W tym artykule dowiesz się o:
W ekipie mistrza Polski przygotowywane są wielkie wzmocnienia, ale jak już to wcześniej bywało, wszystko czynione jest w atmosferze wielkiej tajemnicy. Można się więc jedynie domyślać kto w drużynie pozostanie, kto ją wzmocni, a kto będzie musiał się pożegnać z Policami. Wydaje się, że kolejny rok w ekipie Giuseppe Cuccariniego grać będą: Anna Werblińska, Katarzyna Mróz, Katarzyna Gajgał-Anioł, Agnieszka Bednarek-Kasza i Maja Ognjenović. Nie ma wątpliwości, że w zespole pozostanie także Ana Bjelica, która na swoim facebookowym profilu poinformowała o przedłużeniu kontraktu. Największą zagadka pozostaje natomiast przyszłość Małgorzaty Glinki-Mogentale, która nie wykluczyła, że decyzję o definitywnym zakończeniu kariery podejmie za kolejny rok. [ad=rectangle] Wśród potencjalnych nabytków wymieniane są Aleksandra Jagieło i Mariola Zenik, jednak z uwagi na ważne kontrakty tych siatkarek z dotychczasowymi pracodawcami, na oficjalne potwierdzenie tych informacji trzeba będzie poczekać.
Nie wiadomo natomiast jaka będzie przyszłość Izabeli Kowalińskiej, Lucie Muhlsteinovej, Anny Grejman, Justyny Raczyńskiej, Dominiki Sobolskiej, Aleksandry Krzos i Agaty Sawickiej. Decyzję w sprawie przyszłości tych siatkarek podejmą prawdopodobnie działacze i sztab szkoleniowy w porozumieniu z samymi zainteresowanymi. - Cele zostały określone. Część konkretnych ustaleń odnośnie całego zespołu osób, nie tylko drużyny, które będą w stanie podołać tym wyzwaniom, sięgnąć po wyznaczone cele, już zapadła. Jednak sporo jest jeszcze spraw w toku, prowadzone są różne rozmowy i na ich efekty trzeba jeszcze poczekać - zapowiada na łamach klubowego serwisu szkoleniowiec ekipy Chemika Police.
Po zdobyciu srebrnego medalu we Wrocławiu myślą o kolejnym kroku na przód. Aby tego dokonać potrzebne będą jednak wzmocnienia. Tych, póki co, nie widać. Wśród kandydatek do gry w ekipie Tore Aleksandersena wymieniana była m.in. Lucia Bosetti. Prezes Jacek Grabowski zaprzecza jednak, ze rozmowy z Włoszką były prowadzone. Nie ukrywa natomiast, że w Impelu chętnie widziano by Helenę Havelkovą, Annę Werblińską. Zespół miałyby wzmocnić też Agata Sawicka, która ostatni sezon spędziła w Chemiku Police i Anita Kwiatkowska z Beef Master Budowlanych. Dwie ostatnie, według nieoficjalnych informacji, są już bardzo blisko parafowania kontraktów.
Z grona siatkarek, które reprezentowały wrocławską ekipę w ostatnim sezonie, na pozostanie na Dolnym Śląsku zdecydowała się Katarzyna Mroczkowska. Siatkarka przyznała, że po wielu latach gry w jednym klubie, nie było sensu zmieniać otoczenia.
Nieco inną decyzję podjęła Dorota Medyńska, która po trzech latach gry, opuściła Wrocław i przeniosła się do ekipy Beef Master Budowlanych Łódź.
W ekipie Atomu Trefla Sopot już niebawem na dobre powinna rozkręcić się karuzela transferowa. W ostatnich dniach poznaliśmy bowiem nazwisko nowego szkoleniowca zespołu. Został nim Lorenzo Micelli, który przed kilkoma tygodniami sięgnął z Eczacibasi Stambuł po 4. miejsce w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Włoch w Turcji pracował od sezonu 2010/11. W minionym sezonie, w rundzie play-off Ligi Mistrzyń jego zespół zmierzył się z sopociankami. Polki przegrały oba mecze - 0:3 w Sopocie i 1:3 w Stambule.
Podobnie jak w Sopocie, także w Dąbrowie Górniczej sfinalizowano rozmowy z nowym szkoleniowcem. Nicolę Negro na ławce trenerskiej zastąpi Juan Manuel Serramalera. Jego asystentem ma być Tomasz Wasilkowski, który poprowadził Atom Trefl Sopot w meczach o brązowy medal przeciwko zespołowi z Zagłębia Dąbrowskiego. - O takim, a nie innym wyborze zadecydowało przede wszystkim doświadczenie i praca trenera Serramalery w reprezentacjach Argentyny i Niemiec, a także doświadczenie, które zdobył na boisku jako zawodnik. Decydujące były również inne czynniki, takie jak informacje o jego stylu pracy i charakterze. Tomasz Wasilkowski, który będzie pełnił funkcję drugiego trenera jest związany z naszym regionem Zagłębia Dąbrowskiego. Jest to młody szkoleniowiec, który ciągle się rozwija i dokształca, między innymi w Stanach Zjednoczonych. Wasilkowski jest młodym i ambitnym człowiekiem, który ostatnio pracował w Sopocie i miniony sezon zwieńczył brązowym medalem mistrzostw Polski - powiedział Robert Koćma, prezes zarządu Miejskiego Klubu Siatkarskiego S.A.
