejsce w Challenger Cup. Benitez znany jest jeszcze m.in. z prowadzenia reprezentacji swojego kraju, ale i również Belgii. Klubowo pracował w Grecji, Egipcie, Turcji czy Rumunii.

TERMINARZ REPREZENTACJI EGIPTU W FAZIE GRUPOWEJ

Egipt - Polska, 27 lipca, godz. 17:00

Egipt - Włochy, 30 lipca, godz. 9:00 Egipt - Brazylia, 2 sierpnia, godz. 13:00 Przygotował: Janusz Siennicki, dziennikarz WP Sportowe Fakty[/u]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)