W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Marco Falaschi (GKS Katowice) [3]*
Cała katowicka ekipa zagrała bardzo słabo i właściwie nie podjęła walki z rywalem niżej notowanym w tabeli i to na własnym boisku. Możliwe, że włoski zawodnik znowu się obraził, bowiem zagrał kolejne bardzo nieudane spotkanie. Walnie się przyczynił do niskiej skuteczności w ataku większości swoich kolegów, dając im bardzo niedokładne wystawy, nie gubiąc bloku i dokonując złych wyborów. Dopiero kiedy został zdjęty z boiska i w 3 secie grę poprowadził kto inny, jakość ataku katowiczan mocno się poprawiła.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Atakujący: () [2]*
Młody i skromny atakujący najwyraźniej nie poradził sobie z presją i nagłą sławą, jaka na niego spadła po pobiciu rekordu PlusLigi w poprzedniej kolejce (40 punktów w jednym meczu). W spotkaniu z Cuprum zagrał znacznie gorzej. Skończył jedną trzecią otrzymanych piłek (3 z 9), z trzech podejść do serwisu zepsuł dwa, ani razu nie zablokował. W połowie drugiego seta trener zdecydował się go zmienić i Kluth zakończył spotkanie z dorobkiem trzech punktów.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Środkowy: Wojciech Siek (BBTS Bielsko-Biała) [4]*
W ostatnich meczach młody środkowy BBTS-u Bielsko-Biała dostał twardą szkołę gry w PlusLidze. Przeciwko Indykpolowi AZS Olsztyn zanotował kolejny słaby występ. Od swojego rozgrywającego dostał tylko trzy piłki, z czego skończył jedną. Nie nadrobił mniejszej skuteczności w ataku żadnym innym elementem. Przede wszystkim ani razu nie zablokował rywala. Zepsuł jedną zagrywkę i w drugiej partii opuścił boisko z zaledwie jednym punktem na koncie.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Środkowy: Mateusz Bieniek (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle) [2]*
Od reprezentanta kraju i jednego z najzdolniejszych środkowych na świecie młodego pokolenia można oczekiwać więcej niż od innych. W ostatnim meczu ligowym jego zespół bardzo się męczył i przegrywał już 0:2. Zdołał się podnieść, ale zasługa Bieńka jest w tym prawie żadna, bowiem nie pomagał tego dnia swojej drużynie. Przez pięć setów zdobył w sumie 8 punktów, kończąc tylko połowę otrzymanych piłek i dokładając do tego jednego asa serwisowego (cztery zagrywki zepsute). Ani razu nie zdołał zatrzymać rywali blokiem i jego występ można zaliczyć do bardzo słabych.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Przyjmujący: Serhiy Kapelus (GKS Katowice) [2]*
Po tak doświadczonym ligowcu można było spodziewać się więcej. Tymczasem w meczu przeciwko MKS Będzin Serhiy Kapelus dostosował się poziomem do reszty drużyny. Skończył tylko 11 proc. ataków, a aż pięć razy pomylił się w tym elemencie. Przyjmował jedenaście razy i wprawdzie nie popełnił błędu, ale tylko 27 proc. piłek dograł pozytywnie i żadnej perfekcyjnie. W drugim secie na dobre opuścił boisko, z tylko jednym punktem na koncie i dużym ujemnym bilansem.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Przyjmujący: Mykoła Moroz (AZS Częstochowa) [2]*
Mykoła Moroz po raz kolejny dostał szansę gry w wyjściowej szóstce i trudno powiedzieć, żeby w meczu przeciwko ONICO AZS Politechnice Warszawskiej zachwycił. Skończył w ataku tylko 36 proc. piłek. Nieco lepiej wyglądała jego gra na przyjęciu, chociaż był bardzo ostrzeliwany przez rywala. Na 39 prób popełnił jednak trzy błędy, przyjął 59 proc. piłek pozytywnie i 23 proc. perfekcyjnie. Dołożył wprawdzie dwa punkty blokiem i asa, ale też zepsuł cztery zagrywki. Ogólny bilans jego występu był ujemny, chociaż w sumie zdobył osiem punktów.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Libero: Łukasz Koziura (BBTS Bielsko-Biała) [2]*
Nie zdarza się często, by libero był zdecydowanie najczęstszym celem przeciwników. Tak stało się w przypadku Łukasza Koziury w starciu z Indykpolem AZS Olsztyn. Siatkarz odbierał serwis 32 razy, popełniając przy tym dwa błędy. Policzono mu 38 proc. przyjęcia pozytywnego i 31 proc. perfekcyjnego, co nie jest satysfakcjonującym rezultatem.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki