W tym artykule dowiesz się o:
Rzeź w Bełchatowie
Felipe Fonteles wysłał pierwsze poważne ostrzeżenie do wszystkich rywali w meczu 4. kolejki przeciwko PGE Skrze Bełchatów. Kędzierzynianom szło wówczas jak po grudzie. Przegrywali 0:2 w setach, a w trzeciej partii inicjatywa również długo należała do bełchatowian. ZAKSA cały czas mogła jednak liczyć na Brazylijczyka. W dużej mierze dzięki jego równej i skutecznej grze doprowadziła do tie-breaka, zakończonego zwycięstwem 15:12. Końcówka spotkania była teatrem jednego aktora.
"Lipe" rozpoczął swoje przedstawienie w momencie, gdy jego drużyna przegrywała 11:12. Jako arenę obrał sobie pole serwisowe. Posłał z niego 3 asy, jednym z nich kończąc całe widowisko. W międzyczasie, dzięki jego potężnej zagrywce, koledzy ustawili skuteczny blok na Aleksandarze Atanasijevicu. W hali "Energia" odebrał swoją pierwszą statuetkę MVP. - Kiedy powędrowałem na zagrywkę, powiedziałem sobie, że zagram na maksa, na 100% i to pomogło. Na pewno nie jestem jednak bohaterem. Na to miano zasługuje drużyna, która, mimo że na kolanach, była wciąż razem i każdy z nas starał się zmienić bardzo niekorzystną sytuację - skomentował sam zainteresowany.
Siatkówka na [b]SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
[/b]
Generał na ziemi częstochowskiej
Pod Jasną Górą, ZAKSA wywalczyła swoje pierwsze trofeum od dziesięciu lat. W styczniu 2013 roku, siatkarze z Opolszczyzny okazali się najlepsi w Pucharze Polski. Oba spotkania w turnieju finałowym wygrali 3:1. W półfinale okazali się lepsi od Jastrzębskiego Węgla, natomiast w decydującym boju pokonali Asseco Resovię Rzeszów.
Do sukcesu poprowadził ich nikt inny jak Fonteles, który otrzymał dwie nagrody indywidualne: najlepiej atakującego oraz najbardziej wartościowego zawodnika turnieju (MVP). W meczu finałowym zdobył 21 punktów, najwięcej spośród wszystkich przebywających na parkiecie.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
[b]Serwisowa reklama na Syberii
[/b]Brazylijczyk z równie dobrej strony pokazywał się na arenie europejskiej. Był jednym z filarów zespołu, który w bardzo korzystnym stylu wywalczył awans do Final Four Ligi Mistrzów. W międzyczasie o jego możliwościach boleśnie przekonali się chociażby gracze Tours VB czy Arkasu Izmir.
Podczas turnieju finałowego, podopieczni Daniela Castellaniego nie zaprezentowali najlepszej siatkówki w sezonie i ukończyli zmagania w Omsku na czwartej pozycji. Fonteles jak zwykle nie zszedł jednak poniżej pewnego, solidnego poziomu. 4 asy serwisowe w starciu 1/2 finału z Bre Banca Lannutti Cuneo dały mu tytuł najlepiej zagrywającego imprezy.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Eksplozja wulkanu
Trzeci mecz półfinałowy pomiędzy ZAKSĄ a Jastrzębskim Węglem układał się dla kędzierzynian fatalnie. Przegrywali oni już 0:2, a Fonteles notował jeden z gorszych występów w sezonie. Zupełnie nie radził sobie w przyjęciu, co znajdowało także odbicie w jego słabszej postawie w ofensywie.
Na jednym z czasów (II set, 11:13 - przyp. red.), podczas dyskusji z Pawłem Zagumnym, dał znać o sobie jego żywiołowy charakter. Brazylijski siatkarz, sfrustrowany swoją postawą, wykrzyczał wówczas w kierunku rozgrywającego słowa "Io sono in partita", oznaczające "jestem w grze". Komentujący to spotkanie Wojciech Drzyzga powiedział wówczas: "wstrząśniętego jak butelkę szampana Pawła Zagumnego to chyba faktycznie nie widzieliśmy". Za uspokajanie lidera wziął się Castellani, sadzając go na ławce rezerwowych.
"Lipe" spędził w kwadracie zaledwie kilka minut, ale po powrocie na parkiet z każdą minutą stopniowo wracał do swojego optymalnego poziomu. W końcu udało mu się go osiągnąć, a drużyna ZAKSY odwróciła losy niezmiernie ważnego pojedynku i triumfowała 3:2.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Pożegnanie na Twitterze
Gdy tuż po zakończeniu sezonu Castellani podjął decyzję o przenosinach do Fenerbahce Grundig Stambuł, stało się niemal pewne, że wraz z nim do stolicy Turcji przeniesie się także Brazylijczyk. - Pójdę za nim, bo jest bardzo ważną częścią mojej kariery - oznajmił wówczas Fonteles.
Swoją decyzję postanowił ogłosić za pośrednictwem wideoczatu na Twitterze. Taki sposób jej oznajmienia wiązał się z akcją, jaką wcześniej rozpoczęli na tymże portalu fani ZAKSY, którzy masowo zaczęli dołączać do swoich wpisów trend "#LipeStayInZAKSA". Hashtag stał się on jednym z dziesięciu najpopularniejszych w Polsce.
- To był mój najlepszy sezon w karierze, nie tylko ze względu na siatkówkę. Kontakt z fanami, jaki miałem, był niesamowity. Pierwszy raz byłem smutny, że muszę wrócić do domu - rzekł w rozmowie z fanami, ale swojej decyzji o opuszczeniu Opolszczyzny nie zmienił.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
[b]Przez Kędzierzyn-Koźle do reprezentacji
[/b]Wiele wspaniałych występów Brazyliczyka w PlusLidze nie pozostało bez echa. Jego postawa zwróciła uwagę samego Bernardo Rezende, który konsekwentnie wybierał przyjmującego do meczowej "dwunastki" we wszystkich imprezach 2013 roku. Canarinhos, z Felipe w składzie, zostali mistrzami Ameryki Południowej, triumfowali w Pucharze Wielkich Mistrzów oraz zajęli 2. miejsce w Lidze Światowej.
Fonteles najczęściej pełnił w kadrze rolę rezerwowego, przegrywając rywalizację o miejsce w podstawowym składzie z Ricardo Lucarellim oraz Dante Amaralem bądź Mauricio Borgesem. Zawsze pozostawał jednak w pełnej gotowości i nie zawodził, gdy otrzymywał swoją szansę.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!