W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Piotr Lipiński (AZS Politechnika Warszawska) [2]*
Warszawski rozgrywający bardzo faluje formą w tym sezonie. Miewa świetne mecze, ale miewa też bardzo nieudane. Spotkanie z Czarnymi bez wątpienia należało do tych ostatnich. Doświadczony zawodnik grał chaotycznie, a jego wystawy były w większości mocno niedokładne. Piłki na skrzydła były często niedociągnięte, a do środkowych na nieodpowiedniej wysokości. Nawet przy dobrym przyjęciu rozgrywający nie gubił bloku rywala, mało było skutecznej gry przez środek w obu wariantach, mimo że w poprzednich meczach granie z szóstej strefy ze Śliwką było bardzo punktodajne. [ad=rectangle] Generalnie rozgrywający Inżynierów dokonywał niedobrych wyborów w tym spotkaniu, co w połączeniu z niedokładnością wystaw bardzo utrudniało jego kolegom zdobywanie punktów. Choć sprawiedliwie trzeba przyznać, że żaden z warszawskich siatkarzy nie błyszczał tego dnia i Lipiński na pewno nie jest jedynym winnym porażki w trzech setach.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Atakujący: () [2]*
Zawodnik Tygrysów zdobył co prawda 15 punktów w pojedynku beniaminków, ale jest to głównie efektem ogromnej liczby piłek, jakie dostawał od rozgrywających, a nie jego dobrej gry. W ataku popełnił aż pięć błędów własnych i sześć razy dał się zablokować, do tego zepsuł cztery serwisy ani razu nie punktując w tym elemencie. Na plus można mu zapisać cztery bloki, w tym elemencie będzinianie zdecydowanie przeważali nad rywalem i prawie wszyscy zawodnicy punktowali kilkakrotnie. Ale bardzo niska skuteczność w ataku była główną przyczyną kolejnej już porażki podopiecznych trenera Dacewicza. Atakujący, z racji swojej pozycji zwolniony z przyjęcia, powinien być w tym elemencie filarem zespołu, a Sarnecki był najmniej skutecznym zawodnikiem drużyny (32 proc.).
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Wojciech Sobala (BBTS Bielsko-Biała) [3]*
Można było się spodziewać, że bielszczanie wiele nie zwojują w starciu z mistrzami Polski. Niestety, po raz kolejny środek w zespole BBTS-u praktycznie nie istniał, przez co tej formacji praktycznie nie uruchamiał Bartłomiej Neroj, a później także Grzegorz Pilarz. Tymczasem Wojciech Sobala na boisku przebywał od początku meczu, w połowie trzeciej odsłony zmienił go Łukasz Polański. Środkowy zanotował zaledwie dwa punkty, jeden zdobył w ataku, natomiast drugi punktową zagrywką. Ani razu nie udało mu się zablokować rywali, choć w kontekście całego spotkania, ta sztuka BBTS-owi udała się tylko dwukrotnie.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Wojciech Kaźmierczak (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle) [1]*
ZAKSA zakończyła zacięty środowy pojedynek zwycięstwem, ale nie każdy z jej zawodników może być zadowolony ze swojego występu. Doświadczony środkowy całkowicie zawiódł w meczu z Transferem Bydgoszcz. Przez pięć setów dawał się wodzić za nos Pawłowi Woickiemu i nie udało mu się ani razu zablokować rywala. Do tego nie radził sobie w ataku, gdzie skończył dwie piłki z sześciu, nie dołożył też nic zagrywką. Cały jego dorobek po tym meczu to zero bloków i dwa punkty, aż dziwne, że nie dostał od trenera szansy jego młody zmiennik, bo trudno byłoby zagrać gorzej.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Maksim Khilko (AZS Częstochowa) [1]*
Głównym problemem AZS-u Częstochowa w starciu z wicemistrzami Polski było przyjęcie zagrywki, w którym cała drużyna zanotowała 38 proc. odbioru pozytywnego oraz zaledwie 6 proc. perfekcyjnego. Jednym z najsłabszych punktów był Maksim Khilko, który został zmieniony w trzeciej odsłonie przez równie źle spisującego się Rafała Szymurę. Przyjmujący zdobył zaledwie cztery punkty, notując całkiem niezłą, bo 75-procentową skuteczność w ataku, jednakże miał tylko cztery próby. Zupełnie nie radził sobie z zagrywką rywali, którą przyjmował 16 razy. Uzyskał 31 proc. przyjęcia pozytywnego oraz 13 proc. perfekcyjnego oraz popełnił trzy błędy.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Rozalin Penczew (Effector Kielce) [3]*
Bułgarski siatkarz przechodzi bardzo ciężką szkołę życia w PlusLidze. Tym razem przeciwnik był ze średniej półki, ale i tak młody zawodnik, tak jak i reszta zespołu, poległ w tym starciu. Nie popełnił co prawda żadnego błędu w przyjęciu, ale to dlatego, że nie był głównym celem olsztynian. A i tak zagrywki, które trafiały do niego, przyjmował dość słabo, bo tylko co piątą perfekcyjnie. W ataku popełnił dwa błędy własne i skończył zaledwie pięć z trzynastu piłek. Te pięć punktów to cały jego dorobek przez dwa sety spotkania, w trzecim nie dostał już szansy od trenera.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Libero: Michał Dębiec (BBTS Bielsko-Biała) [2]*
O tym, jak trudna jest zagrywka bełchatowian, mógł się przekonać libero bielskiego klubu. Michał Dębiec przyjmował 18 razy, popełniając przy tym trzy błędy, popisał się skutecznością 22 proc. przyjęcia pozytywnego oraz zaledwie 11 proc. perfekcyjnego. Zawodnik często był spóźniony, nie imponował także w obronie, a PGE Skra przede wszystkim końcówkę premierowej odsłony wygrała właśnie dzięki zagrywce. Zawodnik BBTS-u z pewnością nie może być zadowolony ze swojego występu w 12. kolejce PlusLigi.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.