W tym artykule dowiesz się o:
Sam występ w poznańskim turnieju finałowym ówczesnego beniaminka PlusLigi Kobiet (taką nazwę w sezonie 2009/2010 nosiła siatkarska ekstraklasa pań) na miano sensacji jeszcze nie zasługiwał, ponieważ od początku pobytu w elicie łodzianki radziły sobie naprawdę dobrze.
W Final Four w stolicy Wielkopolskiej zespół Wiesława Popika mierzył się już jednak z najpotężniejszymi w tamtym czasie polskimi zespołami. Nie przeszkodziło mu to w półfinale pokonać przyszłego mistrza Polski Aluprof Bielsko-Biała 3:1, a w meczu o puchar odprawić w takim samym stosunku aktualnego wówczas mistrza kraju Muszyniankę Fakro Muszyna.
Kluczem do spektakularnego sukcesu była wtedy wyjątkowa mieszanka doświadczenia i talentu. Kto się na nią złożył?
Ojcem sukcesu z 2010 roku był niewątpliwie trener, który przekonał stawiający pierwsze kroki w najwyższej klasie rozgrywkowej zespół, że jest on w stanie rzucić wyzwanie ligowym potentatom.
Z umiejętności i bogatego doświadczenia Popika korzysta obecnie PZPS, który 53-letniemu szkoleniowcowi powierzył zadanie budowy zaplecza dla seniorskiej reprezentacji Polski. Urodzony w Zębicach trener nie zapomina o Łodzi i chętnie powołuje do kadry B utalentowane siatkarki Budowlanych.
Zobacz wideo: Fabiański: nie miałem zbyt wiele pracy
{"id":"","title":"","signature":""}
"Smoku" w 2010 roku miała ledwie 23 lata, ale już zwracała na siebie uwagę wszystkich siatkarskich ekspertów w kraju. Bez niej trudno byłoby wyobrazić sobie sukces Budowlanych. Dobra gra w łódzkim zespole zaowocowała debiutem w pierwszej reprezentacji Polski i transferem do silnego klubu z Dąbrowy Górniczej.
Zaroślińska w kolejnych latach jeszcze trzykrotnie sięgała po Puchar Polski, a w tym roku stanie przed szansą obrony trofeum wywalczonego przed rokiem w barwach PGE Atomu Trefla Sopot.
Znana wówczas pod panieńskim nazwiskiem Kosek przyjmująca do Łodzi przyszła jako zawodniczka o ugruntowanej marce. Uwagę na nią zwrócił już kilka lat wcześniej Andrzej Niemczyk, który widział dla niej miejsce w szerokiej kadrze.
Dobra gra w Łodzi pozwoliła Różyckiej ruszyć na podbój świata (Azerbejdżan, Turcja). Po powrocie do kraju chętnych do skorzystania z jej usług nigdy nie brakowało. Przed rokiem 30-letnia zawodniczka sięgnęła po brązowy medal OrlenLigi w barwach Polskiego Cukru Muszynianki Enea Muszyna, a obecnie reprezentuje barwy Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza, którego od początku sezonu jest bardzo mocnym ogniwem.
Dla doświadczonej przyjmującej zdobycie Pucharu Polski okazało się idealną okazją do... zakończenia kariery sportowej. Mistrzyni Europy z 2003 roku sięgając z koleżankami z Łodzi po trofeum w 2010 roku miała już 40 lat i choć wciąż prezentowała się naprawdę dobrze, zdecydowała, że trudno o lepsze pożegnanie z zawodowstwem.
Obecnie córka Andrzeja Niemczyka z powodzeniem realizuje się w polityce. Aktualnie jest Posłanką na Sejm RP VIII kadencji. Warto jednak wspomnieć, że w 2011 roku pomogła... uratować Budowlanym ekstraklasowy byt, pełniąc przez krótki czas funkcję pierwszego trenera zespołu.
Za rozegranie w przebojowym teamie z Łodzi w jego pierwszym i dotychczas najlepszym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej odpowiadała Marta Wójcik, która do miasta włókniarzy trafiła w 2008 roku już jako wielokrotna medalistka mistrzostw Polski w barwach Winiar Kalisz. Po Puchar Polski pierwszy i ostatni raz udało jej się jednak sięgnąć z Budowlanymi.
