Naj... I rundy fazy zasadniczej Orlen Ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarki mają już za sobą pierwszą rundę rozgrywek Orlen Ligi. Nadszedł więc czas na podsumowanie jedenastu kolejek rywalizacji o ligowe punkty.

1
/ 17

Najlepsza drużyna: Chemik Police

W Orlen Lidze drugi sezon z rzędu trwa dominacja siatkarek Chemika Police. Aktualne mistrzynie Polski w większości starć nie pozostawiały rywalkom złudzeń i dość szybko rozprawiały się z kolejnymi przeciwniczkami. Policzanki jedyne kłopoty na swojej drodze napotkały w rywalizacjach z PGE Atomem Trefl Sopot i Budowlanymi Łódź. Oba pojedynki zakończyły się zwycięstwem Chemika po tie-breaku. 33 wygrane sety i zaledwie cztery oddane przeciwniczkom muszą robić wrażenie na rywalkach.

Siatkarek trenera Giuseppe Cuccariniego na próżno szukać w rankingach najlepiej punktujących. Włoski trener dysponuje tak szeroką kadrą, że często decyduje się na rotacje wyjściowej szóstki. Z pewnością należy jednak wyróżnić serbski kwartet: Stefana Veljković, Ana Bjelica, Sanja Malagurski i Maja Ognjenović, stanowiący o sile drużyny. Nie można także zapomnieć o niezawodnej Annie Werblińskiej i Małgorzacie Glince-Mogentale, która w Policach kończy bogatą karierę.

2
/ 17

Największy postrach ligi: Polski Cukier Muszynianka Muszyna

Bez wątpienia do tej roli urastają siatkarki Muszynianki. Po przedsezonowych cięciach finansowych w zespole z południa Polski, mało kto spodziewał się, że podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego będą w stanie nie tylko nawiązywać wyrównaną walkę z czołówką, ale też wygrywać spotkania na szczycie. Drugie miejsce w tabeli z zaledwie trzema punktami straty do niepokonanych zawodniczek Chemika Police sprawia, że Muszynianki niespodziewanie stały się drużyną, która może włączyć się do walki o medal Orlen Ligi.

Na uwagę zasługuje postawa nowo pozyskanej atakującej Katie Carter, do formy sprzed kilku sezonów wraca Sylwia Wojcieska (szczególnie zadziwiają jej zdobycze w bloku). Jako mózg zespołu świetnie odnajduje się rozgrywająca Danica Radenković, która za swoje występy wielokrotnie zbierała pochlebne recenzje.

3
/ 17

Najbardziej zacięte spotkania: Impel Wrocław - PGE Atom Trefl Sopot 2:3 (23:25, 31:29, 20:25, 25:23, 11:15) oraz SK bank Legionovia Legionowo - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 2:3 (22:25, 24:26, 25:21, 25:23, 12:15)

Rywalizacja między Impelem a Atomem do czerwoności rozgrzała kibiców zgromadzonych w Hali Orbita we Wrocławiu. W pojedynku nie brakowało zwrotów akcji oraz efektownych wymian (wspaniale w defensywie spisywała się libero sopocianek Agata Durajczyk). Drugi set na długo zostanie w pamięci kibiców Impela, bowiem wrocławianki zdołały wykorzystać dopiero siódmą okazję na skończenie partii. Wspomniana odsłona trwała 38 minut, co na pewno jest jednym z rekordów Orlen Ligi. Bohaterką spotkania bezapelacyjnie okrzyknięto Katarzynę Zaroślińską, zdobywczynię 36 punktów.

Nie zabrakło także emocji w starciu SK Banku Legionovii Legionowo z MKS Tauronem Dąbrowa Górnicza. Gospodynie, pomimo stanu 0:2, zdołały doprowadzić do tie-breaka, w którym minimalnie lepsze okazały się dąbrowianki. Po stronie Legionovii świetny pojedynek rozegrała Malwina Smarzek z 30 "oczkami" na koncie.

4
/ 17

Na miano najbardziej ambitnej i walecznej siatkarki ligi zasłużyła Gina Mancuso z MKS Tauron Dąbrowa Górnicza. Podczas starcia dąbrowianek z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała Mancuso wykazała się niezwykłą ambicją w grze, udowadniając, że nie ma dla niej straconych piłek. W połowie premierowej partii ruszyła do piłki, zmierzającej w stronę trybun. Siłą rozpędu Mancuso wpadła w bandę reklamową typu LED.

Siatkarką niezwłocznie zajęła się fizjoterapeutka MKS-u, do której dołączyli obecni na meczu ratownicy medyczni. Mancuso zdołała o własnych siłach opuścić boisko. Do gry wróciła ostatecznie w czwartej partii. Niefortunne starcie skończyło się dla Amerykanka dwoma szwami na skórze kolana.

