Antyszóstka 10. kolejki PlusLigi według portalu SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu SportoweFakty.pl wybrała najsłabszą szóstkę 10. kolejki nowego sezonu PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.

1
/ 7

Rozgrywający: Juraj Zatko (Indykpol AZS Olsztyn) [3]*

Olsztyński zespół gra o wiele gorzej niż w minionym sezonie, a istotną częścią tego obrazu są obaj rozgrywający warmińskiej drużyny. Po ostatniej wygranej z Banimexem Będzin, mecz z warszawską Politechniką rozpoczął w szóstce Słowak i było to wyjątkowo fatalne otwarcie. W żaden sposób nie poprawiał wystawami słabego przyjęcia, a przy dobrym przyjęciu był tak samo zagubiony, nerwowy i niedokładny. Już w pierwszym secie został zmieniony przez doświadczonego Dobrowolskiego, który nieco uspokoił grę, choć wciąż była bardzo daleka od ideału. [ad=rectangle] Ani jeden ani drugi rozgrywający olsztynian nie grają prawie wcale środkiem, czy to krótkiej czy ataku z szóstej strefy. Przy martwym środku siatki, blokujący rywala bardzo utrudniają życie skrzydłowym AZS, którzy nawet przy dobrym przyjęciu muszą walczyć wciąż z podwójnym blokiem.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

2
/ 7

Były zawodnik warszawskiej Politechniki miał dosyć udany występ przeciwko Banimexowi Będzin i dostał szansę wyjścia w podstawowej szóstce na mecz ze swoim poprzednim klubem. Niestety, zupełnie jej nie wykorzystał. W pierwszym secie po dwóch udanych atakach później nie był w stanie przebić się przez stołeczny blok i został zmieniony przez Szymańskiego. Wrócił w czwartym secie, ale zaprezentował fatalną wręcz skuteczność, bowiem prawie wszystkie jego ataki owocowały błędem własnym lub blokiem rywala. Rozgrywający grał uparcie do niego, a on nie był w stanie skończyć żadnej piłki, co błyskawicznie zwiększyło przewagę przeciwnika w kluczowym momencie czwartego seta. W sumie zdobył osiem punktów, atakował ze skutecznością 29 proc., dołożył dwa bloki.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

3
/ 7

Drużyna Vitala Heynena zagrała na tyle dobry mecz we własnej hali z mistrzami Polski, że wydawało się, że w starciu na Podpromiu również nawiąże walkę. Ostatecznie Transfer w Rzeszowie spisał się słabiej niż kilka dni wcześniej, a zastrzeżenia można było mieć do kapitana zespołu, który w trakcie trzech setów zanotował zaledwie jeden punkt, nie stawiając żadnego bloku. Zakończył spotkanie ze skutecznością 20 proc. w ataku (1/5). To występ zdecydowanie poniżej możliwości tego doświadczonego zawodnika. Tego dnia nieco lepiej spisał się drugi siatkarz występujący na tej samej pozycji - Justin Duff, ale ogolnie, gra bydgoskich środkowych pozostawiała w tym meczu wiele do życzenia.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

4
/ 7

Po raz kolejny w zestawieniu ląduje częstochowski środkowy, który bardzo dobre i przyzwoite występy przeplata z katastrofalnymi. Szczególnie przez swoją nierówną grę blado wypada na tle Artura Udrysa, który praktycznie co mecz jest mocnym punktem zespołu. Przybyła w trakcie spotkania z Cuprum Lubin znalazł się w wyjściowej szóstce. Po dwóch setach zmienił go Mariusz Marcyniak, ale środkowy pojawiał się jeszcze na parkiecie. W całym meczu zanotował zaledwie jeden punkt zdobyty w ataku, gdzie policzono mu 33 proc. skuteczności. Nie postawił żadnego bloku i nie zagroził rywalom w polu zagrywki.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

5
/ 7

Przyjmujący: Rozalin Penczew (Effector Kielce) [2]*

Młody bułgarski przyjmujący miewa udane mecze, ale wciąż jego adaptacja do wyzwań PlusLigi przebiega z problemami. Spotkanie z Jastrzębskim Węglem było bardzo słabe w jego wykonaniu. Przyjmował 11 razy i popełnił jeden błąd bezpośredni, natomiast w ataku nie istniał tego dnia. Z piętnastu otrzymanych piłek skończył dwie i po dwóch setach trener stracił do niego cierpliwość. Przez te dwa sety zdobył w sumie dwa punkty.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

6
/ 7

Przyjmujący:  () [1]*

Przeciwko BBTS cała drużyna zagrała słabe spotkanie, także obaj przyjmujący. Hebda przyjmował 18 razy, z czego dwukrotnie oddał punkt bezpośrednio, a perfekcyjnie przyjął zaledwie 17 proc. serwisów przeciwnika. Atakował 20 razy ze skutecznością 35 proc, nie miał ani bloku ani asa serwisowego, w sumie zdobył siedem unktów. Jego kolega z tej samej pozycji, Michał Żuk, poradził sobie niewiele lepiej, za to sześć razy dał się zablokować rywalowi, co tłumaczy jednostronny wynik pojedynku pomiędzy zeszłorocznym, a tegorocznym beniaminkiem.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

7
/ 7

W ekipie z Radomia trwa kryzys, drużyna ostatni mecz wygrała 22 października. W międzyczasie siatkarze zanotowali dwa niezłe występy przeciwko ubiegłorocznemu mistrzowi i wicemistrzowi, ale brak wygranej od niemal miesiąca z pewnością nie wpływa pozytywnie na atmosferę w drużynie. W potyczce z ZAKSĄ zawiodło przede wszystkim przyjęcie. Radomianie zanotowali zaledwie 16 proc. perfekcyjnego odbioru zagrywki przeciwnika. Najsłabiej w tym elemencie spisał się libero, który popełnił dwa błędy, policzono mu 47 proc. przyjęcia pozytywnego oraz 0 proc. perfekcyjnego. W obronie również nie zrobił dobrego wrażenia.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
kibic6
18.11.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zatko, Adamajtis nie istnieli w meczu z Politechniką, do tego słabiutkie przyjęcie! Ale Łuka tego nie widzi- ważne, że nadarzyła się okazja z sędziami którą trzeba rozdmuchać, wyaferować i zrob Czytaj całość
avatar
Basil
18.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja dla przykładu wsadziłbym tutaj Mateusza Mikę, który długo nie mógł znaleźć swojego miejsca na boisku podczas meczu w Bełchatowie jednak przyjmuję do wiadomości i jestem sobie w stanie wyobra Czytaj całość