Siatkarskie megagwiazdy bez szans na sukcesy z reprezentacją - zestawienie SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal SportoweFakty.pl stworzył zestawienie 10 zawodników, którzy mimo swoich ogromnych umiejętności nie mają szans na sukcesy w reprezentacjach swojego kraju. Ranking zdominowali atakujący.

1
/ 10
fot. pallavolomodena.com
fot. pallavolomodena.com

Gundars Celitans (Łotwa)

Łotwa to siatkarski kopciuszek w Europie. Nawet z takiego ośrodka można się jednak wypromować. Ze słabiutkiej ligi łotewskiej Celitans najpierw wyjechał do Francji, potem do Rosji, a na dłużej zatrzymał się w Turcji, gdzie przez 3 sezony był zawodnikiem Halkbanku Ankara. Po świetnej grze w stołecznym zespole dostał ofertę z silnej Casy Modena. Nie zastanawiał się długo i przeniósł się do Serie A. Tam zrobił prawdziwą furorę i w debiutanckim roku został najlepiej punktującym całych rozgrywek. Dość niespodziewanie jednak po tak wspaniałym sezonie zdecydował się na powrót do ligi tureckiej, tym razem do Istanbul BBSK.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

2
/ 10

Marcus Nilsson (Szwecja)

O Nilssonie głośno zrobiło się w sezonie 2008/2009, kiedy to razem z Iraklisem Saloniki dotarł do finału Ligi Mistrzów, w którym Grecy ulegli Trentino Volley. Atakujący został wtedy MVP Final Four. Następnie przez długi czas prezentował się przeciętnie (choćby w barwach Farta Kielce). W poprzednich rozgrywkach Szwed zamienił PlusLigę na Lokomotiw Nowosybirsk i razem z tym zespołem wygrał Champions League, ponownie zostając najbardziej wartościowym zawodnikiem turnieju. Teraz występuje w Kuzbassie Kemerowo. Regularnie gra w reprezentacji swojego kraju, ale ta nie osiąga żadnych znaczących wyników na arenie międzynarodowej.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

3
/ 10

Liberman Agamez (Kolumbia)

Kolumbijczyk wielokrotnie dawał się we znaki polskim klubom w europejskich pucharach (najpierw w barwach Panathinaikosu Ateny, a potem Arkasu Izmir). W swojej kadrze kompletnie osamotniony, co dobitnie pokazywały rezultaty, bo Kolumbia od wielu lat nie grała w żadnym znaczącym turnieju. O dziwo w tym roku bez Agameza osiągnęli oni przyzwoity wynik - zajęli 3. lokatę w mistrzostwach Ameryki Południowej. Na MŚ 2014 jednak nie wystąpią, bo turniej kwalifikacyjny rozgrywany w ich kraju wygrali Wenezuelczycy i to oni zagrają w światowym czempionacie w Polsce. Ostatni raz w kadrze zagrał 12 maja 2012 roku w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Londynie.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

4
/ 10

Olieg Achrem (Białoruś)

Kapitan mistrzów Polski to etatowy reprezentant Białorusi. Kadra z Achremem w składzie wielokrotnie "dobijała" się do turniejów rangi mistrzowskiej, ale zawsze bezskutecznie. Udało im się to dopiero w tym roku. Na ME 2013 w Odense przegrali jednak wszystkie trzy spotkania i odpadli z dalszej rywalizacji. Przez jakiś czas przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów miał okazję grać z takim zawodnikiem jak Aleksander Butko, który potem przyjął rosyjskie obywatelstwo i karierę kontynuuje w lidze i reprezentacji tego kraju.

W 2011 roku otrzymał polskie obywatelstwo. Wielokrotnie publicznie wyrażał on chęć gry w reprezentacji Polski. Także ówczesny selekcjoner Andrea Anastasi chciał postawić na "Alka". Polski Związek Piłki Siatkowej (PZPS) jednak nie dopełnił wszystkich formalności i Achrem wrócił do kadry swojego kraju.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

5
/ 10
fot. FIVB
fot. FIVB

Joao Jose (Portugalia)

Legenda VfB Friedrichshafen, 7-krotny mistrz Niemiec, zdobywca 5 pucharów tego kraju i zwycięzca Ligi Mistrzów w 2007 roku. Środkowego niegdyś wybrano do drużyny mistrzostw świata 2002, a jego zespół zajął na tej imprezie dobre, 8. miejsce. Chudych 9 lat w swojej kadrze zostały mu wynagrodzone w 2011 roku, kiedy to jego kraj po kilku latach nieobecności w Lidze Światowej zastąpił w niej Egipt. Nigdy nie był siatkarzem światowego formatu, ale na podwórku europejskim był jednym z czołowych graczy na tej pozycji. Teraz zespół portugalski może liczyć także na Alexandre Ferreirę, który dobrze poczyna sobie w Trentino Volley.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

