W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Paweł Zagumny (AZS Politechnika Warszawska) [2]*
Przerwa świąteczno-reprezentacyjna zdecydowanie zaszkodziła stołecznej ekipie. Oba mecze styczniowe były w ich wykonaniu fatalne, nie ugrali nawet seta. Zwłaszcza o spotkaniu w Częstochowie warszawiacy chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Na pewno do słabego wyniku przyczyniła się również postawa rozgrywającego, który ma problemy zdrowotne. Złe wybory, niedokładność, swoim doświadczeniem ani umiejętnościami nie pomagał kolegom.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Atakujący: Szymon Romać (Cuprum Lubin) [2]*
Obaj atakujący Miedziowych wciąż nie mogą odnaleźć swojej formy, choć już połowa sezonu zasadniczego. Mecz w Radomiu rozpoczął Romać, ale kiedy nie skończył ani jednego z pierwszych czterech ataków, to szkoleniowiec go zmienił. Młody zawodnik zupełnie nie przypomina samego z siebie z bardzo udanego poprzedniego sezonu, nie ma również tej piorunującej zagrywki.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Artur Ratajczak (Lotos Trefl Gdańsk) [3]*
Gdańszczanie przyjechali do Rzeszowa w mocno osłabionym składzie, ale ten akurat środkowy już kilkakrotnie wychodził w podstawowej szóstce. Jednak na Podpromiu wyglądał, jak by zjadła go trema juniora. Rozgrywający rywali robił z niego przysłowiowy wiatrak, nie mógł się odnaleźć również z własnym i skończył zaledwie jeden atak z trzech. Został zmieniony jeszcze w pierwszym secie, wrócił na chwilę w trzecim, ale nadal zupełnie niewidoczny w zagrywce i bloku.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Sebastian Warda (MKS Będzin) [2]*
Występ środkowego MKS-u Będzin w meczu z Łuczniczką Bydgoszcz był delikatnie mówiąc mało owocny. Zawodnik dostał trzy piłki w ataku, z czego nie skończył żadnej. Co gorsza, ani razu nie popisał się skutecznym blokiem. Bezproduktywny był także na zagrywce, którą nie zdobył ani jednego punktu, ale też żadnej nie zepsuł. Trener Stelio de Rocco dosyć szybko zareagował i już w pierwszym secie zmienił Sebastiana Wardę, który już na boisko nie wrócił.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Bartosz Bednorz (Indykpol AZS Olsztyn) [3]*
O ile starcie z PGE Skrą Bełchatów dla przyjmującego było udane, o tyle w potyczce z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zaprezentował się znacznie poniżej oczekiwań i możliwości. Choć w obu tych potyczkach ciężar zdobywania punktów spoczywał między innymi na nim (Bram van den Dries, czyli podstawowy atakujący, jest kontuzjowany), we własnej hali się nie popisał. Bednorz zdobył zaledwie trzy punkty, kończąc tylko dwa z trzynastu ataków. Do tego dołożył blok punktowy, ale ogólnie oddał rywalom aż sześć punktów. Mocniejszym punktem było przyjęcie, odebrał połowę piłek pozytywnie, ale tylko 13 proc. perfekcyjnie.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Miłosz Hebda (Lotos Trefl Gdańsk) [3]*
W meczu z Asseco Resovią Rzeszów Miłosz Hebda, pod nieobecność niedysponowanych Mateusza Miki i Sebastiana Schwarza, musiał od pierwszych minut wziąć na siebie ciężar gry w przyjęciu. Zwłaszcza, że do pomocy na tej pozycji miał wchodzącego wcześniej tylko na zmiany zadaniowe 18-latka. Siatkarz Lotosu Trefla Gdańsk nie wywiązał się ze swojej roli. Zdobył wprawdzie dziewięć punktów, ale tylko 37 proc. ataków zakończył skutecznie, dając się trzykrotnie zablokować i tyle samo razy popełniając błąd. Miłosz Hebda piłkę przyjmował aż 26 razy, z czego dwa razy się pomylił, 42 proc. piłek przyjął pozytywnie, a 27 proc. perfekcyjnie. Dwa punkty dołożył blokiem. Ani razu nie zapunktował zagrywką, a trzy zepsuł, co w sumie spowodowało, że zakończył mecz z ujemnym ratio.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Libero: Michał Potera (Indykpol AZS Olsztyn) [1]*
W tym sezonie zawodnik olsztyńskiego AZS-u radził sobie nieźle, dwa razy nawet trafił do szóstki najlepszych zawodników wybieranej przez nasz portal. Po sensacyjnej wygranej nad Skrą, olsztynianie liczyli na wygraną z ZAKSĄ w Uranii, zwłaszcza że w tym sezonie nie przegrali jeszcze w swojej hali. Dopiero kędzierzynianie przerwali tę passę. Akademicy nie mieli za wiele do powiedzenia w starciu z dobrze dysponowanymi rywalami. Również Michał Potera wpisał się w ten trend i zagrał słabe spotkanie. Przyjmował piłkę 16 razy i popełnił przy tym aż trzy błędy. Pozytywnie przyjął tylko 31 proc. piłek, a perfekcyjnie zaledwie 13 proc.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.