W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Marco Falaschi (GKS Katowice) [1]*
Cała ekipa katowickiego beniaminka się nie popisała w meczu przeciwko radomianom, ale jednym z głównych winowajców trzeba określić Falaschiego. Włoch zagrał najgorsze spotkanie we własnej hali od początku sezonu. Nie potrafił wykorzystać dobrego przyjęcia, przy gorszym nie pomagał wcale swoim atakującym. Rozregulował większość z nich całkowicie, bo nieustannie musieli szukać piłek za głową, pod pachą albo za antenką. Dopiero zmiana na tej pozycji od trzeciego seta przyniosła poprawę gry katowiczan. Nie dołożył nic zagrywką ani blokiem.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Atakujący: Leo Andrić (Effector Kielce) [3]*
Chorwat po świetnym początku sezonu przeżywa poważną zapaść formy. Mecz przeciwko wicemistrzom Polski był najgorszym w jego wykonaniu w tym sezonie. Z dwunastu piłek otrzymanych do ataku skończył jedną i to jest cały jego dorobek w spotkaniu. Na pięć serwisów zepsuł dwa (zero asów), ogólnie oddał rywalom o sześć punktów więcej niż zdobył. Od połowy drugiego seta zmienił go nominalny przyjmujący.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Środkowy: Łukasz Polański (AZS Częstochowa) [2]*
Częstochowianie nawet urwali seta brązowym medalistom mistrzostw Polski, ale nie wszystkich można pochwalić za to spotkanie. Polański nie zatrzymał rywali blokiem ani razu przez cztery partie, a nie było to niemożliwe, co pokazali jego koledzy. W ataku mało widoczny, skończył trzy piłki na pięć, raz popełnił błąd własny. Nie zadziałał tego dnia jego atut, czyli trudna zagrywka - trzy razy się pomylił, ani razu nie zdobył punktu. Zmieniony na stałe od czwartego seta zakończył mecz z dorobkiem trzech punktów.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Środkowy: Krzysztof Rejno (MKS Będzin) [1]*
Spotkania z mistrzem Polski bywają sporym wyzwaniem dla rywali z drugiej części tabeli. Krzysztof Rejno w sumie skończył cztery z ośmiu ataków, co nie jest wybitnym rezultatem jak na środkowego, ale przede wszystkim ani razu nie zdołał zablokować kędzierzynian, a to było jego główne zadanie na boisku. Młody siatkarz na pewno wyciągnie wnioski po tym spotkaniu, dzięki czemu kolejne starcia z rywalami z wyższej półki mogą być bardziej owocne. Znacznie bardziej doświadczeni zawodnicy nie radzili sobie już wcześniej z rozegraniem Benjamina Toniuttiego.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Przyjmujący: Miłosz Hebda (Lotos Trefl Gdańsk) [1]*
Zawodnik Lotosu Trefla Gdańsk uporał się już z kłopotami zdrowotnymi i wrócił do wyjściowego składu. Jednak nie pomógł za bardzo kolegom w wyszarpaniu punktu w starciu z Indykpolem AZS Olsztyn. Skończył 40 proc. piłek w ataku. W defensywie na 28 prób popełnił aż sześć błędów, zanotował przy tym ledwo 25 proc. pozytywnego i 21 proc. perfekcyjnego przyjęcia. Dodatkowo zepsuł cztery zagrywki i gdyby nie fakt, że kolega, który go zmienił w drugim secie, zaprezentował się jeszcze mniej efektywnie, to na boisko już by pewnie nie wrócił.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Przyjmujący: Jakub Peszko (MKS Będzin) [1]*
W tym sezonie jak na razie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle gra najrówniej i najskuteczniej. O tym w minionej kolejce bardzo boleśnie przekonali się siatkarze MKS-u Będzin. Kędzierzynianie wręcz zbombardowali ich zagrywką, co znalazło odzwierciedlenie w słabych statystykach przyjęcia. Tu swoje trzy grosze dorzucił Jakub Peszko, który na pewno nie może być zadowolony ze swojego występu. Przyjmował w sumie 16 razy, z czego pomylił się cztery razy. Cztery piłki dograł pozytywnie, a tylko jedną perfekcyjnie. W ataku było równie słabo, bo skończył zaledwie 14 proc. piłek. Nic dziwnego, że w pierwszym secie opuścił boisko, chociaż wrócił jeszcze w trzeciej partii.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Libero: Michał Żurek (Indykpol AZS Olsztyn) [1]*
Indykpol AZS Olsztyn wprawdzie wygrał po zaciętym meczu z Lotosem Trefl Gdańsk, jednak przez całe spotkanie przyjęcie olsztynian mocno kulało. Spora w tym wina Michała Żurka, który nie pomagał swojemu rozgrywającemu. Libero akademików był drugim w kolejności celem zagrywek, w sumie musiał sobie poradzić z szesnastoma. Pomylił się dwa razy, przyjął 35 proc. piłek pozytywnie i zaledwie 8 proc. perfekcyjnie.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki