W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Benjamin Toniutti (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Francuz udowodnił, że nie bez przyczyny przyznaje się mu tytuł artysty rozegrania. Toniutti wielokrotnie grał na maksymalnym ryzyku. Nawet z niedokładnego dogrania próbował przerzucać piłkę przez całe boisko. Prawie do perfekcji opanował wystawy na szóstą strefę oraz grę na środku z Jurijem Gladyrem i Łukaszem Wiśniewskim. Rywale często zostawali w blokach startowych i kędzierzynianie atakowali niemal na czystej siatce. Jakby tego było mało, to mierzący 183 cm rozgrywający… dokładał punkty w bloku. Jeden z najniższych uczestników turnieju finałowego Pucharu Polski 5 razy zastopował przeciwników!
Zobacz wideo: Ewa Swoboda: Widać luz, prędkość i... że jestem trochę gruba
{"id":"","title":"","signature":""}
Atakujący: Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów)
Znakomita postawa tego zawodnika w ofensywie była jednym z powodów, dla którego brązowy medalista poprzedniego sezonu sięgnął po Puchar Polski. Atakujący zdobył w sumie 45 punktów w trzech spotkaniach. Przede wszystkim warto nadmienić, że nie tylko atak był jego mocną stroną. Z pełnym poświęceniem walczył także w obronie i zaliczył kilka cennych wybloków. Pod koniec finałowego meczu doznał kontuzji, ale mimo to chciał powrócić na parkiet.
Środkowy: Łukasz Wiśniewski (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Kędzierzynianin nie należał do najskuteczniejszych środkowych zawodów, ale niedoskonałości w ataku nadrabiał innymi elementami. Zasłużenie wybrany najlepiej zagrywającym turnieju. Jego agresywny serwis typu float sześć razy zaskoczył przeciwników. Szczególnie gracze PGE Skry Bełchatów mieli problem z zagrywkami Wiśniewskiego. Środkowy nie gubił się pod siatką i prawie zawsze nadążał do podwójnego bloku. Choć sam wielu punktów bezpośrednio w tym elemencie nie zdobył, to znacząco pomagał skrzydłowych w ustawieniu szczelnego bloku.
Środkowy: Srećko Lisinac (PGE Skra Bełchatów)
Serb należał do liderów Skry podczas turnieju we Wrocławiu. Bełchatowianin spisywał się świetnie w każdym elemencie. W ręce Lisinaca trafiła nagroda dla najlepiej blokującego. W finale Pucharu Polski czterokrotnie zatrzymał rywali, a do tego nie popełniał błędów w ataku. Do swojego dorobku dopisał też kilka oczek z serwisu. Co prawda jego zagrywki nie zawsze kończyły się bezpośrednim punktem, ale kędzierzynianie wielokrotnie musieli oddawać piłkę za darmo na drugą stronę.
Przyjmujący: Facundo Conte (PGE Skra Bełchatów)
Argentyńczyk cały czas utrzymuje wysoką formę, a z rozgrywającym Nicolasem Uriarte rozumie się bez słów. Podczas wrocławskiego turnieju w sumie zdobył 55 punktów, będac przy okazji jednym z najczęstszych celów zagrywek rywali. Mimo to przyjmujący nie pozwalał się wyłączyć z ataku. Widowiskowa gra nie tylko podobała się kibicom, ale przede wszystkim była efektywna dla całej drużyny, bowiem Conte punktował również w bloku i polu zagrywki.
Przyjmujący: Nicolas Marechal (PGE Skra Bełchatów)
W premierowym meczu przeciwko SMS-owi PZPS Spała dostał wolne od trenera Miguela Falaski. Na boisku pojawił się w półfinałowym starciu z Resovią i oprócz słabszego pierwszego seta, prezentował się bardzo dobrze, zaskakując rywali technicznymi rozwiązaniami. Był mocnym punktem w defensywie, ale także mocną zagrywką utrudniał przeciwnikom wyprowadzanie kolejnych akcji. W kluczowym momencie finału zachował zimną krew i jednocześnie mobilizował swoich kolegów do walki.
Libero: Paweł Zatorski (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji, udowadniając tym samym po raz kolejny, że należy do światowej czołówki. W ćwierćfinale i półfinale nie popełnił ani jednego błędy w przyjęciu, był bardzo dokładny, znakomicie ustawiał się w asekuracji i zanotował kilka widowiskowych parad. W potyczce finałowej spisał się nieco słabiej, ale PGE Skra Bełchatów była w tej imprezie rywalem najbardziej wymagającym. Mimo to został doceniony i otrzymał nagrodę indywidualną.
Ławka rezerwowych: Nicolas Uriarte (PGE Skra Bełchatów), Bartosz Kurek (Asseco Resovia Rzeszów), Andrzej Wrona (PGE Skra Bełchatów), Jurij Gladyr (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Sam Deroo (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Artur Szalpuk (Cerrad Czarni Radom), Mateusz Masłowski (SMS PZPS Spała)