6
/ 10
fot. lubevolley.it
fot. lubevolley.it

Igor Omrcen (Chorwacja)

Bez wątpienia jeden z najlepszych atakujących świata. 12 lat swojej kariery spędził w Serie A (dwukrotnie w przerwie między rozgrywkami występował także w katarskim Al Arabi). Ostatnim znaczącym sukcesem było mistrzostwo Włoch w 2012 roku z klubem, w którym występował przez 5 lat - Lube Banką Macerata. Potem zdecydował się na wyjazd do Japonii, gdzie do dziś występuje w JT Thunders. W reprezentacji Chorwacji oprócz niego próżno szukać wielkich nazwisk, choć ostatnio coraz lepsze recenzje zbiera rozgrywający, Tsimafei Zhukouski (obecnie Generali Haching). Omrcen w kadrze po raz ostatni wystąpił 25 czerwca 2011 roku w Lidze Europejskiej.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

7
/ 10

Peter Veres (Węgry)

Od kilku lat nie występuje w kadrze Węgier. W wywiadzie dla naszego portalu (który można przeczytać TUTAJ) mówił: - Niestety w mojej narodowej reprezentacji nie mam możliwości pokazania się, bo powiedzmy sobie szczerze ona praktycznie nie istnieje. Jest mi okropnie przykro mówiąc to, ale takie są fakty. To jest tylko przeciętna drużyna bez wyników - zakończył. W kadrze Węgier Veres przez jakiś czas występował z dobrze znanym polskim kibicom Georgiem Grozerem, który w końcu otrzymał powołanie do reprezentacji Niemiec od ówczesnego jej trenera Steliana Moculescu. Gra w niej do dziś (posiada paszport tego kraju).

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

8
/ 10
fot. fedovoli.org
fot. fedovoli.org

Elvis Contreras (Dominikana)

W Polsce znany przede wszystkim z transferu do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, który ostatecznie nie doszedł do skutku. Na drodze do gry w PlusLidze stanął brak wizy w krajach strefy Schengen. Przyjmujący podpisał za to kontrakt z Iskrą Odincowo, która w tym samym sezonie spadła z Superligi. Po nieudanych rozgrywkach w Rosji Contreras znalazł zatrudnienie w lidze brazylijskiej, w zespole Funvic Taubate (przez miesiąc grał tam także słynny Giba). W ostatnich mistrzostwach Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów Dominikanie zajęli 5. miejsce.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

9
/ 10
Mitar Tzourits (pierwszy z prawej)
Mitar Tzourits (pierwszy z prawej)

Mitar Tzourits (Grecja)

Tzourits urodził się w Sarajewie, stolicy która aktualnie należy do terytorium Bośni i Hercegowiny. Wychował się w Grecji i przyjął obywatelstwo tego kraju. Jego talent eksplodował w silnej wtedy lidze greckiej, a konkretnie w Olympiakosie Pireus. Na początku był zmiennikiem Ivana Miljkovicia, ale po jego odejściu był liderem tej ekipy. Następnie do występów w Trentino Volley namówił go Radostin Stojczew. Teraz także z tym trenerem gra w tureckim Halkbanku. Z reprezentacją Grecji swego czasu występował w Lidze Europejskiej (rzecz jasna bez znaczących osiągnięć). W drużynie był także rozgrywający Jastrzębskiego Węgla, Dimitris Filipov.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

10
/ 10

Nikołaj Pawłow (Ukraina/Rosja)

Dla niektórych umieszczenie najlepszego atakującego turnieju finałowego Ligi Światowej 2013, a do tego reprezentanta Rosji w tym zestawieniu może być niezrozumiałe lub zaskakujące. Niewielu bowiem pamięta, że Pawłow w latach 2002-2007 występował w barwach Ukrainy, choć wiadomo, że wtedy nie był graczem z najwyższej półki. Warto odnotować, że w zespole grał m.in. z Maksimem Pantalejmonienką, który potem także występował w Sbornej. Podobnie jak ta dwójka postąpili inni urodzeni w tym kraju, m.in. Dmitrij Muserski (urodzony w Makiejewce niedaleko Doniecka), Taras Chtiej (urodzony we Lwowie) czy Semen Połtawski (urodzony w Odessie).

Siatkówka na [b]SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
whoviaan
29.12.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Szkoda że teraz właściwie reprezentację też można sobie wybrać. Wystarczy załatwić sobie obywatelstwo i problem z głowy. To jest trochę zaprzeczenie idei sportów zespołowych...