W poprzednim sezonie "Bouli" znów zdecydowała się poratować swoim doświadczeniem ekstraklasowego beniaminka - tym razem z Ostrowca Świetokrzyskiego. Z nią w składzie KSZO poradziło sobie przyzwoicie, kończąc zmagania na 9. miejscu w dwunastozespołowej stawce.
Pochodząca z Ukrainy środkowa była jedną z kluczowych zawodniczek Budowlanych przez cały czas swojego pobytu w Łodzi. W 2011 roku po niezbyt udanym drugim sezonie klubu z miasta włókniarzy w ekstraklasie przeniosła się na moment do Bydgoszczy, by docelowo zakotwiczyć w Sopocie. Szybko wywalczyła sobie miejsce w podstawowym składzie Atomu, z którym sięgnęła po złoty i brązowy medal Orlen Ligi.
Karierę doświadczonej, a z wiekiem jeszcze lepszej, zawodniczki w styczniu 2014 zatrzymała poważna kontuzja kolana.
Libero Budowlanych do zespołu dołączyła w 2006 roku jako 19-letnia dziewczyna. Razem z drużyną przeszła ekspresową drogą do ekstraklasy, a szczytem jej kariery był sezon 2009/2010, w którym łodzianki zdobyły Puchar Polski (najlepiej przyjmująca turnieju finałowego) i zajęły czwarte miejsce w lidze. Dwa lata później z powodów osobistych zawiesiła karierę zawodniczą.
Ważną rolę w największym sukcesie w historii Budowlanych odegrała brazylijska kolonia w klubie. Zarówno de Paula, jak i Teixeira, do Łodzi trafiły w 2009 roku, po awansie do elity, ale dla siedem lat młodszej środkowej była to pierwsza przygoda z polską siatkówką, podczas gdy dużo bardziej doświadczona przyjmująca przeniosła się do miasta włókniarzy z Farmutilu Piła, z którym sięgała już po Puchar Polski i medale ekstraklasy.
Po rozstaniu z Budowlanymi Teixeira przeniosła się do Stuttgartu, a de Paula przez Francję do Peru.
Urodzona w Koszalinie środkowa już w pierwszym sezonie w Łodzi sięgnęła z zespołem po Puchar Polski i czwarte miejsce w lidze, ale to nie wystarczyło, by związać się z klubem na dłużej. Tej sztuki udało się dokonać dopiero rok później, gdy po sezonie spędzonym w Mielcu Dominika Golec (z domu Koczorowska) wróciła do miasta włókniarzy, tym razem zostając na dwa lata. W 2013 roku przeniosła się zaś do Murowanej Gośliny.
W zespole Budowlanych, który sięgnął w 2010 roku po Puchar Polski, znajdowały się jeszcze (choć nie zagrały w finale):
Katarzyna Jóźwicka - środkowa, która po zakończeniu rozgrywek odeszła do Legionowa, a w minionym sezonie występowała w Hiszpanii.
Katarzyna Bryda - przyjmująca, po rozstaniu z Budowlanymi w 2013 roku nie zagrała już na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Ostatnio wróciła do Łodzi, by tym razem w barwach ŁKS Commercecon walczyć o miejsce w Orlen Lidze.
Anna Nowakowska - rozgrywająca, po wywalczeniu Pucharu Polski przeniosła się do Niemiec, gdzie sięgnęła po... Puchar Niemiec. W 2012 roku zakończyła karierę zawodniczą i poświęciła się pracy w Impelu Wrocław.
Sylwia Jasińska - środkowa, karierę wychowanki ŁKS przerwała poważna kontuzja - zerwanie więzadła krzyżowego. Później była już siatkarka odnalazła się w roli nauczyciela wychowania fizycznego w Łodzi.
Finał Pucharu Polski 2010, 28.03.2010 r.
Budowlani Łódź - Muszynianka Fakro Muszyna 3:1 (25:22, 25:20, 22:25, 25:20)
Budowlani Łódź: Wójcik, Niemczyk, de Paula, Zaroślińśka, Kosek, Szeluchina, Ciesielska (libero) oraz Teixeira, Koczorowska. Rezerwa: Jóźwicka, Bryda, Nowakowska, Jasińska.
Trener: Wiesław Popik.