W drużynie Aluprofu Bielsko-Biała, nadchodzące tygodnie przebiegać mają pod znakiem powrotów. Do drużyny dołączyć mają bowiem Natalia Bamber-Laskowska, która przed kilkoma miesiącami zawiesiła karierę z powodów osobistych. Obok Doroty Wilk, drugą rozgrywającą ma być Agnieszka Rabka, która znajduje się w kręgu zainteresowań działaczy. Siatkarka, która pod Klimczokiem występowała w sezonie 2004/2005, ostatnie lata spędziła w ekipie z Polic.
Po stronie strat można zapisać odejście Marty Szymańskiej, która po dwóch latach zdecydowała się opuścić klub z Bielska-Białej. Niepowodzeniem zakończyły się także rozmowy z Gabrielą Wojtowicz-Polańską, która po powrocie z urlopu macierzyńskiego miała wzmocnić 5. drużynę minionego sezonu Orlen Ligi, jednak ostatecznie zdecydowała się przenieść do Beef-Master Budowlanych Łódź.
W Muszynie działaczy czeka spore wyzwanie, bowiem większości zawodniczek kontrakty wygasają z końcem maja. Jak na razie nie wiadomo ile z siatkarek zdecyduje się pozostać nad Popradem i kto występował będzie w drużynie Bogdana Serwińskiego. Według włoskich mediów, jednym z nabytków ma być 22-letnia Serbka, grająca na pozycji rozgrywającej Danica Radenković. Nieoficjalnie mówi się o tym, że w składzie miałaby zastąpić Magdalenę Mazurek. - Muszę przyznać, że jestem zadowolona, bo będę mogła grać w Polsce w klubie, który jest jednym z najlepszych w Europie. Przy okazji zmierzę się z kilkoma moimi koleżankami z drużyny narodowej. Słyszałam wiele dobrego na temat mojego nowego trenera, Bogdana Serwińskiego, więc liczę na dobrą współpracę - przytacza wypowiedź serbskiej siatkarki serwis worldofvolley.com. Beef Master Budowlani Łódź
W Łodzi zapowiada się wyjątkowo ciekawy skład. Klub pozyskał bowiem sponsora, który zagwarantował wzrost wysokości budżetu o ok. 30 proc. Dzięki temu zbudowany ma zostać zespół, który włączy się do walki o czołowe lokaty. Wiadomo także, że kolejny sezon spędzą w nim: Natalia Nuszel, Sylwia Pycia, Aleksandra Sikorska oraz Dorota Ściurka. Trener Adam Grabowski będzie mógł także skorzystać z usług Doroty Medyńskiej i Gabrieli Wojtowicz, które zdecydowały się podpisać kontrakt z zespołem.
Klub szuka następczyni Anity Kwiatkowskiej, która zdecydowała się opuścić zespół. Według zapowiedzi prezesa klubu, Marcina Chudzika, nie jest wykluczone, że do zespołu Adama Grabowskiego dołączy zawodniczka o znanym nazwisku. Jeżeli transfer uda się doprowadzić do końca, będzie to prawdziwy hit transferowy.
W ostatnim tygodniu do ekipy z Legionowa dołączyły trzy siatkarki. Jedną z nich jest Iga Chojnacka, która przed rokiem przygotowywała się do sezonu z drużyną Siódemki, ale ostatecznie postanowiła podpisać umowę we włoskiej serie A2. Po rocznej przygodzie, urodzona w Warszawie zawodniczka postanowiła podjąć wyzwanie i powalczyć o wyjściowy skład w Legionowie.
Według informacji portalu SportoweFakty.pl Siódemka SK bank Legionovia zakontraktowała także dwie inne zawodniczki: Klaudię Alagierską i Monikę Bociek, które miniony sezon spędziły w Sparcie Warszawa. W marcu trener Grzegorz Kosatka powołał je do reprezentacji juniorek na 2014 rok.
Klub z Bydgoszczy po odzyskaniu miejsca w Orlen Lidze zamierza zbudować nowy zespół. Prezes Waldemar Sagan nie zamierza jednak, przynajmniej na razie, zdradzać żadnych nazwisk. Wstępna koncepcja budowy składu zakłada zatrzymanie części zawodniczek i zakontraktowanie kilku bardziej doświadczonych siatkarek. - Z zawodniczkami będę prowadził rozmowy. Niektórym trzeba zaproponować grę w przyszłym sezonie i to jest taki etap na przyszły tydzień. Z kilkoma dziewczynami, które brałem w tym roku do zespołu, umawiałem się z nimi na dłuższy okres. Nie zbudujemy zespołu na medale, ale filozofia jest taka, żeby dawać dziewczynom szansę, które przez cały cykl szkolenia, które trafią do zespołu seniorek – przyznaje Waldemar Sagan.
W Rzeszowie dopiero od niedawna mogą cieszyć się z Orlen Ligi, dlatego też trener Marcin Wojtowicz nie ukrywa, że nie zastanawiał się nad przyszłorocznym składem. Zespołowi z pewnością będą potrzebne wzmocnienia, jednak na konkrety przyjdzie jeszcze czas. - Z ręką na sercu przyznaję, jeszcze się nad tym nie zastanawiałem - powiedział tuż po awansie szkoleniowiec ekipy z Podkarpacia.
W zespole PGNiG Nafty Piła i AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. w kontekście transferów panuje cisza, być może przed burzą.
[b][color=#222222]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/color][/b]