W tym artykule dowiesz się o:
Reprezentacja Niemiec kobiet (4. miejsce w rankingu CEV)
Dyspozycja drużyny narodowej aktualnych wicemistrzyń Europy pozostaje chyba największą zagadką tegorocznej edycji europejskiego czempionatu. Nikt nie zdziwi się, jeżeli Niemki po raz kolejny znajdą się w ścisłym gronie najlepszych, ale ich pożegnanie się z turniejem już na etapie ćwierćfinału również nie powinno być zaskakujące. Wszystko przez to, że mamy do czynienia z projektem w pierwszych etapach budowy: wieloletniego selekcjonera siatkarek naszego zachodniego sąsiada, Giovanniego Guidettiego, zastąpił inny uznany włoski trener Luciano Pedulla.
Szkoleniowiec wicemistrzyń Włoch z Novary wymaga od swoich podopiecznych innego, bardziej ryzykownego stylu gry, niż miało to miejsce za kadencji poprzedniego trenera. Póki co wdrażanie nowych rozwiązań i komponowanie drużyny nie przyniosło nagłej odmiany na plus: Niemki zakończyły udział w Igrzyskach Europejskich na ćwierćfinale, przegrywając w nim z kadrą Biało-Czerwonych, zaś ich postawa daleka była od stabilności. Nieco lepiej poszło im w World Grand Prix, ale europejska kadra przegrała minimalnie walkę o ostatnie miejsce w turnieju finałowym w Omaha z Japonkami. - Wiele rzeczy zmieniło się w naszym zespole w ciągu ostatnich miesięcy, ale jesteśmy dobrej myśli. Będziemy zadowolone z awansu do półfinału - zapowiadała przed startem ME Małgorzata Kożuch.
Skład niemieckiej drużyny narodowej nie różni się zbyt mocno od tego z czasów ostatnich lat kadencji Guidettiego. O ofensywnych możliwościach niemieckiej reprezentacji wciąż będzie stanowić Kożuch oraz jedna z najlepszych przyjmujących naszej ligi, Heike Beier (obecnie Budowlani Łódź). Po udanym sezonie w lidze włoskiej kolejną wyrazistą postacią w zespole Pedulli staje się Maren Brinker, poza tym obie zawodniczki libero przez lata stanowiły o sile niemieckiej defensywy. Wielką niewiadomą pozostaje dyspozycja środkowych, w gronie których nie znajdziemy siatkarek pokroju Stefanie Karg czy Christiane Furst.
Rozgrywające: Kathleen Weiss, Mareen Apitz Atakująca: Małgorzata Kożuch, Przyjmujące: Maren Brinker, Laura Weihenmaier, Jennifer Geerties, Lena Stigrot, Heike Beier Środkowe: Wiebke Silge, Berit Kauffeldt, Anja Brandt, Jennifer Pettke Libero: Lenka Durr, Lisa Thomsen
Jeżeli jakakolwiek reprezentacja w Europie jest w stanie bez kompleksów stawać w szranki z utytułowanymi Rosjankami i bez wahania celować w mistrzostwo Starego Kontynentu, to mowa właśnie o zawodniczkach pod wodzą Zorana Terzicia. Choć krytycy pracy wieloletniego selekcjonera serbskiej kadry przekonywali w ostatnich miesiącach, że jego formuła współpracy z drużyną już się wyczerpała, sam Terzić zrobił im mocno na złość, niespodziewanie prowadząc swoje siatkarki do drugiego miejsca w Pucharze Świata i wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej.
Szczególnie godny zapamiętania był mecz PŚ z Rosjankami, w którym mistrzynie Europy z 2011 roku odrobiły dwusetowe prowadzenie rywalek i dzięki kapitalnej postawie Brankicy Mihajlović mogły cieszyć się ze zwycięstwa na wagę biletu do Rio de Janeiro. Tym samym sprawdziła się koncepcja Terzicia, który poświęcił tegoroczny cykl World Grand Prix na ogrywanie możliwie jak najszerszego składu reprezentacji i stopniowe wprowadzanie do gry gwiazd. Młodsza kadra Serbek spisała się na medal (brązowy) w Baku podczas Igrzysk Europejskich, nieco starsza zaprezentowała się jeszcze lepiej w Japonii. Czy dzięki temu waleczna reprezentacja z Bałkanów ponownie okaże się najlepsza w Europie?
Długi sezon kadrowy pozwolił byłemu szkoleniowcowi Omiczki Omsk na wypracowanie idealnego kształtu swojej kadry, w której głównodowodzącą pozostaje była rozgrywająca Chemika Police, Maja Ognjenović. Zmagania w Belgii i Holandii będą kolejną okazją do zaprezentowania niesamowitego talentu Tijany Bosković (rocznik 1997), która bez problemów wywalczyła sobie miejsce w pierwszej szóstce na kluczowej pozycji atakującej mimo olbrzymiej konkurencji w kraju. Ten zespół właściwie nie ma słabych punktów: jeżeli tylko zawodniczkom pokroju Mihajlović, Stevanović czy Nikolić nie będą przeszkadzały problemy zdrowotne, tym razem nic nie stanie Serbkom na przeszkodzie w drodze po miejsce na podium mistrzostw.
