Miedziowi na piątkę z plusem - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu Cuprum Lubin
Drużyna z Lubina miała za zadanie poprawić lokatę z zeszłego roku. Plan wykonali i sezon zakończyli na 5. miejscu, udowadniając, że nigdy nie można przed meczem określić, kto jest jego faworytem.
Pierwsze koty za płoty, ale chcemy więcej
Po udanym debiucie w zeszłym sezonie i zakończeniu zmagań w Pluslidze na 7. miejscu, w tym roku zespół z Zagłębia Miedziowego mierzył wyżej. Włodarze klubu, sztab i zawodnicy tonowali nastroje i nie chcieli głośno mówić o konkretnych aspiracjach - miało być lepiej, niż w pierwszym roku rozgrywek. Lubinianie postawili na wzmocnienia kadrowe, a dzięki stabilnej sytuacji finansowej była możliwość skompletowania optymalnego składu, by powalczyć o miejsce w górnej części tabeli. Przed sezonem Cuprum rozegrało sparingi z reprezentacją Estonii i Berlin Recycling Volleys, jednak niewiele informacji można było na ich podstawie wyciągnąć, ponieważ trener Gheorghe Cretu miał do dyspozycji mocno okrojoną ekipę.
-
GreenArrow Zgłoś komentarzwyszedł, będzie tylko lepiej. Kaczmarek na przyjęcie może wróci? Środek - Gunia (może zastąpi go Sacharewicz), Możdżonek (chyba, że poleci do SKRY jeśli stamtąd wyfrunie Srecko), Bohme + Michalski albo za niego jakiś młody. Libero jest OK, mogą spróbować z Igłą, ale nie wiem czy to dobra opcja dla nich. Na pewno marketingowo, ale to gracz drogi. Paweł jest świetnym libero, walczakiem, pamiętam go jak nieco pękał czasami w ważnych meczach. Obawiam się, że może go chcieć SKRA do pary z el Juniorem, który potrzebuje wsparcia, bo jest po prostu kiepski (ale jest synem swojego taty prezesa). Na przyjęciu Pupart jest dla trenera podstawą. Włodarczyk to gracz przeciętny, lepiej stawiać na Tahta, ale na ten moment nie jest on opcją najwyższych możliwości. Widzę tu jednak balans pomiędzy zawodnikami z kraju i stranieri. Rozegranie - Łomacz kolejny nieprzeciętny sezon, Gorzkiewicz godnie go zastępuje - wszystko się zgadza.
-
Wiesia K. Zgłoś komentarzFajna drużyna - szkoda tylko ,że Romać grał słabo...