Paryż 2024: Największe gwiazdy turnieju igrzysk olimpijskich siatkarek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarski turniej igrzysk olimpijskich w Paryżu z udziałem pań wystartuje w niedzielę. Rywalizacja zapowiada się wyjątkowo emocjonująco. W gronie ekip walczących o medale po 16 latach przerwy znajdą się Biało-Czerwone.

1
/ 8

Melissa Vargas (Turcja) - atakująca

W 2018 roku otrzymała zakaz występów w reprezentacji Kuby. Postanowiła wyjechać do Europy i tam rozwijać swoją karierę. Posiada paszport serbski i turecki. Obie federacje starały się, aby występowała w reprezentacji kraju. Zawodniczka postawiła na ekipę znad Bosforu. Z miejsca stała się gwiazdą, doprowadzając zespół do mistrzostwa Europy i triumfu w Lidze Narodów. Kolejnym celem jest wygrana w igrzyskach olimpijskich.

2
/ 8

Paola Egonu (Włochy) - atakująca

Niewiele brakowało, aby zakończyła karierę reprezentacyjną. Powodem były liczne ataki rasistowskie, które paradoksalnie, szczególnie dotknęły zawodniczkę po tym, jak doprowadziła zespół do brązowego medalu mistrzostw świata 2022. Ostatecznie zdecydowała się wspierać kadrę. Na igrzyskach olimpijskich w Paryżu bez wątpienia będzie jedną z gwiazd. Fani Azzurich mogą odetchnąć, bowiem obecność tej klasy siatkarki w zespole to olbrzymi atut.

ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis

3
/ 8

Magdalena Stysiak (Polska) - atakująca

Magdalena Stysiak pełni funkcję podstawowej atakującej w reprezentacji Polski. Wielu ekspertów widzi w niej następczynię Małgorzaty Glinki. Na swoim koncie medale rozgrywek ligi polskiej, tureckiej i włoskiej. Poprowadziła reprezentację Polski siatkarek do brązowego medalu Ligi Narodów i olimpijskiego awansu.

4
/ 8
fot. FIVB
fot. FIVB

Podstawowa przyjmująca reprezentacji prowadzonej przez Ze Roberto i jedna z liderek formacji ofensywnej. 30-latka ma na koncie liczne nagrody i wyróżnienia. Podczas IO w Tokio zdobyła wraz z drużyną srebrny medal. Przed igrzyskami w Paryżu padła ofiarą hejtu ze strony członkini sztabu szkoleniowego, Sheilli Castro, z którą w przeszłości pozostawała w związku.

5
/ 8
fot. FIVB
fot. FIVB

Jordan Larson-Burbach (USA) - przyjmująca

Po zdobyciu dwóch medali olimpijskich, Jordan Larson-Burbach chciała zakończyć swoją bogatą karierę złotem w Tokio. W Japonii doświadczona siatkarka swoje marzenie o kolejnym krążku zrealizowała, ale skoro została wybrana przy okazji MVP i najlepiej przyjmująca, to przedłużyła przygodę z drużyną narodową o kolejne sezony. We Francji stanie przed szansą wywalczenia czwartego medalu.

6
/ 8
fot. FIVB
fot. FIVB

Ting Zhu (Chiny) - atakujący

Po złotym medalu igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro myślała, aby zakończyć przygodę z drużyną narodową, jednak kiepski występ azjatyckiej ekipy w Tokio sprawił, że zdecydowała się powrócić i wspomóc kadrę w Paryżu. Jej absencja w Tokio sprawiła, że musiała mierzyć się z falą hejtu, choć po części nieobecność spowodowana była problemami zdrowotnymi.  Absolutna legenda chińskiej siatkówki i jedna z najlepszych siatkarek w historii.

7
/ 8

Joanna Wołosz (Polska) - rozgrywająca

Jedna z najbardziej doświadczonych siatkarek w reprezentacji Polski i bez wątpienia czołowa rozgrywająca świata. W drodze na igrzyska musiała zmierzyć się z gigantycznym hejtem, jednak nie pozwoliła się złamać. Odrodzenie Biało-Czerwonych po wielu latach niemocy to po części również jej zasługa. Jej słowa wypowiedziane w wywiadzie dla TVP Sport na temat hejtu z jakim musiała się zmagać, odbiły się w kraju szerokim echem i na nowo ożywiły dyskusję na temat problemu z jakim muszą mierzyć się sportowcy.

8
/ 8

Maja Ognjenović (Serbia) - rozgrywająca

Na ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich niosła flagę Serbii. Po turnieju w Paryżu zamierza zakończyć karierę. Na swoim koncie ma srebrny i brązowy medal wywalczony w najważniejszej imprezie czterolecia, ale do pełni szczęścia brakuje jej złota. - Te igrzyska olimpijskie będą dla mnie turniejem szczególnym, bo nadszedł moment, w którym pożegnam się z drużyną narodową - przyznała w rozmowie z serbskimi mediami.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)