Rozgrywające: Maja Ognjenović, Bojana Żivković Atakujące: Ana Bjelica, Tijana Bosković Przyjmujące: Jelena Nikolić, Brankica Mihajlović, Tijana Malesević, Bianka Busa Środkowe: Milena Rasić, Stefana Veljković, Jovana Stevanović, Mina Popović Libero: Silvija Popović, Suzana Cebić
Dla wielu reprezentacji trzecie miejsce w rozgrywkach drugiej dywizji World Grand Prix nie byłoby godnym podziwu osiągnięciem, ale dla Czeszek, od lat dobijających się do ścisłej europejskiej czołówki, był to poważny krok do przodu. - Z pewnością nie jesteśmy faworytami turnieju, pozostaje nam tylko ciężko pracować i jak najlepiej pokazać się w fazie grupowej mistrzostw, a potem... zobaczymy, co przyniesie życie - mówiła tuż po zwycięskim boju z Portorykankami atakująca Teresa Vanzurova.
Triumfatorki Ligi Europejskiej z 2012 roku nieznacznie, lecz konsekwentnie podnoszą swój poziom sportowy za kadencji włoskiego trenera Carlo Parisiego. Czeski zespół już nie musi liczyć w trudnych chwilach wyłącznie na nową przyjmująca polskiego Chemika Helenę Havelkovą, jako że odkryciem mijającego sezonu reprezentacyjnego była 19-letnia przyjmująca Olimpii Praga Michaela Mljenkova, a Ivanę Plchotovą godnie zastępuje utalentowana Veronika Trnkova. Jeśli do tego przypomnimy, że na czas mistrzostw Europy do tej kadry w końcu wraca czołowa siatkarska maszyna do zdobywania punktów w Czechach Aneta Havlickova, można się spodziewać, że nasze południowe sąsiadki będą celowały znaczniej wyżej niż 10. lokata sprzed dwóch lat, a wyjście z grupy z trzeciego miejsca z pewnością ich nie zadowoli.
Polscy kibice zwrócą uwagę nie tylko na wspomnianą Havelkovą, ale i na nową przyjmującą Impela Wrocław Andreę Kossanjową, natomiast fani Budowlanych Łódź będą mieli okazję przekonać się, jak prezentuje się ich nowa rozgrywająca Pavla Vincourova przed startem nowego sezonu ligowego. Rozgrywające: Pavla Vincourova, Lucie Smutna Atakujące/przyjmujące: Helena Havelkova, Aneta Havlickova, Teresa Vanžurova, Michaela Mljenkova, Andrea Kossanjova, Eva Hodanova, Marie Toufarova Środkowe: Veronika Trnkova, Nikol Sajdova, Barbora Purchatova Libero: Julie Kovařová, Veronika Dostalova
Reprezentacja Rumunii (13.)
Trudno zakładać, by rumuńska kadra zdołała urwać choćby punkt w konfrontacjach z grupowymi rywalami w mistrzostwach Europy. Niemniej siatkarki pod wodzą 45-letniego Guillermo Gallardo dość pewnie wywalczyły sobie przepustkę do europejskiego czempionatu, wygrywając bez straty ani jednego punktu grupę eliminacyjną F ze Słowacją, Austrią oraz Bośnią i Hercegowiną. Przypomnijmy, że w 2013 Rumunek zabrakło w gronie uczestników turnieju finałowego ME.
Większość reprezentantek tego kraju to uznane zawodniczki rumuńskiej ekstraklasy, natomiast siatkarką prawdziwie europejskiego formatu jest środkowa Nneka Onyejekwe, córka Rumunki i Nigeryjczyka, która dzięki dobrej grze i licznych sukcesach w barwach CSU Metalu Galati i Volero Zurych wywalczyła sobie angaż do słynnego RC Cannes, z którym w tym roku zdobyła mistrzostwo Francji. Ciekawą postacią jest także argentyński szkoleniowiec Rumunek, który w swojej zawodowej karierze zdążył już poznać specyfikę ligi szwajcarskiej i niemieckiej, a także triumfować w Bundeslidze jako szkoleniowiec Rote Raben Vilsbiburg (poza tym może wpisać w swoje CV trenowanie szwedzkiej kadry juniorek).
Rozgrywające: Diana-Ioana Calota, Sabina Moisa Atakujące: Ioana Maria Baciu, Roksana Bacsis Przyjmujące: Ioana Mentanu, Adina Salaoru, Denisa Rogojinaru, Aleksandra Trica Środkowe: Nneka Onyejekwe, Alina Speranta Ilie, Aleksandra Sobo Libero: Nicoleta Manu