Debiuty i powroty. Najsłabsza szóstka 9. kolejki PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu WP SportoweFakty wspólnie wybrała najsłabszą szóstkę 9. kolejki PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.

1
/ 7

W obliczu ostatnich nieudanych występów pierwszego rozgrywającego BBTS, w meczu z Effectorem swoją szansę dostał młodszy zmiennik. Widać było po nim jednak brak ogrania i brak doświadczenia, brakowało mu pewności i dokładności. Miał też duże problemy ze zgubieniem bloku rywali. Nie dał nic zespołowi również w innych elementach i po dwóch setach szkoleniowiec zdecydował się na zmianę.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

2
/ 7

Bułgar wciąż jeszcze jest w Szczecinie, ale może dlatego, że miał kontuzję. Bowiem teraz, kiedy wrócił już do zdrowia i na boisko, nie porywa swoimi osiągnięciami. Wyszedł w pojedynku beniaminków w podstawowej szóstce, ale nie przetrwał na parkiecie nawet jednego pełnego seta. Skończył w tym czasie dwa ataki z sześciu, oraz zepsuł cztery zagrywki z pięciu (co jest rzadko spotykanym wynikiem). Na jego usprawiedliwienie można dodać, że ta jedyna niezepsuta to był as.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

3
/ 7

Pokonanie mistrza Polski okazało się niewykonalnym zadaniem dla podopiecznych Andrei Gardiniego i tym sposobem Akademicy po raz pierwszy w tym sezonie przegrali przed własną publicznością. Bardzo słaby występ w starciu z ZAKSĄ zaliczył Miłosz Zniszczoł. Doświadczony środkowy po pierwszym secie został zmieniony przez Jakuba Kochanowskiego. Nie skończył żadnego z trzech ataków, dwukrotnie popełnił błąd. Swój jedyny punkt wywalczył w polu zagrywki, ale na siatce nie zdołał zatrzymać blokiem żadnego z przeciwników.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

4
/ 7

Środkowy: Damian Boruch (Jastrzębski Węgiel) [1]*

Do tej pory zawodnik Jastrzębskiego Węgla trafiał do naszego zestawienia najlepszych zawodników kolejki. Jednak starcia z PGE Skrą Bełchatów, pomimo wygranej 3:2, nie zapamięta dobrze. Siatkarz skończył tylko jeden z czterech ataków i ani razu nie zablokował skutecznie rywala. Jedynym plusem jest to, że nie popełnił żadnego błędu. Trener widząc jego słabszą dyspozycję, w trzecim secie zdjął go z boiska. W sumie swój występ Damian Boruch skończył z zaledwie jednym punktem na koncie.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

5
/ 7

Przyjmujący: Bartosz Pietruczuk (Lotos Trefl Gdańsk) [1]*

Młody zawodnik w obliczu kontuzji kolegi z zespołu wychodzi w szóstce od początku sezonu i zaskakująco dobrze sobie radzi. Jednak zawiódł w spotkaniu w Radomiu. Słabo radził sobie w przyjęciu, jak reszta jego drużyny zresztą, ale jako jedyny aż trzykrotnie bezpośrednio oddał w ten sposób rywalom punkt. Nie nadrabiał tego atakiem, bo z ośmiu otrzymanych piłek skończył zaledwie trzy. Masny też widział jego słabszą dyspozycję i stąd tylko osiem razy wysłał go do ataku. Nie zapunktował ani blokiem ani zagrywką. W trzecim secie trener zdjął go z boiska.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

6
/ 7

Przyjmujący: Igor Yudin (Łuczniczka Bydgoszcz) [2]*

Łuczniczka Bydgoszcz w meczu 9. kolejki zderzyła się z rzeszowską ścianą. Bydgoszczanie nie bardzo potrafili znaleźć odpowiedzi na dobrą grę rywala. Zwłaszcza przyjmujący, którzy nie ułatwiali życia swojemu rozgrywającemu i przyjmowali bardzo niedokładnie. Obaj zawodnicy na tej pozycji mieli podobne wyniki, ale od tak doświadczonego zawodnika, jak Igor Yudin, trzeba wymagać więcej. O ile w ataku nie było może najgorzej, bo jednak skończył 55 proc. piłek, to w przyjęciu było słabo. Szesnaście prób, przy tym jeden błąd, do tego 50 proc. przyjęcia pozytywnego, 19 proc. perfekcyjnego i sześć punktów zdobytych przez trzy sety. Nie są to statystyki, które mogą wzbudzić czyjkolwiek zachwyt.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

7
/ 7

Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk stali się współautorami największej niespodzianki 9. kolejki. Oni sami z pewnością woleliby nimi nie być, bo dość niespodziewanie przegrali z Cerrad Czarnymi Radom. Słabe spotkanie zagrał Piotr Gacek. Fakt, że hala w Radomiu jest specyficzna, a libero gdańszczan dodatkowo stał się celem zagrywek gospodarzy. Pomylił się wprawdzie raz na 26 prób przyjęcia, ale tylko połowę piłek dograł pozytywnie, a zaledwie 15 proc. perfekcyjnie. Nie ułatwiło to zadania Michałowi Masnemu, który musiał się sporo nabiegać w tym spotkaniu.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)