W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Ozge Kirdar Cemberci (Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza)
Derbowe spotkanie w Bielsku-Białej potwierdziło, że turecka rozgrywająca Taurona Banimexu MKS nie może zaliczyć obecnego sezonu do swoich najlepszych. Na tle Lucie Muhlsteinowej "Ozi" prezentowała się niepewnie, nie potrafiąc wykorzystać nawet pozytywnego przyjęcia swojej drużyny. [ad=rectangle] Cemberci nie dość, że dopuszczała się błędów technicznych w rozegraniu, to zaburzała dynamikę ataku koleżanek z MKS-u niedokładnymi wystawami, co sprawiło, że dąbrowianki były blokowane aż 14 razy przez bielszczanki i popełniły 13 błędów w ataku.
Atakująca: Joanna Kaczor (Impel Wrocław)
W zakończonej niedawno kolejce Orlen Ligi nie można mieć było wielu pretensji do atakujących, aczkolwiek znalazł się niechlubny wyjątek. Siatkarka Impela Wrocław, który w tie-breaku uległ Budowlanym Łódź, spisała się najgorzej w swoim zespole, jeśli chodzi o ofensywę. Na 28 ataków zanotowała jedynie 9 udanych prób, popełniając przy tym 3 błędy i dwukrotnie będąc blokowaną. Z podstawowych zawodniczek Impela jedynie Berit Kauffeldt atakowała gorzej (27 procent skuteczności).
Środkowa: Ivana Plchotova (Polski Cukier Muszynianka Muszyna)
Mineralne zanotowały trzecią porażkę z rzędu w rozgrywkach Orlen Ligi, przegrywając z PGE Atomem Treflem Sopot. W czterosetowym meczu Ivana Plchotova zdobyła 5 punktów, z czego 3 blokiem. W ataku poradziła sobie gorzej, otrzymała od Danicy Radenković 7 piłek, ale zdołała skończyć zaledwie dwie (raz została zablokowana), co dało jej 29 proc. skuteczności. Plchotova zaliczyła bezbarwny występ, w którym najjaśniejszym elementem była jej zagrywka, sprawiająca trudności rywalkom.
Środkowa: Katarzyna Połeć (SK bank Legionovia Legionowo)
Młoda reprezentacyjna środkowa nie będzie wspominała dobrze rywalizacji z polickim Chemikiem. Rozgrywająca Legionovii nie miała zaufania do tej siatkarki, wystawiając jej piłkę jedynie pięć razy (z czego Połeć punktowała trzykrotnie). Poza tym wychowanka Czarnych Słupsk punktowała w bloku jedynie raz i po dwóch setach została zmieniona przez Karolinę Szymańską, która grała już do końca meczu.
Przyjmująca: Patrycja Polak (Pałac Bydgoszcz)
W zakończonej kolejce bydgoszczanki rozegrały ważny pojedynek, zmierzyły się bowiem z PGNiG Naftą Piła, czyli zespołem z dolnej części tabeli. Pałac doznał porażki w stosunku 1:3, a ze słabej strony pokazała się Patrycja Polak, która miała w bieżącym sezonie pełnić rolę liderki tej drużyny. Jedynie drugi i trzeci set rozpoczęła ona w wyjściowym ustawieniu zespołu, w pozostałych pojawiając się na zmianach.
Zagrywkę rywalek odbierała ona 16 razy, przy jednym popełnionym błędzie, zanotowała 69 proc. pozytywnego i 19 proc. perfekcyjnego przyjęcia. Polak nie popisała się w ataku, spośród 23 piłek skończyła zaledwie 3, popełniając 2 błędy i 4 razy uderzając w blok. Dało jej to 13 proc. skuteczności. Na osłodę tych statystyk zaserwowała 2 asy i trzykrotnie zatrzymała atak pilanek.
Przyjmująca: Joanna Staniucha-Szczurek (Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza)
Dąbrowianki przegrały w Bielsku-Białej 1:3, a w obliczu kontuzji Kaciaryny Zakrewskajej spotkanie w wyjściowym składzie rozpoczęła Joanna Staniucha-Szczurek. W podstawowym zestawieniu swojej drużyny znalazła się w pierwszej i drugiej partii, w pozostałych pojawiając się za Tamarę Kaliszuk (nominalną atakującą, która gra na przyjęciu).
W trakcie meczu Staniucha-Szczurek przyjęła 14 serwisów rywalek, popełniła dwa błędy, co dało jej 64 proc. pozytywnego i 50 proc. perfekcyjnego odbioru. Gorzej ta doświadczona siatkarka poradziła sobie w ataku. Otrzymała 21 piłek, z czego skończyła tylko 4, będąc trzykrotnie blokowaną (19 proc. skuteczności).
Libero: Katarzyna Wysocka (SK bank Legionovia Legionowo)
Libero legionowskiej drużyny nie była tym razem podporą swojego teamu w starciu z mistrzyniami Polski. Była zawodniczka pilskiego PTPS-u przyjęła najwięcej zagrywek w drużynie, ale perfekcyjne przyjęcie rzędu 27 procent trudno zaliczyć do udanych, podobnie jak licznie nieudane interwencje w obronie po akcjach policzanek. Jedynie Aleksandra Wójcik spisywała się w całym spotkaniu gorzej w odbiorze i obronie, ale to dla Wysockiej marne pocieszenie po porażce z Chemikiem w trzech setach.