5
/ 17

Do niedawna występowała na parkietach II ligi, a w tym sezonie zwróciła na siebie uwagę silniejszych klubów. Mowa o Pauli Szeremecie, atakującej Developresu, która zadomowiła się w roli liderki beniaminka z Podkarpacia. 130 zdobytych "oczek" zapewniło jej 13 miejsce wśród siatkarek z największymi zdobyczami punktowymi. Szeremeta jeszcze lepiej wypada w zestawieniu najlepszych indywidualnych występów. Była zawodniczka Szóstki Biłgoraj z 31 punktami w meczu z KSZO Ostrowiec SA ustępuje tylko Katarzynie Zaroślińskiej (36 "oczek").

6
/ 17

Największe zaskoczenie: KSZO Ostrowiec SA i Developres SkyRes Rzeszów

Oprócz wspomnianej wcześniej Polski Cukier Muszyniance Muszyna, na dobre słowo zasługują też zawodniczki beniaminków Orlen Ligi - Developresu SkyRes Rzeszów i KSZO Ostrowiec Św. Oba zespoły przed sezonem skazywano na porażkę i okupowanie ostatnich pozycji w tabeli. Odpowiednio dziesiąte i ósme miejsce nie odzwierciedlają do końca przebiegu pojedynków z udziałem tych zespołów. Rzeszowianki parokrotnie udowodniły, że są w stanie powalczyć z najlepszymi (jako jedne z nielicznych urwały seta Chemikowi Police), natomiast podopieczne trenera Dariusza Parkitnego prezentują się lepiej niż zespoły wyżej oceniane w przedsezonowych przewidywaniach (SK bank Legionovia Legionowo i PGNiG Nafta Piła).

7
/ 17

Najlepsza atakująca wśród rozgrywających: Denise Hanke (Impel Wrocław)

Żadna z ligowych rozgrywających nie dysponuje tak szerokim asortymentem uderzeń z drugiej piłki. Dla niemieckiej rozgrywającej problemem nie jest zarówno atak z piłki odrzuconej od siatki, jak i przechodzącej na stronę rywalek. Do tego wszystkiego dochodzi jeden z najlepszych serwisów w lidze. Niestety, Niemka ma w swojej grze również mankamenty. Co gorsza, przysłaniają one jej zaletę w postaci imponującego ataku z lewej ręki. Mowa bowiem o rozegraniu, w którym Hanke od początku sezonu prezentuje się co najwyżej przeciętnie. Kilka tygodni temu straciła nawet miejsce w szóstce na rzecz Magdaleny Gryki.

8
/ 17

Najdłuższa seria bez zwycięstwa: Pałac Bydgoszcz

Minęło już 11 kolejek Orlen Ligi, a wciąż bez zwycięstwa pozostaje zespół Pałacu Bydgoszcz. Bydgoszczanki, które do sezonu przystąpiły pod wodzą trener Agaty Kopczyk, nieźle zaprezentowały się w inaugurującym starciu z Impelem Wrocław. Niestety, potem było już tylko gorzej. Zaledwie dwa wywalczone punkty oraz bolesne porażki z faworytami ligi nie wystawiają najlepszej cenzurki pierwszej trenerce w historii Orlen Ligi. Nie pomogła zmiana na stanowisku szkoleniowca - Kopczyk zastąpił Dawid Pawlik, który jednak nie zmienił oblicza zespoły z grodu nad Brdą.

9
/ 17

Najbardziej zapracowane: Budowlani Łódź

Na ten tytuł zasłużyły siatkarki Budowlanych Łódź. Przez większą część rundy niemal za pewnik można było przyjąć stwierdzenie: "Gdy grają Budowlani Łódź, czeka nas tie-break". Łodzianki aż sześciokrotnie z rzędu rozegrały pięciosetowy pojedynek. Sumując wszystkie sety, Budowlane prezentowały swoje umiejętności podczas 50 partii, spędzając na boisku najwięcej czasu spośród wszystkich ligowych drużyn.

10
/ 17

Najkrócej pracujący trener: Adam Grabowski (Budowlani Łódź)

Pierwszą "ofiarą" nowego sezonu Orlen Ligi został trener Adam Grabowski. Szkoleniowiec Budowlanych wytrzymał na stanowisku zaledwie sześć kolejek i po pięciosetowym pojedynku z Pałacem Bydgoszcz podał się do dymisji. Co prawda jego podopieczne poniosły w tym czasie tylko 2 porażki, jednak dużo do życzenia pozostawiał przede wszystkim styl gry łodzianek. Ekipa z Miasta Włókniarzy notorycznie oddawała punkty niżej notowanym rywalkom.

Warto zauważyć, że do końca pierwszej rundy rozgrywek nie dotrwali też szkoleniowcy innych zespołów. Pod koniec listopada pracę stracili Agata Kopczyk (Pałac Bydgoszcz), Dominik Kwapisiewicz (PGNiG Nafta Piła), a niedawno swoja drużynę opuścił Maciej Kosmol (SK bank Legionovia Legionowo)

11
/ 17

Największe rozczarowanie: Impel Wrocław

Wrocławianki po pierwszej rundzie Orlen Ligi zajmują czwarte miejsce w tabeli. Pomimo nie najgorszej pozycji startowej do rundy rewanżowej, forma Impelek rozczarowuje. Tylko raz podopieczne Tore Aleksandersena nie pozwoliły rywalkom na urwanie seta na swoim parkiecie - stało się to dopiero 5 grudnia w starciu z PGNiG Naftą Piła. O ile na tle mniej wymagających przeciwniczek Impelki prezentują się przyzwoicie, to gorzej sytuacja wygląda w pojedynkach z czołówką ligi. Wicemistrzynie Polski po ubiegłorocznym sukcesie straciły kilka ważnych postaci, a ich następczynie nie zawsze spełniają pokładane w nich nadzieje. Nie można przedwcześnie skreślać wrocławianek, jednak, by walczyć o medale, powinny zniwelować niewymuszone błędy (które niejednokrotnie przytrafiały się wręcz hurtowo).

12
/ 17

Największy brak konsekwencji w grze: BKS Aluprof Bielsko-Biała

Siatkarki z Podbeskidzia mogłyby zajmować w ligowej tabeli wyższe miejsce niż piąte, gdyby do końca spotkań utrzymywały odpowiedni poziom koncentracji. W pojedynkach z PGE Atomem Trefl Sopot, Impelem Wrocław i Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza bielszczanki obejmowały prowadzenie 2:1, by ostatecznie polec w tie-breaku. Gwarancja co najmniej jednego zdobytego punktu powodowała, że w poczynania siatkarek trenera Leszka Rusa wkradało się nadmierne rozluźnienie. Z kolei rywalki do końca walczyły o odwrócenie losów rywalizacji, karcąc bielszczanki za zbyt szybkie uwierzenie we własną wielkość.

13
/ 17

Najlepiej punktująca: Sanja Popović (Budowlani Łódź)

Powrót Chorwatki do polskiej ligi wypada bardzo okazale. Postawa byłej siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna w znaczącej mierze decyduje o wynikach osiąganych przez łodzianki. Jak do tej pory atakująca z Bałkanów zapisała na swoim koncie 187 punktów i w klasyfikacji o cztery "oczka" wyprzeda Katarzynę Zaroślińską z PGE Atomu Trefla Sopot.

14
/ 17

Do wielkiej formy zdaje się wracać Katarzyna Zaroślińska. Liderka Atomu może pochwalić się dorobkiem 155 oczek i w klasyfikacji atakujących okazała się lepsza od Sanji Popović. Popularna "Smoku" niemal każdy pojedynek kończyła z dwucyfrową zdobyczą, swój osobisty rekord osiągając w starciu z Impelem Wrocław (36 oczek).

15
/ 17

Była reprezentantka Polski juniorek robi prawdziwą furorę w Orlen Lidze. Pewne miejsce w pierwszej szóstce, do tego wielokrotnie zdobywane ważne punkty. Średnia 1,13 bloku na set, a w sumie aż 51 punktów zdobytych w tym elemencie mogą robić wrażenie. Wychowanka Dalinu Myślenice wspaniale odpłaca się trenerowi Leszkowi Rusowi za zaufanie.

16
/ 17

Najlepiej zagrywająca: Heike Beier (BKS Aluprof Bielsko-Biała)

W klasyfikacji najlepiej serwujących bezapelacyjnie triumfowała Niemka Heike Beier. W swoim drugim sezonie występów w Aluprofie przyjmująca zdecydowanie zdystansowała konkurentki, zapisując na swoim koncie aż 30 punktów z zagrywki. Druga w tej klasyfikacji Klaudia Kaczorowska przegrywa rywalizację z Niemką o 12 "oczek".

17
/ 17

Najlepiej przyjmująca: Lucyna Borek (Developres SkyRes Rzeszów)

Wśród odbierających pierwsze miejsce przypadło zawodniczce Developresu SkyRes Borek. Rzeszowianki wiele zawdzięczają swojej libero, która stanowiła podporę beniaminka w odbiorze zagrywki. 38 proc. perfekcyjnego przyjęcia, a za plecami takie uznane nazwiska jak Mariola Wojtowicz czy Paulina Maj-Erwardt - osiągnięcie Borek musi budzić respekt.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
gerth
18.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tercet serbski z Polic jest nie do przecenienia zwłaszcza że to kwartet ;-) Hanke - rozgrywająca która nie umie rozgrywać więc sama atakuje z drugiej Impel - nie powiedziałbym że rozczarowanie, Czytaj całość